MotoGP: Lorenzo dostrzegł rozwój Pedrosy

Jorge Lorenzo walczący z Dani Pedrosą o tegoroczne mistrzostwo MotoGP przyznał, że na przestrzeni sezonu 2012 jego rywal stał się groźniejszym zawodnikiem.

Pedrosa zaliczył sześć podiów w pierwszych siedmiu tegorocznych wyścigach, ale ani razu nie stanął na jego najwyższym stopniu. Reprezentant Hondy przełamał się podczas ósmej rundy sezonu, pokonując na niemieckim torze Sachsenring w walce o zwycięstwo zespołowego partnera oraz obrońcę tytułu Caseya Stonera. Od tamtego momentu wygrał jeszcze trzy z sześciu Grand Prix i pod nieobecność Stonera, który za sprawą kontuzji opuścił trzy ostatnie zawody, wyrósł na głównego konkurenta Lorenzo. „Dani zaczął dobrze, ale trudno mu było wygrywać, nieprawdaż?" - powiedział Lorenzo. „Zawsze stawał na podium, lecz nigdy nie zwyciężał. We wszystkich wyścigach triumfowałem ja albo Casey. Ale potem Casey miał wypadek na Sachsenringu, a Dani wygrał. Od tamtej chwili walka o mistrzostwo stała się bardziej zacięta między naszą trójką.

Dani PedrosaJorge Lorenzo

„Moim zdaniem Dani się wtedy trochę zmienił, zaczął myśleć o możliwości zwyciężania. Już był mocny, ale w kolejnych zawodach jechał jeszcze lepiej".

Mimo fali wznoszącej Pedrosy, Lorenzo zdaje się nie martwić zagrożeniem z jego strony. Cztery eliminacje przed końcem sezonu młodszy Hiszpan ma 33-punktowe prowadzenie w tabeli łącznej i obiektywnie patrząc zdecydowanie większe szanse na tytuł od swojego rodaka - zwłaszcza, że do ścigania wraca Stoner, który może znów przyćmić Pedrosę. Za Jorge przemawia także to, iż już wie, jak zdobywać mistrzostwo.

„Pierwsze dwa razy w 250cc, a potem w MotoGP, moja sytuacja była bardzo podobna: zawsze miałem małą albo dużą przewagę - w zależności od punktu widzenia - nad drugim zawodnikiem". - przypominał Lorenzo swoje trzy batalie o miano czempiona. „Za każdym razem potrafiłem utrzymać przewagę i wygrać. „Nie wiem, co się zdarzy teraz, ale nie chcę za dużo o tym myśleć; po prostu skupiam się na każdym wyścigu z osobna, jeżdżeniu, uzyskiwaniu jak najlepszych wyników i byciu możliwie najszybszym". - dodał.