Motorsport  »  Aktualności  »  24h Spa w 1971 r. - taki wyścig by się dziś nie odbył
24h Spa w 1971 r. - taki wyścig by się dziś nie odbył

24h Spa w 1971 r. - taki wyścig by się dziś nie odbył

2010-10-13 - M. Zabolski     Tagi: Spa, 24h
Obecnie popularny tor Spa Francorchamps, który co roku gości m.in. Grand Prix Belgii Formuły 1, to w pełni homologowana pod względem bezpieczeństwa trasa wyścigowa. Jednak ten tor kojarzy się głównie z tym, że jest jednym z najszybszych oraz najniebezpieczniejszych - przede wszystkim przez wydarzenia sprzed lat.
  
Dzisiejsza konfiguracja 7-kilometrowej trasy jest wyjątkowo bezpieczna w porównaniu z tym, co miało miejsce w latach 60’ i 70’. Dawniej jedno okrążenie składało się z blisko 15 kilometrów. Część trasy wiodła po drogach publicznych okolicznych miasteczek - Francorchamps, Malmedy i Stavelot. Ściganie się blisko zabudowań, bez pełnej obstawy służb bezpieczeństwa, w samochodach ówczesnej technologii było prawdziwym ryzykiem. Lekkomyślne podejście przedstawiono m.in. w filmie „Grand Prix” z 1966 r., kiedy bolid wjeżdża w młodego kibica oglądającego wyścig przed swoim domem. Respekt budzi fakt, że rozgrywano tam 24-godzinne wyścigi, które zresztą odbywają się do dziś. Kierowcy ścigali się za dnia i w nocy (na zupełnie nieoświetlonym torze). Udział w takim przedsięwzięciu można było porównać do godzenia się na bycie pociskiem w Kałasznikowie. Prowadzący pojazd mógł się roztrzaskać lub zostać roztrzaskanym - szczególnie w nocy.
W tamtych czasach skupiano się jednak na tym, aby się przede wszystkim ścigać i rozwijać wciąż niedoskonałe samochody. Przykładem może być 24h wyścig z 1971 r. Sensacyjnej klęski doznał wówczas 420-konny Mercedes-Benz 300 SEL z silnikiem 6.3. Był to pierwszy „Merc” modyfikowany przez słynnego tunera AMG. Samochód nazywany „czerwoną świnią” był jednak tak ciężki, że zbyt częste tankowanie oraz zużycie opon nie pozwoliły na końcowy sukces. Zwycięstwo odniosła załoga Forda Capri RS, którego prowadzili Niemiec, Dieter Glemser oraz Hiszpan, Alex Soler-Roig.Wspomniany wyścig odbył się w roku, w którym zakazano organizowania tam mistrzostw Formuły 1. Królowa sportów motorowych dała sygnał, że Spa potrzebuje zwiększenia standardów bezpieczeństwa. Nowa wersja toru miała premierę w 1979 r., a 4 lata później wróciły tam wyścig F1. Dziś największą atrakcją jest kombinacja dwóch bardzo szybkich zakrętów Eau Rouge i Raidillon, charakteryzujących się dużą różnicą wzniesień. Prędkości tam uzyskiwane nie pozwalają na jakiekolwiek błędy ze strony kierowcy, ale dostarczają bezcennej dawki adrenaliny, co często chwali sobie m.in. Robert Kubica.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

24h Spa w 1971 r. - taki wyścig by się dziś nie odbył