IndyCar chce rywalizować o wyścigi z Formułą 1

Amerykańska seria wyścigowa IndyCar zaproponowała się krajom niemogącym utrzymać u siebie zawodów Formuły 1.

IndyCar ostatnio rozgląda się za ekspansją poza Stany Zjednoczone i planowało rozpocząć sezon 2015 w Brazylii, ale wyścig tam został odwołany ze względu na wycofanie się lokalnych władz z dofinansowania imprezy. Jednak szef cyklu Mark Miles wciąż wierzy w pozyskanie dodatkowych zawodów poza Ameryką i zasugerował, że IndyCar może przejąć niektóre wyścigi wypadające z kalendarza F1 wobec wysokich opłat żądanych za przywilej goszczenia królowej sportów motorowych.

W ostatnich paru latach z F1 zniknęło GP Turcji, GP Europy w Walencji, GP Indii, GP Korei, a nawet GP Niemiec. „Wierzymy, że jest na świecie nieskryty apetyt na wyścigi IndyCar". - powiedział Miles brytyjskiemu serwisowi Autosport.

„Uważam IndyCar za bardzo wartościową propozycję patrząc, gdzie możemy się udać i co zaoferować w porównaniu z Formułą 1, jeśli zestawisz wartość zawodów z ceną za nie.

„Nie musimy ściągać od promotorów wyścigów i z funduszy państwowych tak dużych opłat, jakie są uiszczane F1.

„Jednocześnie możemy zaoferować produkt, który jest postrzegany za wyjątkowo amerykański, ale w moim mniemaniu stanowi nadzwyczaj ekscytujące ściganie.

„Sądzę więc, że stoimy przed wielką szansą". - dodał.