MotoGP: Smith wygrał podium na "głupim" ryzyku z oponami

Bradley Smith przyznał, że ryzyko z pozostaniem na oponach typu slick w deszczu podczas wczorajszego wyścigu MotoGP o GP San Marino było "głupie", choć dało mu niespodziewane podium.Reprezentant satelickiej ekipy Tech 3 w szalonych zawodach na torze Misano rozegranych przy zmiennych warunkach pogodowych spadł na 20. miejsce i tracił niemal po 15 sekund na okrążeniu, kiedy w przeciwieństwie do rywali nie wymienił motocykla, gdy zaczęło padać. Jednak kiedy asfalt przeschnął, Brytyjczyk doganiał liderów nawet po 10 sekund na okrążeniu. Ostatecznie finiszował jako drugi, ustępując jedynie mistrzowi świata Marcowi Marquezowi.

„To było głupie". - stwierdził 24-latek. „Wszyscy mówili mi, że popada tylko przez chwilę i potem przestanie. Padało na 20 okrążeń przed metą, więc pomyślałem sobie, że gdy zrobi się sucho, zostanę na deszczowym ogumieniu, które pod koniec będzie zniszczone.

„Próbowałem przekalkulować to wszystko w głowie, myślałem 'może zawodnicy wykonają po dwa pit-stopy?' Ostatecznie uznałem, że jeśli i tak już zwlekam o cztery okrążenia za długo z przejściem na deszczówki, zaryzykuję. Powtarzałem sobie 'szczęście sprzyja odważnym!'. (Ale) Szczerze mówiąc nigdy nie spodziewałem się 2. pozycji.

„Gdy pokonałem okrążenie w czasie 2 minut i 18 sekund pomyślałem 'Co ja robię? W co ty się wpakowałeś?'

„(...) Zobaczyć swoje nazwisko w pewnej chwili na 20. miejscu, a potem na 2. lokacie - to wielkie zaskoczenie.

„Zawodnicy satelickich ekip muszą wykorzystywać okazje na zdobycie podium i ja to zrobiłem". - skwitował.Obok Bradleya i Marqueza na podium stanął jeszcze Scott Redding - pierwszy raz w karierze.