Motorsport  »  Sporty motocyklowe  »  Miller w MotoGP - pięć rzeczy, które musicie o nim wiedzieć
Miller w MotoGP - pięć rzeczy, które musicie o nim wiedzieć

Miller w MotoGP - pięć rzeczy, które musicie o nim wiedzieć

2014-09-23 - G. Filiks     Tagi: MotoGP, Miller
To już potwierdzone. Jack Miller przewodzący klasyfikacji generalnej Moto3, w 2015 roku będzie miał okazję zaprezentować swoje umiejętności w MotoGP. Po tygodniach spekulacji, podekscytowaniu wśród mediów i ciężkiej pracy wykonanej za kulisami, niedawno potwierdzono awans Australijczyka do klasy królewskiej, gdzie dołączy do zespołu LCR Honda.

Miller do swojej dyspozycji dostanie Hondę RC213V-RS w tak zwanej specyfikacji „Open”, a wszystko po to, by krok po kroku dopasować się do nowej kategorii. Wszak pominie on pośrednią klasę Moto2, w której po tytuły sięgali Toni Elias, Stefan Bradl (który odchodzi z LCR do Forward Yamahy), Marc Márquez czy Pol Espargaro. 19-latek z Townsville w ostatnich sezonach dokonał ogromnych postępów, a w tym - w barwach zespołu Red Bull KTM Ajo - walczy o mistrzowski tytuł Moto3. Red Bull przedstawia pięć ciekawych faktów o Millerze, które po prostu musicie znać…

Przeniknięty wyścigami do szpiku kości

Miller rozpoczął przygodę z dirt-trackiem i motocrossem w rodzinnej Australii, gdzie później sięgnął po cztery tytuły mistrzowskie właśnie w pierwszej z wymienionych serii.

„Wjeżdżałem w drzewa na farmie na długo przed tym, zanim zacząłem startować w wyścigach drogowych. Nie pamiętam ile razy to się stało, ani nawet kiedy wywróciłem się pierwszy raz. Zawsze daję z siebie 110%, co oznacza, że - zwłaszcza w motocrossie - często lądowałem na głowie!"
- objaśnia. Gdy dorastał, Jack był wielkim fanem swojego rodaka, startującego w motocrossie Chada Reeda. Miller zdecydował się jednak przenieść do wyścigów drogowych, by spróbować w swojej karierze czegoś nowego.

Trochę jak duże dziecko

Charyzma wydaje się być słowem zbyt nudnym, jeśli chcemy opisać osobowość Millera. Widać to, gdy tylko spojrzy się na Jacka, który wręcz uwielbia się śmiać i cieszy się każdą minutą tego, co robi. Jednocześnie jest jednak profesjonalistą, co wydaje się być dla niego niezwykle naturalne, podczas gdy inni zawodnicy muszą spędzać wiele czasu, by się tego nauczyć.
„Jackass” ma jednak także tę nieco gorszą stronę, którą doprowadził wręcz do perfekcji jako dziecko. Jako przykład wystarczy podać sytuację, gdy rodzice zakazali mu wzięcia udziału w wyścigu motocrossowym, gdy był jeszcze małym chłopcem:

„Rodzice wyjechali i nie pozwolili mi wystartować w wyścigu. Zostawili nas z opiekunką. Udało mi się ją jednak namówić na spuszczenie wody z basenu i zamienienie go w skatepark!" - mówi.Więcej niż podobieństwo do Casey’a Stonera

Może wydawać się, że porównania nie da się uniknąć: utalentowany, młody Australijczyk, bardzo szybki, z przeznaczeniem jazdy w czołówce. Ale paralela sięga głębiej...

Tak jak Casey Stoner, Miller dorastał jeżdżąc na motocyklach do dirt-tracku po rodzinnej farmie na wybrzeżu Queensland. Obaj przenieśli się do Europy w młodym wieku - Jack miał 15, a Casey 14 lat - by kontynuować drogę do spełnienia marzeń o zostaniu motocyklowym mistrzem świata. Obie rodziny musiały zdobyć się też na duże wyrzeczenia, by pomóc im w realizowaniu pasji.A kiedy Miller dosiądzie Hondy podczas rozpoczynającej sezon Grand Prix Kataru w 2015 roku, historia zatoczy koło. Stoner bowiem również debiutował w MotoGP wraz zespołem LCR Honda, jeszcze w 2006 roku.

Wiele wskazuje również na to, iż Jack za szefa mechaników będzie miał Cristiana Gabbariniego. Włoch pracował ze Stonerem od 2007 roku, aż do zakończenia przez niego kariery w sezonie 2012.

Długa i ciężka droga


Miller musiał ciężko walczyć, by dostać się na szczyt. Było wiele momentów próby w drodze do zmagań Grand Prix, a w wieku zaledwie 14 lat miał już złamanych 27 kości!Jack zresztą prawie odszedł z Motocyklowych Mistrzostw Świata, po trudnym sezonie 2012. Jego rodzina raz jeszcze zdecydowała się na spore wyrzeczenia, by pomóc mu w kontynuowaniu kariery. To wszystko sprawiło, że spełnienie marzenia o startach w MotoGP smakuje jeszcze lepiej.

„Aby dostać się w to miejsce trzeba było przelać wiele łez, krwi i potu, a także podjąć niesamowite ryzyko - jak wzięcie hipoteki na dom przez moich rodziców i tego typu rzeczy". - zdradza.

Życie rockandrollowca


Jack, stojąc na polach startowych przed wyścigiem, słucha utworów zespołu AC/DC, a ponadto…

„Lubię też styl rockandrollowca, więc śledziłem ludzi takich jak Lemmy z Motorhead. Prawdziwi hardrockowcy, żyjący na maksimum".
- podkreśla.



źródło: informacja prasowa/redbull.pl

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Miller w MotoGP - pięć rzeczy, które musicie o nim wiedzieć