Kubica odrzucił propozycję jazdy w DTM na sezon 2013. Rozważa GT, WTCC i zostanie w rajdach

Jak poinformował francuski dziennik L'Equipe, Robert Kubica otrzymał ofertę wejścia na przyszły do Deutsche Tourenwagen Masters (DTM), ale jej nie przyjął.

Polskiego kierowcą zatrudnić chciało ponoć BMW, z którym spędził niemal całą swoją karierę kierowcy Formuły 1. Bawarska marka - aktualny mistrz DTM - na sezon 2013 poszerza z sześciu do ośmiu swój kontynegent aut w prestiżowej niemieckiej serii wyścigów samochodów turystycznych. Jednym z dwóch nowych zawodników koncernu miał być Kubica, ale wciąż przechodzący rehabilitację po koszmarnym wypadku rajdowym z lutego 2011 roku krakowianin odmówił. Gazecie L'Equipe wyjawił to Yves Matton, szef Citroen Racing, z którym Robert od niedawna współpracuje. „Odrzucił piękną propozycję z DTM, ponieważ chce startować w rajdach". - powiedział Matton.

Sam Kubica nieco wcześniej na antenie TVN Turbo nie wykluczył wejścia do DTM, lecz dał do zrozumienia, że zasilenie szeregów tej serii to mało prawdopodobny scenariusz. „DTM niekoniecznie, ale na pewno te mistrzostwa są na bardzo wysokim poziomie. Jest to pewna opcja, ale na dzień dzisiejszy nie ma nic pewnego". - wyjaśnił. Udzielając wywiadu L'Equipe, Kubica wyraźnie zasugerował podjęcie się w 2013 roku ścigania samochodami GT. „Niedługo będę mógł prowadzić takie pojazdy, ponieważ przez 20 lata jeździłem po torze i czuję się w takim środowisku jak w domu". - mówił.

Polak nie wykluczył też serii WTCC. Ponadto rozważa pozostanie w rajdach, ale tylko jeżeli zostanie zaangażowany przez czołowy team na dłużej, aby mieć czas osiągnąć wysoki poziom. „Mogę także spróbować WTCC, albo - jeżeli będę kontynuował rywalizację w rajdach - wejść do zespołu mającego dwu-trzyletni projekt, abym się rozwinął i był naprawdę konkurencyjny". - powiedział.

Pytany wreszcie o ewentualny powrót do F1, Kubica odparł: „Jeżeli pewnego dnia odzyskam pełną ruchomość ręki, to niemal na pewno znów się tam pojawię. Jednak na ten moment to odległa perspektywa hipotetyczna".