Motorsport  »  Sporty samochodowe  »  GSMP: Wypowiedzi kierowców przed Załuż 2012 (dodano: Szepieniec)
GSMP: Wypowiedzi kierowców przed Załuż 2012

GSMP: Wypowiedzi kierowców przed Załuż 2012 (dodano: Szepieniec)

2012-09-18 - G. Filiks     Tagi: GSMP, Wyścigi Górskie, Załuż
Prezentujemy wypowiedzi kierowców Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski przed dwiema ostatnimi rundami sezonu 2012, które zostaną rozegrane w dniach 22-23 września nieopodal Załuża na trasie z Wujskiego do Tyrawy Wołoskiej, pod nazwą 38. Bieszczadzki Wyścig Górski.Rafał Grzywaczyk (Honda CRX): „To już finałowe rundy Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. W piątek wybieramy się do Załuża, gdzie chciałbym powalczyć o trzecie miejsce w klasie Open-2000. Nie ukrywam, że będzie to bardzo trudne. Do GSMP zgłosili się Słowacy dysponujący dużo lepszymi samochodami niż ja, ale zawsze jest cień nadziei. Mój priorytet na ten wyścig, to dobrze poznać odcinek z Wujskiego do Tyrawy Wołoskiej, tak aby w przyszłym sezonie czuć się tu jak najlepiej i walczyć o tytuł mistrzowski. Bieszczadzki Wyścig Górski słynie z tysięcy kibiców, którzy co roku pojawiają się na zawodach, co tworzy jedyną wyjątkową atmosferę wyścigową w Polsce. Sama trasa jest dosyć nudna. Długa prosta i dalej tylko patelnie, raz w lewo raz w prawo, ale i tak trzeba umieć przejechać ten odcinek bardzo technicznie, żeby nie stracić cennych sekund. Tym razem startuję bez ciśnienia, na luzie. Chciałbym dobrze się bawić i tym występem zakończyć sezon GSMP 2012. (...) Do zobaczenia na wyścigu". Artur Rowiński (Audi Quattro): „Ostatnia runda GSMP już przed nami. W ostatni weekend udało się nam wystąpić podczas Verga Street Racing, gdzie było naprawdę super. Tysiące kibiców, świetna atmosfera no i szansa pokazania się. Te emocje pozostały i mam nadzieję powtórzą się w Załużu, gdzie jak słyszałem przychodzi nawet po 10 tysięcy kibiców. Zawody w okolicach Sanoka są bardzo ciekawe. Każdy będzie chciał powalczyć po raz ostatni w tym sezonie i rozstrzygnięcia mogą być ciekawe. To trasa gdzie jest bardzo szybko, a auto musi być mocno napompowane. Oglądałem onboardy z poprzednich lat i pierwsze co rzuca się w oczy to ta długa prosta po starcie. Tam an końcu jest grubo ponad 200 km/h i mocne dohamowanie. Trzeba będzie przytrzymać nerwy na wodzy i zaprezentować się z jak najlepszej strony. Wprowadziliśmy przez ostatni miesiąc parę zmian w samochodzie, z pewnością będzie nieco mocniejszy, ale wszystko okaże się już w piątek po zapoznaniu z trasą. Szkoda, że to ostatnie zawody bo to był bardzo udany rok dla mnie i mojego zespołu, któremu chciałem bardzo podziękować. Zaliczyłem wszystkie rundy, poznałem trasy. Teraz wiemy już jak przygotować się do sezonu 2013, który zbliża się wielkimi krokami. Perspektywy w GSMP są ogromne, a ja z pewnością będę ścigał się na trasach górskich. (...) Największe podziękowania w tym sezonie należą się jednak moim kibicom, którzy na każdej rundzie mocno mnie dopingowali, a ja dawałem im powody do radości i wzbudzałem Quattro wielkie zainteresowanie".
Piotr Oleksyk (Renault Clio Ragnotti): „Zbliżają się ostatnie zawody w sezonie 2012. Po ponad miesięcznej przerwie, jedziemy do Załuża na 13 i 14 rundę GSMP. Szkoda, że to już koniec, bo ten rok okazał się dla mnie oraz całego zespołu wspaniały pod względem rywalizacji. Bieszczadzki Wyścig Górski zawsze owocuje w super kibiców, których na trasie pojawia się parę tysięcy, tworząc wspaniałą atmosferę wyścigową, jedyną w swoim rodzaju. Już teraz tęsknię za nowym sezonem i zastanawiam się co zrobić, żeby było jeszcze lepiej. Ale teraz skupiam się na trasie Wujskie-Tyrawa Wołoska. Trasa jest najbardziej wyścigowym odcinkiem w całym kalendarzu i to tu można pokazać, jakim jest się kierowcą. Sądzę, że Załuż powinien być rozgrywany na początku sezonu, aby każdy z nas mógł się rozjeździć. Jednym słowem czekam już na zawody, które rozgrywane są we wspaniałej scenerii, no i z dobrym klimatem do ścigania. (...) Cóż widzimy się w Załużu na ostatnim starciu GSMP 2012".Marcin Kózka (Peugeot 106): „Załuż to jeden z moich najbardziej ulubionych wyścigów. Raz mam bardzo blisko do Sanoka, a dwa mój główny sponsor posiada swoją siedzibę właśnie w Sanoku, 20 km od trasy wyścigu i jest jego głównym sponsorem. Mieliśmy trochę czasu, aby przebudować Peugeota po zawodach w Banovcach, żeby był jeszcze szybszy. Obecnie znajduje się na drugim końcu Polski, ale już w piątek pojawi się pod Sanocką Areną na Badaniu Kontrolnym, a w sobotę i niedzielę na Tarsie 38. Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego. W klasie A-1600 pojedzie czterech zawodników, w tym jeden Słowak, więc będzie można sprawdzić się w międzynarodowej rywalizacji. Szkoda, że do zawodów nie zgłosił się Tomek Żerebecki ani Ewa Wójtowicz, ale myślę, że od przyszłego sezonu powrócą na trasy górskie. Już teraz chciałbym bardzo podziękować mojemu głównemu sponsorowi (...) za cały sezon GSMP, który jest jak do tej pory moim najlepszym sezonem w wyścigach górskich. (...) Oczywiście nie mógłbym zapomnieć o wspaniałych podkarpackich kibicach, którzy co roku potrafią stworzyć wspaniałe show podczas wyścigu w Załużu".
Michał Sowa (Mitsubishi Lancer Evo IX): „No i już koniec sezonu. Przed nami finałowe rundy, tym razem w Załużu. Do tego wyścigu mieliśmy w końcu czas się przygotować. Jestem po testach jakie we wtorek odbyłem z Mariuszem Stecem w Ułężu. Ustawiłem zawieszenie sprawdziłem samochód i muszę przyznać, że w końcu jest tak jak powinno być. Polegliśmy w tym sezonie na kalendarzu, jaki zafundowali nam organizatorzy. Nie byliśmy w stanie rywalizować z profesjonalnymi zespołami, które mają o wiele więcej czasu na przygotowanie samochodu do zawodów. Ale teraz auto jest gotowe, zawodnik też w pełni przygotowany i jedziemy do Załuża po kolejną naukę. Dziękuję bardzo za wsparcie w tym sezonie firmom (...) i mojemu rodzinnemu miastu Kraśnik. Liczę na mocne wsparcie kibiców, których w Załużu jest zawsze tysiące".
Roman Baran (Renault Clio): „Myślę, że będzie OK podczas Załuża. Po awarii, jaka przytrafiła się podczas słowackich rund w Zvoleniu, skrzynia biegów jest jeszcze w częściach. Zniszczenia są dosyć spore, bo rozleciało się łożysko i spowodowało niemałe spustoszenie w skrzyni biegów. Staramy się poskładać nowa skrzynię i już w czwartek będziemy testować samochód. Najważniejsze żeby wszystko zagrało, bo w zasięgu ręki jest tytuł Mistrza Słowacji. Polski tytuł zapewniłem sobie już w Banovcach, ale jak co roku kończę sezon domowym występem w Załużu, który jest tylko 60 km od Rzeszowa. Jeśli pojawi się mój najgroźniejszy przeciwnik, będę musiał dojechać do mety podczas jednej z rund na co najmniej 3 miejscu. Załuż będzie mi w tym sprzyjał, bo startuję tu już kilka lat. Odcinek jest typowo wyścigowy i można na nim ustawić świetnie auto. Co więcej, to jedyny wyścig w Polsce, gdzie pojawia się tylu wiernych kibiców, których serdecznie zapraszam 22 i 23 września na finałowe rundy GSMP 2012. Dziękuję bardzo moim sponsorom za cały sezon, a zwłaszcza za wielkie zaangażowanie jakiego udzielili mi przy zakupie i naprawie skrzyni biegów (...)".
Michał Bąkiewicz (Suzuki Swift): „Najdłuższa w tym sezonie przerwa między kolejnymi startami dobiega końca, zbliżając nas tym samym do finałowych już niestety, rund Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, tym razem w Bieszczadach. Trasa na pierwszy rzut oka wydaje się prosta, z wyraźnym podziałem na partię szybkościową z ponad kilometrową prostą oraz partię techniczną z serią podobnych zakrętów. Bardzo prawdopodobnym jest, że podjazdy odbywać się będą na mokrej nawierzchni, więc emocji na pewno nie zabraknie. Tym bardziej, iż wyniki podjazdów z Załuża są dla mnie rozstrzygające w kwestii całej klasyfikacji końcowej sezonu w grupie HS/J i nastawiam się na walkę o dziesiąte części sekundy. Z autem mieliśmy bardzo mało do zrobienia - cała obsługa ograniczyła się do przeglądu i wymiany płynów eksploatacyjnych. Samochód do tej pory jest bezawaryjny, co bardzo mnie cieszy. Wypracowane wcześniej nastawy zawieszenia nie wymagały już poprawek, dzięki czemu mogliśmy pomyśleć, co zrobić, by samochód był szybszy. Efekty owych przemyśleń zweryfikujemy w weekend, ale już mogę powiedzieć, że testy wypadły obiecująco".Grzegorz Kozioł (Mitsubishi Lancer Evo XIII): „Załuż to dwie ostatnie rundy tego sezonu, który wciąż jest dla mnie debiutanckim. Mam nadzieję, że podczas zawodów dopiszą kibice. W końcu to Bieszczadzki Wyścig Górski, jedyna taka impreza, która przyciąga na wyścigowe trasy tysiące kibiców. Liczę również na pogodę, która jak możemy zobaczyć na prognozach jest bardzo zmienna. Przydała by się taka fajna polska jesień, słoneczko, około dwudziestu paru stopni i byłbym bardzo zadowolony. Tak naprawdę końcówkę tego sezonu jadę dzięki mojemu sponsorowi firmie Flora Kraków, która pomogła mi w odbudowie auta po wypadku w Siennej. Chciałbym bardzo za to podziękować jak i ekipie mechaników Witek Motorsport, którzy odbudowali auto i dali mi szansę dalszego ścigania do końca sezonu 2012. Patrząc na trasę Wujskie-Tyrawa Wołoska z perspektywy kibica, a taką miałem tylko do tej pory to wydaje się nudna, ale zapewne jak wsiądę do auta to się to wszystko szybko zmieni. Chcę z pewnością zobaczyć starcie tytanów, czyli zawodników grupy Open+2000, bo to będzie wisienka całego weekendu. I tak naprawdę to szkoda, że sezon już się kończy, bo chętnie pojechałbym jeszcze jakiś wyścig. Zapraszam kibiców do mocnego dopingu i do zobaczenia na trasie wyścigu".
Marcin Bełtowski (Subaru Impreza):
„Bardzo się cieszę ze startu w Załużu. W ubiegłym roku udało nam się tam zdobyć trzecie miejsce, a w roku 2010 przywieźliśmy zwycięstwo i rekord trasy. Szkoda, że ściganie w tym sezonie dobiega końca, bo przed nami ostatni weekend w tegorocznym cyklu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. W końcu udało nam się przygotować do startu Audi Quattro (pojedzie nim Wojciech Bełtowski - przyp. red.), więc mam nadzieję, że apetyty kibiców, którzy z niecierpliwością czekali na tę premierę zostaną zaspokojone. Serdecznie zachęcam wszystkich kibiców do przyjazdu na ten ostatni wyścig w Bieszczadach (...)”
Andrzej Szepieniec (Mitsubishi Lancer Evo IX): „Na początku chciałbym powiedzieć, że bardzo cieszę się z powrotu do motorsportu Roberta Kubicy i trzymam za niego mocno kciuki i życzę szczęścia w powrocie do F1. Niestety ale nie przepadam za trasą w Załużu. Jest ona bardzo monotonna i tylko na dole mamy długą prostą, gdzie czuje się nieco adrenalinę. Ale trasy są jakie są i co najważniejsze dla mnie, to chciałbym szczęśliwie ukończyć zawody i zdobyć tytuł. Niestety nieco pesymistycznie patrzę na moje możliwości sprzętowe. Na tej trasie 80% roli odgrywa przygotowanie samochodu, a moi koledzy na finał GSMP 2012 napompowali się bardzo mocno i z pewnością odkręcą całą moc, jaka tylko drzemie w ich maszynach. Chciałbym nie być ostatni w klasyfikacji Open+2000 i już będzie dobrze. Na 38. Bieszczadzki Wyścig Górski przyjedzie 14 samochodów grupy Open+2000, a pamiętam jak 3 lata temu było ich tylko 3. To pokazuje wielki skok wyścigów górskich oraz ich rozwój. Teraz myślami jestem już w sezonie 2013. Dziękuję moim sponsorom za wsparcie moich występów na górskich trasach (...) Wola walki we mnie drzemie i obudzi się już w sobotę rano".



źródło: informacja prasowa

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

GSMP: Wypowiedzi kierowców przed Załuż 2012 (dodano: Szepieniec)