Bolesne cięcia kosztów: Porsche wycofa się z WEC po sezonie 2025

 

Decyzja zapadła niespełna dwa lata po powrocie Porsche do najwyższej kategorii wyścigów długodystansowych. Zespół Porsche Penske Motorsport wystawiał po dwa samochody zarówno w WEC, jak i w IMSA, jednak w obliczu narastających turbulencji finansowych, które trzęsą posadami centrali marki w Zuffenhausen, plan ten dosięgły cięcia finansowe; w końcu w sporcie można je znaleźć niestety stosunkowo łatwo i szybko...

Porsche mierzy się z obecnie z wyzwaniami, których w tych stronach nie widziano od dekad. Spadek zysków marki wynika ze spadku sprzedaży na kluczowych rynkach, m.in. przez cła importowe w USA i rosnącą konkurencję ze strony bardziej skłonnych do innowacji, a przy tym znacznie tańszych lokalnych konkurentów w Chinach.

 

W lipcu prezes Oliver Blume zapowiedział redukcję zatrudnienia o 10% i ograniczenie planów sprzedażowych do 250 tys. aut rocznie. Teraz padło na WEC. Szef działu Porsche Motorsport Thomas Laudenbach już wcześniej dawał do zrozumienia, że marka nie jest w pełni zadowolona z obecnej formuły tych rozgrywanych pod egidą FIA mistrzostw. 

- Myślę, że w serii jest kilka rzeczy, które można poprawić - przyznał w rozmowie z mediami, nie kryjąc rozczarowania wynikami i regulacjami Balance of Performance, które jego zdaniem "czasami prowadzą do wątpliwych rezultatów", być może mając na myśli wyniki trzech ostatnich 24h Le Mans...

 

Oficjalnie Porsche tłumaczy decyzję koniecznością reorganizacji priorytetów i podkreśla, że IMSA pozostaje kluczowym elementem strategii wyścigowej marki, potwierdzając tym samym znaczenie rynku północnoamerykańskiego dla koncernu ze Stuttgartu. 

Jednocześnie przedstawiciele marki potwierdzili, że pozostanie ona aktywna w Formule E, gdzie zespół fabryczny przygotowuje się do wejścia w nową erę Gen4 (2026/27). Program ten ma pozwolić na "zdobywanie cennych doświadczeń technologicznych dla przyszłych elektrycznych samochodów sportowych Porsche".

Porsche zapewniło, że nie zamierza rezygnować ze wsparcia dla zespołów klienckich, określając program customer racing jako "jeden z filarów strategii sportów motorowych marki". Choć decyzja oznacza koniec pewnej epoki, trudno wątpić, że Porsche - z jego historią, doświadczeniem i wyścigowym DNA - jeszcze nie raz powróci tam, gdzie czuje się najlepiej: na długie dystanse i najwyższy stopień podium.