Motorsport » Sporty motocyklowe » Jack Miller po debiucie na motocyklu MotoGP: Był szok

Jack Miller wyznał, że był zszokowany, gdy dosiadł po raz pierwszy w życiu motocykl MotoGP na posezonowych testach w Walencji.
19-letni Australijczyk przechodzi na 2015 rok do MotoGP prosto z Moto3, pomijając pośrednią kategorię Moto2.
Miller w poniedziałek rozpoczął jazdy kliencką Hondą, którą będzie startował dla satelickiej stajni LCR i nie krył poruszenia możliwościami swojej nowej maszyny, mocniejszej o około 170 koni mechanicznych oraz lżejszej o 80 kilogramów niż jednoślady Moto3.
„Gdy ruszyłem na tor, pomyślałem sobie 'Kur**! Zakręty szybko się zbliżają!' Wszystko dzieje się tak szybko. Ciężko to opisać - mam motocykl nie z tego świata". - komentował. „Jego prędkość oczywiście była szokiem, choć po 2-3 łukach się przyzwyczajasz.
„Ale nijak nie możesz być przygotowany na takie hamowania. To niesamowite uczucie. Gdy hamujesz, czujesz jakby motocykl wyrywał się spod ciebie.
„Jazda tym sprzętem jest niewiarygodna. To był najlepszy dzień mojego życia".
Miller pierwszego dnia uzyskał tylko 22. czas, jazdą z wyłączoną kontrolą trakcji, jednak podkręcił tempo względem pierwszej próby o całe 10 sekund. Do najszybszego Jorge Lorenzo stracił 3.6 sekundy.
„Jesteśmy naprawdę zadowoleni. Nie staraliśmy się o jak najlepsze czasy". - wyjaśniał. „Zdołałem naprawdę stać się jednością z motocyklem, świetnie go wyczułem. Dokonaliśmy też pewnych poprawek w ustawieniach.
„Początkowo próbowałem jeździć jak w Moto3, płynnie, ale tutaj absolutnie się tak nie da". - dodał.
19-letni Australijczyk przechodzi na 2015 rok do MotoGP prosto z Moto3, pomijając pośrednią kategorię Moto2.
Miller w poniedziałek rozpoczął jazdy kliencką Hondą, którą będzie startował dla satelickiej stajni LCR i nie krył poruszenia możliwościami swojej nowej maszyny, mocniejszej o około 170 koni mechanicznych oraz lżejszej o 80 kilogramów niż jednoślady Moto3.
„Gdy ruszyłem na tor, pomyślałem sobie 'Kur**! Zakręty szybko się zbliżają!' Wszystko dzieje się tak szybko. Ciężko to opisać - mam motocykl nie z tego świata". - komentował. „Jego prędkość oczywiście była szokiem, choć po 2-3 łukach się przyzwyczajasz.
„Ale nijak nie możesz być przygotowany na takie hamowania. To niesamowite uczucie. Gdy hamujesz, czujesz jakby motocykl wyrywał się spod ciebie.
„Jazda tym sprzętem jest niewiarygodna. To był najlepszy dzień mojego życia".
Miller pierwszego dnia uzyskał tylko 22. czas, jazdą z wyłączoną kontrolą trakcji, jednak podkręcił tempo względem pierwszej próby o całe 10 sekund. Do najszybszego Jorge Lorenzo stracił 3.6 sekundy.
„Jesteśmy naprawdę zadowoleni. Nie staraliśmy się o jak najlepsze czasy". - wyjaśniał. „Zdołałem naprawdę stać się jednością z motocyklem, świetnie go wyczułem. Dokonaliśmy też pewnych poprawek w ustawieniach.
„Początkowo próbowałem jeździć jak w Moto3, płynnie, ale tutaj absolutnie się tak nie da". - dodał.
źródło: crash.net
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Jack Miller po debiucie na motocyklu MotoGP: Był szok
Podobne: Jack Miller po debiucie na motocyklu MotoGP: Był szok




Podobne galerie: Jack Miller po debiucie na motocyklu MotoGP: Był szok
Najczęściej czytane w tym miesiącu


Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć