Wideo: Grzesiński kasuje Subaru widza na GSMP Limanowa

Jednym z najefektowniejszych momentów 3. rundy Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski w Limanowej był spektakularny wypadek Rafał Grzesińskiego. Podczas pierwszego podjazdu wyścigowego w sobotę, kierowca Mitsubishi Lancera Evo IX uderzył w bandę, a następnie wypadł z trasy trafiając na niewłaściwie zaparkowane Subaru Impreza kibica. Widzom udało się odskoczyć z niebezpiecznego miejsca w ostatnim momencie.- Cóż tu więcej powiedzieć, taki jest sport samochodowy, niebezpieczny, a wypadki zdarzają się najlepszym - powiedział Rafał Grzesiński. - Kiedy jest rywalizacja to trzeba się liczyć z tym, że gdzieś będzie za szybko i samochód nie wyda na zakręcie. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do wyścigu w Limanowej, auto spisywało się idealnie, niestety zakończyłem jazdę dosyć szybko podczas efektownego wypadku. - Na całe szczęście nikomu nic się nie stało, a jak widać na onboardzie, kibice uciekali z przed mojej maski bardzo szybko - wspomina kielczanin. - Samochód został uszkodzony tylko delikatnie za to auto kibica z pewnością pójdzie na żyletki. Do głowy przychodzi mi tylko pytanie gdzie były służby zabezpieczające niebezpieczne miejsce i kto pozwolił postawić w takim miejscu samochód, nie wspominając o kibicach.- Mój Lancer już przechodzi metamorfozę i na GSMP Sopot, który rozegrany zostanie w dniach 9-10 lipca będzie w pełni gotowy, a może i nawet jeszcze lepiej przygotowany, niż był on podczas Limanowej - zapowiada popularny „Kiler” - Dziękuję wszystkim kolegom za troskę o moje zdrowie oraz kibicom za słowa otuchy po wypadku. Postaram się pokazać z jak najlepszej strony w Sopocie, gdzie rok temu udało się zająć miejsca na podium.