Juncadella zwycięzcą zawodów "Stars & Cars" u Mercedesa (wideo)

Daniel Juncadella z serii DTM dosyć nieoczekiwanie wygrał specjalne zawody czołowych kierowców wyścigowych Mercedesa na imprezie "Stars & Cars", którą niemiecka marka uczciła najbardziej udany sezon w sportach samochodowych w całej swojej historii.
W 2015 roku Mercedes zdobył aż 19 mistrzowskich tytułów w Formule 1, DTM, Formule 3, GP3 i wyścigach GT. Z tej okazji nadał wyjątkowy charakter swojemu tradycyjnemu, posezonowemu eventowi "Stars & Cars". Tym razem miejscem imprezy był stadion piłkarski "Mercedes-Benz Arena" w Stuggarcie i 16 kierowców ścigało się na nim parami na krótkim torze asfaltowym. Zawody przypominały popularne Race of Champions.

W 1/8 finałów jeżdżono Mercedesami AMG A45 4MATIC, w ćwierćfinałach Mercedesami AMG C 63 S, w półfinałach Mercedesami AMG GT S, zaś w finale Mercedesami SLS AMG GT3.

Juncadella rozczarowujący w DTM, pokonał w finale w dwóch startach (2:0) samego mistrza tego cyklu Pascala Wehrleina. Hiszpan i Niemiec wcześniej wyeliminowali w półfinałach obu kierowców Mercedesa z F1 - mistrza świata Lewisa Hamiltona oraz wicemistrza Nico Rosberga.

Hamilton przegrał z Wehrleinem, a Rosberg z Juncadellą.

Na najniższym stopniu podium stanął Hamilton, ponieważ miał lepszy czas od Rosberga. Juncadella w drodze na szczyt pokonał jeszcze kolejnego kierowcę DTM - Lucasa Auera, a także legendę tej serii sprzed lat Bernda Schneidera.

Wehrlein zaś poradził sobie w 1/8 finału i w ćwierćfinale z dwoma zawodnikami mającymi za sobą karierę w F1 i DTM - Jeanem Alesim oraz Davidem Coulthardem.

W zmaganiach udział wzięli też chociażby były dwukrotny mistrz świata Formuły 1 Mika Hakkinen, który uległ Hamiltonowi, czy występujący gościnnie Mick Schumacher (syn byłego 7-krotnego mistrza świata F1 Michaela Schumachera), który nie dał rady Rosbergowi.Ponad 35 tysięcy widzów oglądało również m. in. pokazowe przejazdy różnymi historycznymi wyścigówkami Mercedesa. Wśród prowadzących te wozy znalazł się słynny, już 86-letni Sir Stirling Moss, uważany za najlepszego kierowcę w historii F1 spośród tych, którzy nie zostali nigdy czempionem.