Motorsport  »  Sporty motocyklowe  »  Motocross: Karol Kruszyński atakuje Mistrzostwa Europy
Motocross: Karol Kruszyński atakuje Mistrzostwa Europy

Motocross: Karol Kruszyński atakuje Mistrzostwa Europy

2014-02-04 - G. Filiks     Tagi: Wywiad, Motocross, Kruszyński
Karol Kruszyński jest czołowym polskim zawodnikiem MX2 Junior. Ma zaledwie 15 lat, a już zdążył namieszać w Mistrzostwach Polski w klasie dwusuwowych 125. Nieważne czy siedzi w szkole, przygotowywuje się fizycznie do sezonu, czy je obiad. Cały czas myśli o motocrossie i o tym, co zrobić, żeby być jeszcze szybszym. Zapraszamy na wywiad z niezwykle ambitnym młodym zawodnikiem, przeprowadzony przez Red Bulla. Kruszyński zdradza nam jak trenuje, co planuje oraz na kim się wzoruje. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie, w sezonie 2014 będziemy mogli mu kibicować podczas zmagań Mistrzostw Europy EMX 125. Red Bull: Cześć Karol! Co tam u Ciebie słychać?

Karol Kruszyński:
„Właśnie wróciłem z siłowni, gdzie zrobiłem sobie trening na bieżni. Aktualnie pogoda nie pozwala normalnie trenować na dworzu, więc jeżdżę na siłownię i tam biegam".

Czyli przygotowania do sezonu idą pełną parą. Doszły nas słuchy, że nie masz teraz lekko i ostro pracujesz. Zdradź nam, jak odnajdujesz w sobie motywację, żeby trzymać się ustalonego planu treningowego i diety. „Wiesz, motocross jest dla mnie wszystkim. Nie potrafię sobie wyobrazić dnia, podczas którego nie pójdę biegać na siłowni czy na salę, żeby poćwiczyć i zrobić trening. Tak samo nie potrafiłbym teraz sobie wybaczyć, gdybym zjadł kebaba lub poszedł przykładowo na pizzę. Już tak podporządkowałem swój styl życia pod ten sport, że staram się robić to jak najlepiej i ciągle dawać z siebie w szystko. Jeżeli mam jakiś cel, to skupiam się na nim i dążę do niego. W tym roku celuję w czołówkę Mistrzostw Polski oraz chciałbym powalczyć w Mistrzostwach Europy w motocrossie, więc muszę się porządnie do tego przygotować. Wiem, że każdy trening przybliża mnie do wytyczonego celu, dlatego nie mam problemu, żeby się zmotywować".

Co według Ciebie jest najważniejsze podczas przygotowań do sezonu 2014?
„Dużo czynników składa się na sukces. Wiele osób twierdzi, że na pierwszym miejscu jest dobre odżywianie. Mówi się, że jesteś tym, co jesz i tak funkcjonujesz. Dlatego staram się omijać z daleka wszelkie fast foody i trzymać się diety. Na drugim miejscu jest odpoczynek - relaks, sauna i sen, a podobno dopiero na trzecim miejscu jest trening. Oczywiście jeżeli nie ma tych wszystkich trzech czynników jednocześnie, to nie przygotujesz się dobrze do sezonu. Do pierwszych zawodów w Arco di Trento we Włoszech jest jeszcze 80 dni, więc będę się starał dalej trzymać ustalonego planu, żeby wypaść tam jak najlepiej".Skoro już jesteśmy przy zawodach, to może zdradzisz nam swoje plany na najbliższy rok?

„W tym roku moim priorytetem będą Mistrzostwa Polski w klasie Junior, gdzie chciałbym zdobyć wysokie miejsce na koniec sezonu. Planuję również startować w MX2 oraz dla treningu jechać pojedyńcze wyścigi w klasie Open. Chciałbym również wystartować w 6 z 7 rund Mistrzostw Europy 125 oraz w Mistrzostwach Czech, także w Juniorach. Wszystko jednak zależy od budżetu, jaki uda nam się zdobyć na ten sezon. Wiadomo, że w ME bez sensu jest startować seryjnym motocyklem, dlatego potrzebuję dobrze przygotowanego sprzętu, który także jest bardzo drogi. Mam nadzieję, że uda zdobyć niezbędną ilość pieniędzy, ale jeżeli nie, to będę startował tylko w Polsce".


Dalej na dwusuwowej 125?

„Tak, dalej będę się ścigał na KTM SX 125. Setka nie ma wysokiego momentu obrotowego, dlatego trzeba ją wysoko kręcić. Ja lubię agresywną jazdę, dlatego mały dwusuw bardzo mi pasuje. Dodatkowo SX 125 jest bardzo lekki, więc daje dużo przyjemności. Gdy wsiadam na większy motocykl, od razu czuję dyskomfort i mam wrażenie, że to nie to. Czterosuwową ćwiartką jeżdżę szybciej, jednak myślę, że na razie za wcześnie na przesiadkę i poczekam jeszcze dwa lata".


Agresywny styl nie wziął się z nikąd. Skoro lubisz ostrą jazdę, na pewno oglądasz dużo amerykańskiego motocrossu. Na kim starasz się wzorować jeżeli chodzi o technikę jazdy?

„Właśnie staram się pracować nad swoim 'szaleństwem', bo często przez to dużo tracę. Oczywiście staram się podpatrywać najlepszych i na nich się inspiruję. Wzoruję się na takich zawodnikach jak Ryan Dungey, który jeździ bardzo płynnie i spokojnie, a do tego jest jednym z najlepiej przygotowanych fizycznie zawodników. W tym roku świetnie w Supercrossie radzi sobie również jego kolega z zespołu - Ken Roczen. W sezonie 2014 Roczen zdążył już pokazać, że jest bardzo szybki. Myślę, że na razie brakuje mu jeszcze doświadczenia, ale jeszcze trochę potrenuje i będzie najlepszy na świecie. W końcu trenuje z najlepszym trenerem na globie - Aldonem Bakerem u Ryana Villopoto".


Na kogo stawiawsz w tym roku w AMA Supercrossie?

„Na Villopoto".

Dzięki Karol za rozmowę. Życzymy Ci powodzenia w nadchodzącym sezonie i mamy nadzieję, że będziemy mogli śledzić twoje zmagania nie tylko w Mistrzostwach Polski, ale również Europy i Świata. Widzimy się 13 kwietnia na pierwszej rundzie EMX125 we Włoszech. Daj gazu!

„Dzięki i pozdrawiam!"



źródło: informacja prasowa/redbull.pl

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Motocross: Karol Kruszyński atakuje Mistrzostwa Europy

Newsletter
Galerie zdjęć