Motorsport » Sporty samochodowe » Broniszewski wygrał Gulf 12 Hours

Broniszewski wygrał Gulf 12 Hours
2015-12-12 - G. Filiks Tagi: Abu Dhabi, Ferrari 458 Italia, Abu Zabi, Yas Marina, Rigon, Wyścigi długodystansowe, Broniszewski, Gulf 12h, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Gulf 12 Hours
Michał Broniszewski razem z oficjalnym kierowcą Ferrari - Davide Rigonem i Giacomo Piccinim zwyciężył tegoroczną edycję Gulf 12 Hours.
To ważny sukces polskiego kierowcy, który wystąpił w 12-godzinnym wyścigu GT na torze Yas Marina w Abu Zabi (Zjednoczone Emiraty Arabskie) tradycyjnie za sterami Ferrari 458 Italia szwajcarskiego zespołu Kessel Racing. Broniszewski jechał jako pierwszy ze swojej załogi i wystartował z 4. miejsca na 19 samochodów. Wóz naszego rodaka wysunął się na prowadzenie dzięki świetnemu Rigonowi, w trzeciej godzinie zawodów.
Ferrari oznaczone numerem 11 wygrało pierwszą połowę wyścigu z 70-sekundową przewagą nad najbliższym rywalem, ale przerwa na półmetku oznaczała, że na drugą część rywalizacji różnice czasowe zniknęły i zmagania w pewnym sensie zaczynały się od nowa. Po przerwie w aucie Broniszewskiego wystąpiły problemy ze skrzynią biegów, przez co pozycję lidera przejął Mercedes SLS AMG GT3 załogi Maro Engel / Jeroen Bleekemolen / Khaled al-Qubaisi. Jednak wkrótce i w tym samochodzie pojawiły się kłopoty techniczne - konkretnie z elektryką.
Wtedy na czoło stawki wyszedł inny Mercedes, trio Abdulaziz al-Faisal / Hubert Haupt / Yelmer Buurman. Ale trzy godziny przed finiszem Rigon wyprzedził al-Faisala.
Wyścig dobiegł końca 8 minut wcześniej ze względu na poważny wypadek z udziałem innego Ferrari ekipy Kessel. Wóz został kompletnie rozbity. Szczęśliwie prowadzący go Michael Lyons - zmiennik Broniszewskiego w tegorocznym sezonie Blancpain Endurance Series - wyszedł z kraksy tylko lekko posiniaczony.Broniszewski, Rigon i Piccini ostatecznie triumfowali z przewagą 24,253 sekundy nad Al-Faisalem, Hauptem i Buurmanem.
Podium uzupełnili Darren Turner, Jonny Adam oraz Ahmad al-Harthy z Aston Martina Vantage GT3.
Na ósmej lokacie sklasyfikowano załogę trzeciego Ferrari ekipy Kessel Racing ze znanym motocyklistą Lorisem Capirossim w składzie.
„Czekałem na to zwycięstwo niemal pięć lat!" - mówił uradowany Broniszewski. „Kilka razy stawałem na podium w tym wyścigu, ale dopiero po teraz udało się wygrać".
43-letni Broniszewski w tym roku także został wicemistrzem Blancpain Endurance Series w klasie Pro-Am
„Przed startem zaliczano nas do grona faworytów, ale wiadomo, jak bywa w sporcie z faworytami, zwłaszcza, podczas wyścigu długodystansowego. To wyjątkowo ciężko wywalczone zwycięstwo. Ponad godzinę przed końcem przeżyliśmy trudne chwile, gdy jadący ze stratą 10 okrążeń Mercedes blokował nas w niesportowy sposób, aby wspomóc swoich kolegów z zespołu. Ale na szczęście nie ma to już znaczenia".
„Serdecznie dziękuję zespołowi prowadzonemu przez mojego wielkiego przyjaciela Ronnie Kessela. Samochód był wspaniale przygotowany. Ogromne podziękowania należą się także moim kolegom w załodze - Giacomo i Davide pojechali naprawdę wielki wyścig. To wspaniali kierowcy, a także świetni koledzy, z którymi doskonale się współpracuje".„Zwycięstwo zawdzięczamy w dużej mierze strategii, którą konsekwentnie realizowaliśmy przez cały dzień. Decyzja, aby pojechać z silnikiem ustawionym na niższe zużycie paliwa kosztem nieco słabszych osiągów okazała się słuszna. Do końca nie byliśmy pewni, czy uda się wygrać, bo trzy inne Ferrari miały wcześniej problemy ze skrzynią biegów, a nasza także przestała działać poprawnie w drugiej części wyścigu. Na szczęście fortuna była po naszej stronie".
„Ogromnie się cieszę, że udało nam się zakończyć udany sezon zwycięstwem w tak prestiżowym wyścigu".
To ważny sukces polskiego kierowcy, który wystąpił w 12-godzinnym wyścigu GT na torze Yas Marina w Abu Zabi (Zjednoczone Emiraty Arabskie) tradycyjnie za sterami Ferrari 458 Italia szwajcarskiego zespołu Kessel Racing. Broniszewski jechał jako pierwszy ze swojej załogi i wystartował z 4. miejsca na 19 samochodów. Wóz naszego rodaka wysunął się na prowadzenie dzięki świetnemu Rigonowi, w trzeciej godzinie zawodów.
Ferrari oznaczone numerem 11 wygrało pierwszą połowę wyścigu z 70-sekundową przewagą nad najbliższym rywalem, ale przerwa na półmetku oznaczała, że na drugą część rywalizacji różnice czasowe zniknęły i zmagania w pewnym sensie zaczynały się od nowa. Po przerwie w aucie Broniszewskiego wystąpiły problemy ze skrzynią biegów, przez co pozycję lidera przejął Mercedes SLS AMG GT3 załogi Maro Engel / Jeroen Bleekemolen / Khaled al-Qubaisi. Jednak wkrótce i w tym samochodzie pojawiły się kłopoty techniczne - konkretnie z elektryką.
Wyścig dobiegł końca 8 minut wcześniej ze względu na poważny wypadek z udziałem innego Ferrari ekipy Kessel. Wóz został kompletnie rozbity. Szczęśliwie prowadzący go Michael Lyons - zmiennik Broniszewskiego w tegorocznym sezonie Blancpain Endurance Series - wyszedł z kraksy tylko lekko posiniaczony.Broniszewski, Rigon i Piccini ostatecznie triumfowali z przewagą 24,253 sekundy nad Al-Faisalem, Hauptem i Buurmanem.
Podium uzupełnili Darren Turner, Jonny Adam oraz Ahmad al-Harthy z Aston Martina Vantage GT3.
Na ósmej lokacie sklasyfikowano załogę trzeciego Ferrari ekipy Kessel Racing ze znanym motocyklistą Lorisem Capirossim w składzie.
„Czekałem na to zwycięstwo niemal pięć lat!" - mówił uradowany Broniszewski. „Kilka razy stawałem na podium w tym wyścigu, ale dopiero po teraz udało się wygrać".


„Serdecznie dziękuję zespołowi prowadzonemu przez mojego wielkiego przyjaciela Ronnie Kessela. Samochód był wspaniale przygotowany. Ogromne podziękowania należą się także moim kolegom w załodze - Giacomo i Davide pojechali naprawdę wielki wyścig. To wspaniali kierowcy, a także świetni koledzy, z którymi doskonale się współpracuje".„Zwycięstwo zawdzięczamy w dużej mierze strategii, którą konsekwentnie realizowaliśmy przez cały dzień. Decyzja, aby pojechać z silnikiem ustawionym na niższe zużycie paliwa kosztem nieco słabszych osiągów okazała się słuszna. Do końca nie byliśmy pewni, czy uda się wygrać, bo trzy inne Ferrari miały wcześniej problemy ze skrzynią biegów, a nasza także przestała działać poprawnie w drugiej części wyścigu. Na szczęście fortuna była po naszej stronie".
„Ogromnie się cieszę, że udało nam się zakończyć udany sezon zwycięstwem w tak prestiżowym wyścigu".
Gulf 12 Hours - 5. edycja - wyniki wyścigu (TOP 10) | ||||
---|---|---|---|---|
Załoga | Samochód | Strata | ||
1. | Broniszewski / Rigon / Piccini | Ferrari 458 Italia | 301 okr. | |
2. | Al-Faisal / Haupt / Buurman | Mercedes SLS AMG GT3 | +24,253 sek. | |
3. | Turner / Adam / al-Harthy | Aston Martin Vantage GT3 | +69,211 sek. | |
4. | Gerber / Cioci / Mielnikow | Ferrari 458 Italia | +5 okr. | |
5. | Flohr / Castellacci / Rizzoli | Ferrari 458 Italia | +6 okr. | |
6. | Gitlin / Lyons / Zanuttini | Ferrari 458 Italia | +6 okr. | |
7. | Al-Qubaisi / Bleekemolen / Engel | Mercedes SLS AMG GT3 | +10 okr. | |
8. | De Bernardi / Capirossi / Cadei | Ferrari 458 Italia | +12 okr. | |
9. | Putman / Espenlaub / Maassen | Porsche 991 GT3 Cup | +17 okr. | |
10. | Lequeux / Ramos / Barreiros / Naveaux | Renault RS01 | +21 okr. |
źródło: fot. broniszewski.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Broniszewski wygrał Gulf 12 Hours
Podobne: Broniszewski wygrał Gulf 12 Hours




Podobne galerie: Broniszewski wygrał Gulf 12 Hours



Najczęściej czytane w tym miesiącu


Tapety na pulpit Ferrari
Galerie zdjęć
Newsletter