Formuła E: Prost ukarany za wypadek z Heidfeldem

Nicolas Prost dostał karę za spowodowanie dramatycznego wypadku z Nickiem Heidfeldem w pierwszym wyścigu elektrycznej Formuły E.Syn 4-krotnego mistrza świata Formuły 1 Alaina Prosta, który prowadził przez większość zawodów ulicami Pekinu, atakowany na ostatnim zakręcie przez Heidfelda, skręcił na Niemca i spowodował, że ten zaliczył potężną kraksę.

Bolid doskonale znanego polskim kibicom 37-latka po huknięciu o ścianę, rolowaniu w powietrzu i wylądowaniu do góry kołami, zamienił się we wrak. Sam Nick szczęśliwie jest cały. Wobec kolizji Prosta oraz Heidfelda, ostatecznie wyścig wygrał Lucas di Grassi.

Teraz sędziowie postanowili nałożyć na Prosta karę cofnięcia o 10 pozycji na starcie następnych zawodów Formuły E, które odbędą się 22 listopada w malezyjskim mieście Putrajaya.

Jednak nie ukoiło to rozgoryczenia Heidfelda.

„Kara dla niego nic mi nie pomaga". - mówił serwisowi Autosport. „Byłoby niesamowicie wygrać pierwsze zawody Formuły E, zamiast tego został mi rozbity bolid. „Zrównałem się z nim, a on skręcił we mnie. To oczywiste, ale jest moim kolegą, więc wiem, że nie zrobił tego celowo".

Prost, który zmienia się z Heidfeldem za kółkiem tego samego samochodu w Długodystansowych Mistrzostwach Świata, tymczasem początkowo oskarżył "kolegę" o „całkowite ugotowanie tego". „Prędkość, z jaką uderzył w ścianę, pokazuje że jechał za szybko". - tłumaczył. „Po prostu zaczynałem wtedy skręcać, a on próbował władować mi się przed nos".

Później jednak Prost przeprosił Heidfelda na Facebooku.

„Najważniejsze, że mój kolega Nick Heidfeld jest cały". - napisał. „Przepraszam jeszcze raz Nick, wiesz, że nigdy nie zrobiłbym czegoś takiego celowo..."