NASCAR: Raikkonen sporo... nabluzgał w debiucie w Nationwide Series

Kimi Raikkonen ukończył swój pierwszy wyścig w NASCAR Nationwide Series, Top Gear 300 na 27. miejscu. Fin na mecie miał stratę czterech okrążeń do zwycięzcy, Matta Kensetha w Fordzie Mustangu. Występ byłego mistrza świata Formuły 1 na torze Charlotte Motor Speedway zapewne przeszedłby bez większego echa, gdyby nie jego niecodzienne zachowanie. Znany z oszczędności w mówieniu Kimi, nie przebierał w słowach mówiąc przez radio. Narzekania dotyczyły głównie Toyoty Camry zespołu NEMCO Motorsport. - Nie rozumiem, jak ten samochód może być tak rozgrzany. Nawet mój tyłek już płonie! - powiedział po nie założeniu osłon przed gorącem, z których zrezygnował, ponieważ nie widział takiej potrzeby po ubiegłotygodniowym debiucie w Truck Series.

- Czemu wrzeszczysz przez pier****** radio? - odparł po tym jak szef zespołu zaczął krzyczeć na jednego z członków teamu, zapominając wyłączyć połączenie. Kimiemu omyłkowo wstawiono pustą butelkę z napojem do kokpitu. - Jesteśmy pier******* g*******, to niewiarygodne! - opisywał osiągane rezultaty na torze.

- Czy ty widziałeś jak jest k***** źle? Nie mogę nawet skręcić autem w zakręt… i pamiętaj, potrzebuję wody - brzmiał jeden ze standardowych meldunków podczas wyścigu. - Auto jest tak k**** złe… (mamroczenie) - podtrzymywał swoją opinię Raikkonen.

- Ten samochód to g*****, bo nie mogę skręcać! To takie frustrujące! Nie mogę skręcać p*********** samochodem! - zawiadamiał.

- Nie gadaj o innych rzeczach przez radio - oznajmił Kimi, nie chcąc słuchać o tym, że na torze był wypadek.