Jerzy Dudek vs Sven Hannawald w wyścigach Volkswagen Castrol Cup (wideo)

Ostatniego weekendu cykl Volkswagen Castrol Cup wrócił po wakacyjnej przerwie wyścigami na torze Autodrom Most w Czechach. W cieniu rywalizacji najlepszych zawodników polskiego pucharu VW Golfa, rozegrał się ciekawy pojedynek dwóch byłych gwiazd innych dyscyplin sportu - Jerzego Dudka i Svena Hannawalda. Zobaczcie, kto wyszedł górą z potyczki znakomitego bramkarza ze świetnym skoczkiem narciarskim, gdy ich orężem była 310-konna maszyna.Zarówno Dudek, jak i Hannawald nie są nowicjuszami w wyścigach samochodowych. Nawet już mieli okazję zmierzyć się ze sobą wcześniej, podczas zawodów "gwiazd" w Scirocco R-Cup w Moskwie. „Tam mnie się udało wyprzedzić Svena". - chwalił się Dudek, by zaraz dodać: „Tutaj Sven nie odpuszcza, jest tak samo szybki, te różnice są bardzo minimalne".

Faktycznie. W kwalifikacjach Hannawald choć debiutował za sterami wyścigowego Golfa, pokonał stałego uczestnika pucharu Dudka, ale zaledwie o 0.055 sekundy. „Sven Hannawald ze względu na swoją posturę jest ze 20 kilo lżejszy i szybszy". - wyjaśniał z uśmiechem Dudek.

W pierwszych zawodach Hannawald skorzystał na odpadnięciu paru czołowych kierowców i wbił się do czołowej dziesiątki. Dudek zaś... wyleciał z toru na ostatnim zakręcie i nie osiągnął mety. „(Dudek) ściga się dużo częściej niż ja. Startuję w tym cyklu po raz pierwszy i gdybym się rozbił, byłoby bez sensu". - mówił Niemiec, pamiętany przez polskich kibiców z wielkiej rywalizacji o miano najlepszego skoczka na świecie z Adamem Małyszem.

W drugim wyścigu Hannawald już nie zaszedł tak wysoko - finiszował jako 15. Jednak ponownie pokonał Dudka, który tym razem przynajmniej ukończył zmagania, lecz trzy lokaty niżej.

„W pierwszym wyścigu nie ukończyłem swojej rywalizacji ze Svenem, ale w drugim on jednak był dużo lepszy i ta rywalizacja jest na pewno na jego korzyść". - uznał swoją porażkę Polak.„Może będziemy jeszcze mieli okazję kiedyś rywalizować - już się zainteresował Golfem, już bardzo mu ten samochód pasuje, także być może w przyszłym roku będziemy go widzieć jako pełnoprawnego zawodnika". - dodał.

Biorąc pod uwagę, jak radził sobie były skoczek, jesteśmy za.