MotoGP: Rossi przestał myśleć o mistrzostwie

Valentino Rossi odłożył na bok marzenia o tegorocznym mistrzostwie świata MotoGP, mimo awansu po GP Czech na pozycję wicelidera klasyfikacji generalnej sezonu.

Zawodnik Yamahy zajmując drugą pozycję w ostatnim wyścigu prześcignął w punktacji zespołowego partnera, a zarazem obrońcę tytułu Jorge Lorenzo, ale ma 53 oczka straty do Marca Marqueza - i tylko siedem eliminacji, aby to odrobić. Rossi nie zamierza się poddać, lecz jak przyznał też już nie robi sobie nadziei na dogonienie asa Hondy.

Spytany, czy zostało wystarczająco dużo wyścigów, by mógł odzyskać mistrzostwo po siedmiu latach, Włoch odparł: „Nie. Popełniłem za dużo błędów, miałem trochę pecha i jestem za bardzo w tyle".

„Poza tym, Marquez w trwającym sezonie nie tylko jest szybki w każdych warunkach, lecz również zawsze dokonuje trafnych wyborów".

„Zatem bardzo ciężko odrobić te 53 punkty".

„Możemy być mocni i do końca się nie poddamy, ale myślę, że jest bardzo trudno o tytuł".

Rossi dodał, że skupia się na walce z Lorenzo o wicemistrzostwo. Ma nad nim 6 oczek przewagi. Tymczasem Lorenzo jeszcze nie żegna się z tytułem.

Gdy przekazano mu wypowiedź Rossiego, Hiszpan oznajmił: „Ja chcę być mistrzem".

„Wiele razy kończyłem na drugim miejscu. Jestem bardzo dumny, że przez ostatnie 7-8 lat utrzymywałem się w pierwszej dwójce i byłem trzeci w sezonie 2014".

„Nie myślę o klasyfikacji generalnej, tylko o mojej jeździe i uzyskiwaniu jak najlepszych wyników. Na końcu zobaczymy, gdzie się znaleźliśmy".

„Naprawdę chcę po prostu odnieść możliwie najwięcej zwycięstw".