Motorsport » Sporty samochodowe » Trulli: Prowadzenie zespołu trudniejsze niż prowadzenie bolidu

Trulli: Prowadzenie zespołu trudniejsze niż prowadzenie bolidu
Jarno Trulli przekonał się w elektrycznej Formule E, że szef zespołu wyścigowego ma jeszcze trudniej niż kierowca.
Włoch, który swego czasu był jednym z czołowych zawodników Formuły 1, ubiegłego roku wrócił ze sportowej emerytury po dwóch latach, by wystartować w Formule E jednocześnie jako kierowca oraz boss własnego teamu.
Jarno Trulli w rozmowie z prezydentem FIA, Jeanem Todtem
Trulli wystawia we własnym zespole siebie oraz Michelę Cerruti
Trulli wyznał, że w nowej roli dowodzącego zespołem musi się więcej napocić aniżeli w kokpicie.
„Prowadzenie zespołu to większe wyzwanie od prowadzenia bolidu". - powiedział 40-latek. „Jest dosyć ciężko stworzyć stajnię od zera.
„Ja powołałem swoją bardzo późno w porównaniu z innymi ekipami w Formule E, dlatego musieliśmy ciężko pracować, aby wszystko zgrać". Z drugiej strony, jako kierowcy Trullemu też nie idzie w Formule E jak z płatka - wprawdzie raz zdołał finiszować na 4. lokacie, ale po czterech wyścigach jest poza najlepszą dziesiątką klasyfikacji generalnej, dodatkowo ciąży na nim kara cofnięcia o 10 miejsc na starcie następnych zawodów w Miami za wymianę skrzyni biegów.
Trulli przyznał, że specyficzna Formuła E jest dla niego wyzwaniem też za kierownicą.
„Jej wyścigi są dziwne w tym sensie, że w przeszłości zwykle cisnąłem na całego, a tutaj muszę pilnować zużycia energii". - tłumaczył.
„Zawodnik taki jak ja był przyzwyczajony do jak najszybszej jazdy od startu do mety.„Tak więc jest teraz całkiem inaczej. Musisz analizować swoją sytuację, starać się zrozumieć, kiedy przycisnąć, gdzie leży granica. No i współpracować z inżynierami".
Włoch, który swego czasu był jednym z czołowych zawodników Formuły 1, ubiegłego roku wrócił ze sportowej emerytury po dwóch latach, by wystartować w Formule E jednocześnie jako kierowca oraz boss własnego teamu.


„Prowadzenie zespołu to większe wyzwanie od prowadzenia bolidu". - powiedział 40-latek. „Jest dosyć ciężko stworzyć stajnię od zera.
„Ja powołałem swoją bardzo późno w porównaniu z innymi ekipami w Formule E, dlatego musieliśmy ciężko pracować, aby wszystko zgrać". Z drugiej strony, jako kierowcy Trullemu też nie idzie w Formule E jak z płatka - wprawdzie raz zdołał finiszować na 4. lokacie, ale po czterech wyścigach jest poza najlepszą dziesiątką klasyfikacji generalnej, dodatkowo ciąży na nim kara cofnięcia o 10 miejsc na starcie następnych zawodów w Miami za wymianę skrzyni biegów.
„Jej wyścigi są dziwne w tym sensie, że w przeszłości zwykle cisnąłem na całego, a tutaj muszę pilnować zużycia energii". - tłumaczył.
„Zawodnik taki jak ja był przyzwyczajony do jak najszybszej jazdy od startu do mety.„Tak więc jest teraz całkiem inaczej. Musisz analizować swoją sytuację, starać się zrozumieć, kiedy przycisnąć, gdzie leży granica. No i współpracować z inżynierami".
źródło: autosport.com, fot. fiaformuale.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Trulli: Prowadzenie zespołu trudniejsze niż prowadzenie bolidu
Podobne: Trulli: Prowadzenie zespołu trudniejsze niż prowadzenie bolidu




Podobne galerie: Trulli: Prowadzenie zespołu trudniejsze niż prowadzenie bolidu
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter