MotoGP: Rossi ocenia tegoroczny motocykl Yamahy i czeka na kolejne testy w przyszłym roku

Valentino Rossi po pierwszych dniach testów z Yamahą powiedział, że poczuł się, jakby nigdy nie porzucał tego zespołu na rzecz Ducati, w barwach którego bez sukcesów występował przez dwa ostatnie lata. Włoch spędził w japońskiej stajni sezony 2004-2010, natomiast na maszynie pochodzącej z Bolonii tylko trzykrotnie udało mu się stanąć na podium. Rossi znów będzie partnerować Jorge Lorenzo, z którym jeździł w Yamasze w latach 2008 - 2010. Nie były to łatwe lata - spory z młodszym rywalem i samym zespołem doprowadziły do tego, że strony garażu obu zawodników musiały zostać przedzielone ścianą, a ostatecznie Włoch postanowił poszukać nowych wyzwań przechodząc do Ducati. "Przy okazji tego powrotu poczuem, jakbym nidgy stąd nie odchodził. Po siedmiu spędzonych wspólnie latach jest tu mnóstwo ludzi, których świetnie znam." - powiedział Rossi. Testy Yamahy zostały zakłócone przez deszcz - zarówno te w Walencji, jak i dzień później w Aragonii. Zespół miał wielkiego pecha, bowiem drugi dzień w Walencji odbywał się już na suchym torze. Kolejne testy odbędą się dopiero w przyszłym roku. "Mieliśmy nadzieję na lepszą pogodę, dlatego zamieniliśmy Walencję na Aragon. Zamiast tego dostaliśmy jeszcze więcej deszczu. Potrzebowaliśmy trochę jazdy na suchym tore. Teraz musimy czekać aż do przyszłego roku, by znów wyjechać na tor." - mówił rozczarowany Włoch. Rossi ocenił także motocykl, którym w tym sezonie Jorge Lorenzo wywalczył tytuł mistrza świata: "Jest inny od tego, którym jeździłem ja: silnik 1000ccm jest mocniejszy, a jeśli chodzi o resztę, to nie ma aż tak wielkiej różnicy."