Samochód bezpieczeństwa odpada z wyścigu NASCAR (wideo)

Tragikomiczny przebieg miał pierwszy tegoroczny wyścig NASCAR, rozegrany ostatniej soboty na owalu Daytona. Zawody obfitowały w incydenty i metę osiągnęło tylko 8 z 18 aut. Ostatecznie poległ nawet samochód bezpieczeństwa. Zobaczcie:"Pace Car" - tak określają go za Oceanem - prowadząc stawkę zapalił się i zamiast zaprowadzić porządek na torze, wywołał jeszcze większy chaos. W Chevrolecie SS najprawdopodobniej doszło do awarii baterii zasilającej dodatkowe światła. Wnętrze auta wypełniły kłęby dymu, ale kierowca Brett Bodine przytomnie od razu zjechał na bok. Organizatorzy szczęśliwie mieli w odwodzie zapasowy samochód bezpieczeństwa.

„Myślałem, że zapaliło się któreś auto uczestniczące w wyścigu". - relacjonował Brad Keselowski, mistrz NASCAR z 2012 roku. „Ktoś potem mi powiedział, że to Pace Car. Nie mogłem powstrzymać śmiechu".