Motorsport » Sporty samochodowe » Mirocha: Rozczarowujący debiut w F2 winą awarii trubo

Mirocha: Rozczarowujący debiut w F2 winą awarii trubo
2012-04-17 - G. Filiks Tagi: Silverstone, Formuła 2, Kevin Mirocha
Kevin Mirocha ujawnił, co było przyczyną jego słabej postawy podczas pierwszego w tym roku weekendu wyścigowego Formuły 2, rozegranego na torze Silverstone.
Reprezentujący Polskę kierowca z Hamm debiutu w F2 nie może zaliczyć do udanych. Do sobotnich zawodów zakwalifikował się jako dziewiąty, ale zepsuł start i metę minął dopiero na dwunastej pozycji. Niedzielny wyścig zapowiadał się znacznie lepiej. Mirocha ruszał do niego z szóstego pola i po pierwszym okrążeniu był już czwarty, jadąc bezpośrednio za Alexem Fontaną. Wszystko wyglądało świetnie do siódmego kółka. Wtedy to Kevin nagle zaczął tracić kolejne pozycje. Szanse na dobry występ przepadły - 20-latek zajął dopiero jedenastą lokatę, znowu nie zdobywając ani jednego punktu. Jak się okazało, zawiódł go sprzęt.
„Wstępne oględziny wykazały, że miałem awarię turbo". - wyznał Mirocha. „Wyprzedzano mnie głównie na prostej, gdyż brakowało około 12 km/h. Patrząc na uzyskiwane czasy, od 7., okrążenia jechałem wolniej niż podczas pierwszego treningu, na starych oponach, po 9-miesięcznej przerwie". „Jestem zawiedziony, bo mogłem wywalczyć dobry wynik - zwłaszcza w drugim wyścigu". - żalił się Kevin.
Najbliższa okazja do rehabilitacji w ostatni weekend kwietnia, kiedy to F2 zawita na portugalski tor Algavre.
Reprezentujący Polskę kierowca z Hamm debiutu w F2 nie może zaliczyć do udanych. Do sobotnich zawodów zakwalifikował się jako dziewiąty, ale zepsuł start i metę minął dopiero na dwunastej pozycji. Niedzielny wyścig zapowiadał się znacznie lepiej. Mirocha ruszał do niego z szóstego pola i po pierwszym okrążeniu był już czwarty, jadąc bezpośrednio za Alexem Fontaną. Wszystko wyglądało świetnie do siódmego kółka. Wtedy to Kevin nagle zaczął tracić kolejne pozycje. Szanse na dobry występ przepadły - 20-latek zajął dopiero jedenastą lokatę, znowu nie zdobywając ani jednego punktu. Jak się okazało, zawiódł go sprzęt.
„Wstępne oględziny wykazały, że miałem awarię turbo". - wyznał Mirocha. „Wyprzedzano mnie głównie na prostej, gdyż brakowało około 12 km/h. Patrząc na uzyskiwane czasy, od 7., okrążenia jechałem wolniej niż podczas pierwszego treningu, na starych oponach, po 9-miesięcznej przerwie". „Jestem zawiedziony, bo mogłem wywalczyć dobry wynik - zwłaszcza w drugim wyścigu". - żalił się Kevin.
Najbliższa okazja do rehabilitacji w ostatni weekend kwietnia, kiedy to F2 zawita na portugalski tor Algavre.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
1
Komentarze do:
Mirocha: Rozczarowujący debiut w F2 winą awarii trubo
Podobne: Mirocha: Rozczarowujący debiut w F2 winą awarii trubo




Podobne galerie: Mirocha: Rozczarowujący debiut w F2 winą awarii trubo
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit