Motorsport » Sporty samochodowe » Drift Masters GP w podwarszawskim Nadarzynie - blisko, szybko, na krawędzi! (relacja)

Drift Masters GP w podwarszawskim Nadarzynie - blisko, szybko, na krawędzi! (relacja)
2016-06-21 - G. Filiks Tagi: Drifting, Warszawa, Drift, Drift Masters Grand Prix, Nadarzyn
Piąta i szósta runda Drift Masters GP w podwarszawskim Nadarzynie przejdzie do historii driftu. Takich pojedynków, tylu agresywnych ataków i pressingu jeszcze dotąd nie było. W sobotnim finale Piotr Więcek z BUDMAT Auto Drift Team pokonał Adama Zalewskiego z Redux Team, a podium pozycji uzupełnił Dawid Karkosik. W niedzielę wygrał Karkosik, drugi był Paweł Borkowski, zaś trzeci James Deane (mistrz Europy Drift AllStars). Atmosferę przez cały weekend poza driftingowym show na torze, podgrzewało także gorące słońce i muzyczne popisy DJ Adamusa, C-boola oraz Mad Mike’a.
Część sportowa zawodów rozpoczęła się już w piątek. Trudny, techniczny tor, konstruowany we współpracy z Deanem, wzbudzał ogromne emocje wśród zawodników już od chwili jego ujawnienia. Nie dziwi więc fakt, że kierowcy chcieli jak najszybciej rozpocząć wjeżdżanie się w trasę, która naprawdę wymagała precyzji i doświadczenia. W środowisku drifterów mówi się, że drift to sport jednego błędu i taki błąd na trasie w Nadarzynie nie raz był decydujący.
Sobotnie kwalifikacje szybko wyłoniły najlepszą szesnastkę ze startujących w zawodach 32 kierowców. Pierwszy był Więcek, który po trzech próbach uzyskał najwyższą średnią, a za nim uplasowali się Marcin "Steve” Carzasty oraz Karkosik. Sobotnią rundę kierowcy rozpoczęli po zmroku i jako pierwsza wystartowała para Więcek - Szefer. Michał Szefer debiutował tego dnia w lidze Drift Masters GP. W parze z Więckiem, miał problemy z dogonieniem rywala. Słabsza moc w jego aucie nie pozwoliła na równą walkę. Ogromnym niedosytem dla widzów był na pewno drugi pojedynek w sobotnim TOP 16. Z powodu awarii samochodu nie mógł pojechać Carzasty, który z drugim wynikiem po kwalifikacjach i doskonałą formą musiał pożegnać się z zawodami.
Wielki powrót do Drift Masters GP zaliczył zawodnik z trzeciej pary tego wieczoru. Bartek Stolarski, który zakwalifikował się z dziewiątym wynikiem, to legenda polskiego driftu. Jechał swoją parę z Pawłem Groszem z Drift Patriot, który popełnił sporo błędów, odprostował i musiał uznać wyższość znacznie bardziej doświadczonego kolegi. Emocji nie zabrakło także w pojedynku Borkowskiego i Adama "Rubika” Zalewskiego. Zawodnik z Ciechanowa w TOP 16 zmuszony był wystartować autem zastępczym, co na pewno miało wpływ na jego jazdę. "Rubik" tymczasem jechał po swoje i awansował do kolejnej rundy.Zabrakło w niej także Maćka Jarkiewicza, który nie dał rady doskonale dysponowanemu w tym sezonie Dawidowi Karkosikowi. Duży błąd popełnił też Grzesiek Hypki z Drift Warriors. Przy dużej prędkości w pogoni za Krzyśkiem Romanowskim, znalazł się o tych kilka centymetrów za blisko. Nie zdążył opanować swojej "Balbiny” (BMW E30) i uderzył w "Romana”. Ten przeszedł dalej, ale z powodu awarii auta musiał wycofać się z zawodów. Najbardziej wyczekiwanym pojedynkiem w TOP 8 była rywalizacja Stolarskiego z Więckiem. Z tego pojedynku zwycięsko wyszedł Więcek. Na jednej z ostatnich przekładek Stolarski nie opanował auta i uderzył żółtego "Skya”, co ostatecznie pozbawiło go szans na awans. W TOP 4 mogliśmy oglądać starcie Deane’a z Więckiem - najlepszą parę tego wieczoru. Deane w drodze do tego pojedynku, najpierw wyeliminował Marcina Mospinka, który zaliczając potężny wypadek podczas treningów, w zawodach musiał wystartować autem zapasowym, co z pewnością miało wpływ na jakość jego driftu.Deane również nie miał łatwo w tym starciu, bo jechał pożyczonym z BUDMAT Auto Drift Team autem treningowym z kierownicą nie po swojej wyuczonej stronie. Wystarczyło mu jednak techniki i doświadczenia, aby dojechać do TOP 4 i tu zmierzyć się z Więckiem. To właśnie ta para, tego wieczoru dała najlepszy pokaz driftu. Zawodnicy wklejeni w siebie od początku do końca trasy, idealnie w zonach, blisko na grubość lakieru, z pięknymi kątami i prędkością podkręcaną przez ciągłe napady goniącego, dali jedyne w swoim rodzaju show. Lepszy w tym starciu był jednak Więcek i to on stanął na linii startu w finale "A”, gdzie czekał na niego Zalewski. Adam pokonawszy w TOP 16 Borkowskiego, dalej w drodze do finału poradził sobie z Piotrkiem Trojankiem, potem Karkosikiem i dopiero w finale uległ Więckowi. Trzeci na podium tego wieczoru znalazł się Karkosik.Czasu na świętowanie nie było zbyt dużo, ponieważ niedzielne kwalifikacje zaczęły się o poranku. Ich zwycięzcą został Romanowski, drugie miejsce zajął Deane, zaś trzecie Więcek.
Pierwszym pojedynkiem tego dnia była walka pomiędzy zwycięzcą kwalifikacji, a Jakubem Stępniem. Zdecydowanym faworytem był popularny "Roman”, jednak goniąc kierowcę szarego Nissana odprostował swój samochód i zakończył rywalizację już w TOP 16. Następnie na tor wyjechali Sebastian Matuszewski i Borkowski. Dwaj młodzi drifterzy stoczyli bardzo wyrównany pojedynek. Przewaga punktowa z pierwszego przejazdu dała awans do TOP 8 Borkowskiemu. W TOP 16 walczyli także Kuba Jakubowski i Roman Kolesar. Słowak od razu mocno uciekł swojemu rywalowi, jednak pod koniec przejazdu uderzył w bandę, co przekreśliło jego szansę na awans do TOP 8.
W TOP 16 kibice podziwiali również pojedynki pomiędzy Groszem, a Hypkim z awansem kierowcy z Drift Warriors, Karkosikiem oraz Robertem Podlesiem ze zwycięstwem kierowcy różowej "Landryny” oraz rywalizację Stolarskiego z Zalewskim. 16-letni "Rubik" musiał uznać wyższość swojego bardziej doświadczonego rywala, podobnie jak Michał Szefer, którego wyeliminował Deane.TOP 8 zaczęło się od zwycięstwa Borkowskiego nad Stępniem. Potem kibice zobaczyli na starcie Deane’a oraz Jakubowskiego. Z tego pojedynku zwycięsko wyszedł Irlandczyk i awansował do TOP 4. Później na szczeblu TOP 8 walczyli Karkosik i Hypki. Pojedynek wygrał reprezentant BUDMAT Auto Drift Team. O wejście do TOP 4 rywalizacji też Więcek i Stolarski. Po zaciętym pojedynku sędziowie uznali, że lepszy był Więcek.
W niedzielę los po raz kolejny skojarzył Więcka i Deane’a. Tym razem również było zawzięcie, ale po agresywnych atakach z obu stron, lepiej oceniono Irlandczyka. W drugim pojedynku o finał spotkali się Karkosik oraz Borkowski, który odpadł i musiał zadowolić się walką o III miejsce. Tu po wielu emocjonujących atakach Borkowski wygrał pojedynek z Więckiem. W finale zmierzyli się Karkosik i Deane. To była kolejna ostra rywalizacja, bliskie dojazdy i kontakty obu zawodników w zonach. Ostatecznie lepszy w ocenie sędziów był Karkosik i to on wygrał 6. rundę DMGP. Podczas weekendu w Nadarzynie, po raz pierwszy w historii ligi, udział w Drift Masters Grand Prix wzięła drifterka. Karolina Pilarczyk, znana jako Polish Drift Girl. Co prawda ani w sobotę, ani w niedzielę nie przebrnęła przez kwalifikacje, ale jak na pierwszy start w zawodach DMGP, pokazała się z dobrej strony.
Sobotnie kwalifikacje szybko wyłoniły najlepszą szesnastkę ze startujących w zawodach 32 kierowców. Pierwszy był Więcek, który po trzech próbach uzyskał najwyższą średnią, a za nim uplasowali się Marcin "Steve” Carzasty oraz Karkosik. Sobotnią rundę kierowcy rozpoczęli po zmroku i jako pierwsza wystartowała para Więcek - Szefer. Michał Szefer debiutował tego dnia w lidze Drift Masters GP. W parze z Więckiem, miał problemy z dogonieniem rywala. Słabsza moc w jego aucie nie pozwoliła na równą walkę. Ogromnym niedosytem dla widzów był na pewno drugi pojedynek w sobotnim TOP 16. Z powodu awarii samochodu nie mógł pojechać Carzasty, który z drugim wynikiem po kwalifikacjach i doskonałą formą musiał pożegnać się z zawodami.
Pierwszym pojedynkiem tego dnia była walka pomiędzy zwycięzcą kwalifikacji, a Jakubem Stępniem. Zdecydowanym faworytem był popularny "Roman”, jednak goniąc kierowcę szarego Nissana odprostował swój samochód i zakończył rywalizację już w TOP 16. Następnie na tor wyjechali Sebastian Matuszewski i Borkowski. Dwaj młodzi drifterzy stoczyli bardzo wyrównany pojedynek. Przewaga punktowa z pierwszego przejazdu dała awans do TOP 8 Borkowskiemu. W TOP 16 walczyli także Kuba Jakubowski i Roman Kolesar. Słowak od razu mocno uciekł swojemu rywalowi, jednak pod koniec przejazdu uderzył w bandę, co przekreśliło jego szansę na awans do TOP 8.
W TOP 16 kibice podziwiali również pojedynki pomiędzy Groszem, a Hypkim z awansem kierowcy z Drift Warriors, Karkosikiem oraz Robertem Podlesiem ze zwycięstwem kierowcy różowej "Landryny” oraz rywalizację Stolarskiego z Zalewskim. 16-letni "Rubik" musiał uznać wyższość swojego bardziej doświadczonego rywala, podobnie jak Michał Szefer, którego wyeliminował Deane.TOP 8 zaczęło się od zwycięstwa Borkowskiego nad Stępniem. Potem kibice zobaczyli na starcie Deane’a oraz Jakubowskiego. Z tego pojedynku zwycięsko wyszedł Irlandczyk i awansował do TOP 4. Później na szczeblu TOP 8 walczyli Karkosik i Hypki. Pojedynek wygrał reprezentant BUDMAT Auto Drift Team. O wejście do TOP 4 rywalizacji też Więcek i Stolarski. Po zaciętym pojedynku sędziowie uznali, że lepszy był Więcek.
W niedzielę los po raz kolejny skojarzył Więcka i Deane’a. Tym razem również było zawzięcie, ale po agresywnych atakach z obu stron, lepiej oceniono Irlandczyka. W drugim pojedynku o finał spotkali się Karkosik oraz Borkowski, który odpadł i musiał zadowolić się walką o III miejsce. Tu po wielu emocjonujących atakach Borkowski wygrał pojedynek z Więckiem. W finale zmierzyli się Karkosik i Deane. To była kolejna ostra rywalizacja, bliskie dojazdy i kontakty obu zawodników w zonach. Ostatecznie lepszy w ocenie sędziów był Karkosik i to on wygrał 6. rundę DMGP. Podczas weekendu w Nadarzynie, po raz pierwszy w historii ligi, udział w Drift Masters Grand Prix wzięła drifterka. Karolina Pilarczyk, znana jako Polish Drift Girl. Co prawda ani w sobotę, ani w niedzielę nie przebrnęła przez kwalifikacje, ale jak na pierwszy start w zawodach DMGP, pokazała się z dobrej strony.
źródło: informacja prasowa, fot. Tomasz Płoszaj
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Drift Masters GP w podwarszawskim Nadarzynie - blisko, szybko, na krawędzi! (relacja)
Podobne: Drift Masters GP w podwarszawskim Nadarzynie - blisko, szybko, na krawędzi! (relacja)




Podobne galerie: Drift Masters GP w podwarszawskim Nadarzynie - blisko, szybko, na krawędzi! (relacja)



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter