Gosia Rdest dostała wskazówki od Marka Webbera podczas weekendu wyścigowego BRDC F4 na Silverstone

„To był weekend niesamowitych wrażeń". - powiedziała Gosia Rdest po zeszłotygodniowej inauguracji sezonu 2013 nowo powstałej brytyjskiej Formuły 4. Na torze Silverstone nasza rodaczka miała okazję nie tylko zmierzyć się z czołowymi młodymi talentami wyścigów jednomiejscowych bolidów, ale też poznać gwiazdę Formuły 1, Marka Webbera z mistrzowskiego zespołu Red Bull Racing. Webber pojawił się, aby wręczyć puchary na podium trzeciego wyścigu. Rdest niestety tam zabrakło, lecz Australijczyk poświęcił jedynej kobiecie wśród kierowców BRDC F4 trochę czasu 'prywatnie'.

„Marka Webber dodał mi wiatru w skrzydła, udzielając kilka cennych wskazówek". - wyznała Gosia. Sam Webber komentował: „Ja w tak młodym wieku nie miałem przyjemności ścigać się po Silverstone Grand Prix Circuit, więc zawodnicy BRDC F4 mogą naprawdę czuć się szczęśliwcami".

Jednak weekend na Silverstone był dla Rdest niewątpliwie trudną lekcją. Wypadnięcie z toru na treningu, awaria bolidu w trakcie kwalifikacji, czy kolizja z rywalem podczas drugich zawodów - to wszystko sprawiło, że 20-latka długo nie mogła opuścić dolnych rejonów tabeli. Przełom nastąpił w ostatnim, trzecim wyścigu. Z 19. pola startowego Polka przebiła się na 12. pozycję. Wierzy, iż ma potencjał, aby podczas następnych rund być jeszcze dużo wyżej.„Jestem ogromnie szczęśliwa". - mówiła Rdest. „Dwunaste miejsce to naprawdę dobry wynik jak na debiut w BRDC F4. W generalnej klasyfikacji jestem piętnasta, ale najbardziej cieszy mnie fakt, że potrafię nawiązać walkę z szybkimi i doświadczonymi rywalami.

„Każda minuta spędzona w bolidzie to dla mnie niesamowita lekcja. Z każdym okrążeniem nabieram doświadczenia i pewności za kierownicą. Czuję, że zarówno we mnie, jak i w moim bolidzie drzemią jeszcze spore rezerwy. W żargonie kierowców mogłabym powiedzieć, że 'jest moc', którą zamierzam wykorzystać już w następnych zawodach".Trzymamy za słowo.