Motorsport » Sporty samochodowe » Giermaziak wraca do USA. Wystartuje w 12-godzinnym wyścigu Sebring
Giermaziak wraca do USA. Wystartuje w 12-godzinnym wyścigu Sebring
2013-03-04 - G. Filiks Tagi: Sebring, Wyścigi długodystansowe, Kuba Giermaziak
Kuba Giermaziak kontynuuje przygodę z wyścigami długodystansowymi w Stanach Zjednoczonych. 16 marca polski kierowca przystąpi do 12-godzinnych zawodów Sebring, które zainaugurują sezon 2013 American Le Mans Series (ALMS).
Zawodnik VERVA Racing Team poprowadzi Porsche 997 GT3 Cup zespołu NGT Motorsport i będzie rywalizował w najniższej klasie GTC. Jego zmiennikami zostali tym razem Mario Farnbacher z Niemiec oraz Carlos Gomez z Kolumbii. O kolejnym starcie za Oceanem nasz rodak poinformował na swoim blogu. „Fajnie, bo znów będzie okazja, aby kibice sportów motorowych w USA usłyszeli o kierowcy VERVA Racing Team". - napisał. „Sebring 12H to najstarszy wyścig długodystansowy w USA. Wymaga sporych umiejętności i dobrego przygotowania fizycznego, a nierówny tor powoduje szybkie zużycie opon, dlatego wizyty w pit-stopie i zmiany z Mario i Carlosem będą częste. Świetna wiadomość jest taka, że Porsche GT3 Cup, którym pojedziemy, jest praktycznie nowe. Zostało bardzo dokładnie i szczegółowo przygotowane przez mechaników pod ten wyścig, więc z niecierpliwością czekam już na start".
Giermaziak zaliczył już dwa występy w amerykańskich wyścigach długodystansowych. W październiku ubiegłego roku wygrał z Farnbacherem i Henrique Cisnerosem w klasie GTC liczący 1000 mil prestiżowy maraton Petit Le Mans, ostatnią rundę poprzedniego sezonu ALMS. Pod koniec stycznia tego roku pojawił się natomiast z Seanem Edwardsem oraz Patrickiem Piletem na starcie 24-godzinnych zawodów Daytona, inauguracji nowej edycji mistrzostw serii Grand-Am. Walczył o kolejny triumf, ale parę godzin przed finiszem zmagań z jego Porsche urwało się koło i część zawieszenia. Teraz Kuba ujawnił, co było przyczyną incydentu.
„Jak się okazało wybuchła tarcza hamulcowa, która w konsekwencji uszkodziła dwa wahacze oraz felgę. To niestety zmusiło nas do zakończenia rywalizacji, bo usterka była na tyle poważna, że nie było sensu ryzykować dalszej jazdy. Przyznacie, że mieliśmy sporego pecha". - wyjaśnił.
„Krótko potem dostaliśmy oficjalne pismo od Porsche, w którym pogratulowano nam wyścigu i podziękowano za rywalizację, bo do momentu usterki byliśmy najlepiej spisującą się ekipą Porsche na torze. Muszę przyznać, że była to miła wiadomość i bardzo ładny gest z ich strony". - dodał.
Zawodnik VERVA Racing Team poprowadzi Porsche 997 GT3 Cup zespołu NGT Motorsport i będzie rywalizował w najniższej klasie GTC. Jego zmiennikami zostali tym razem Mario Farnbacher z Niemiec oraz Carlos Gomez z Kolumbii. O kolejnym starcie za Oceanem nasz rodak poinformował na swoim blogu. „Fajnie, bo znów będzie okazja, aby kibice sportów motorowych w USA usłyszeli o kierowcy VERVA Racing Team". - napisał. „Sebring 12H to najstarszy wyścig długodystansowy w USA. Wymaga sporych umiejętności i dobrego przygotowania fizycznego, a nierówny tor powoduje szybkie zużycie opon, dlatego wizyty w pit-stopie i zmiany z Mario i Carlosem będą częste. Świetna wiadomość jest taka, że Porsche GT3 Cup, którym pojedziemy, jest praktycznie nowe. Zostało bardzo dokładnie i szczegółowo przygotowane przez mechaników pod ten wyścig, więc z niecierpliwością czekam już na start".
Giermaziak zaliczył już dwa występy w amerykańskich wyścigach długodystansowych. W październiku ubiegłego roku wygrał z Farnbacherem i Henrique Cisnerosem w klasie GTC liczący 1000 mil prestiżowy maraton Petit Le Mans, ostatnią rundę poprzedniego sezonu ALMS. Pod koniec stycznia tego roku pojawił się natomiast z Seanem Edwardsem oraz Patrickiem Piletem na starcie 24-godzinnych zawodów Daytona, inauguracji nowej edycji mistrzostw serii Grand-Am. Walczył o kolejny triumf, ale parę godzin przed finiszem zmagań z jego Porsche urwało się koło i część zawieszenia. Teraz Kuba ujawnił, co było przyczyną incydentu.
„Jak się okazało wybuchła tarcza hamulcowa, która w konsekwencji uszkodziła dwa wahacze oraz felgę. To niestety zmusiło nas do zakończenia rywalizacji, bo usterka była na tyle poważna, że nie było sensu ryzykować dalszej jazdy. Przyznacie, że mieliśmy sporego pecha". - wyjaśnił.
„Krótko potem dostaliśmy oficjalne pismo od Porsche, w którym pogratulowano nam wyścigu i podziękowano za rywalizację, bo do momentu usterki byliśmy najlepiej spisującą się ekipą Porsche na torze. Muszę przyznać, że była to miła wiadomość i bardzo ładny gest z ich strony". - dodał.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
1
Komentarze do:
Giermaziak wraca do USA. Wystartuje w 12-godzinnym wyścigu Sebring
Podobne: Giermaziak wraca do USA. Wystartuje w 12-godzinnym wyścigu Sebring
Wideo: Testy Audi R18 LMP1 na torze, czyli Darth Vader na wolności! »
Weekend w motorsporcie: Alonso i spółka wygrali na Sebring »
Giermaziak nieobecny na mecie 12h Sebring po kolejnej awarii silnika w Porsche »
Giermaziak pojedzie w 12h Sebring »
Podobne galerie: Giermaziak wraca do USA. Wystartuje w 12-godzinnym wyścigu Sebring
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć