Enduro: Błażusiak zdominował 4. rundę AMA Endurocross 2012 w Ontario

Tadeusz Błażusiak jeżdżący fabrycznym motocyklem KTM w znakomitym stylu powrócił do amerykańskich rozgrywek AMA Endurocross 2012. Chcąc ponownie zdobyć najwyższe miejsce podium i powiększyć przewagę nad rywalami w klasyfikacji generalnej, Polak odnotował praktycznie perfekcyjne zawody w Ontario, zwyciężając wszystkie biegi, do których przystąpił (od treningu czasowego, przez kwalifikacje aż do głównego finału). Wygranie 4. rundy organizowanego za Oceanem prestiżowego czempionatu enduro bardzo znacząco zwiększyło prowadzenie Błażusiaka w drodze po obronę mistrzostwa. "Taddy", który był najszybszy w treningu czasowym, bez większego problemu wygrał kwalifikację i pewnie wszedł do głównego finału. Zdeterminowany do powrotu na podium po 4. miejscu w X-games, Błażusiak pierwszy „wyskoczył” z bramek startowych, zapewniając sobie „holeshot”, a następnie razem z Amerykaninem Codym Webbem szybko zdystansował resztę stawki.

Polak prowadził przez pierwszą połowę wyścigu, następnie popełnił małą, ale „drogą” pomyłkę, która przesunęła go na drugie miejsce. Jednak Błażusiak szybko odzyskał prowadzenie i jako pierwszy przejechał linię mety.

Tadeusz Błażusiak: „Jestem bardzo zadowolony, że sezon ponownie ruszył, moje zadowolenie jest jeszcze większe gdyż znowu wróciłem na najwyższe miejsce podium. Minęło ponad dwa miesiące od ostatniej rundy Mistrzostw Ameryki, dlatego już nie mogłem się doczekać kolejnych zawodów. To było bardzo ważne zwycięstwo, ponieważ jest to czwarta z ośmiu rund Mistrzostw Ameryki, a po czwartej rundzie sezon wyraźnie przyspiesza. Czułem się dobrze i czułem że dobrze jadę. Zrobiłem kilka błędów, ale ważną rzeczą dla mnie jest odniesienie kolejnego zwycięstwa. Nie byłem zadowolony z wyniku w X-games, zwłaszcza biorąc pod uwagę ogromną ilość przygotowań przed tymi zawodami, ale jak zawsze mówię: najważniejsze jest mistrzostwo, a kolejna zwycięska runda znacząco mnie do niego przybliża.

„Noc zaczęła się bardzo dobrze przez wykręcenie najlepszego czasu w treningu czasowym, wszystkie kolejne zdarzenia poszły dokładnie według planu. Całe zawody miały dla mnie bezproblemowy przebieg. Zwycięstwo w biegu kwalifikacyjnym pozwoliło mi poczuć się pewnie w finale i mimo małego błędu, bezproblemowo dowiozłem zwycięstwo do mety".

Kolejna runda Mistrzostw Ameryki, która odbędzie się 6-go października w Denver (Colorado), jest początkiem pięciotygodniowego maratonu (starty
praktycznie weekend po weekendzie). Wszystko zakończy się wielkim finałem
Mistrzostw Ameryki w Las Vegas (17/11/2012).