Lorenzo chce wystartować w 24-godzinnym wyścigu Le Mans

Były trzykrotny mistrz świata MotoGP Jorge Lorenzo od czasu do czasu przesiada się na cztery koła. Hiszpan wyznał, że myśli o starcie w 24-godzinnym wyścigu Le Mans.

„Jazda w wyścigach samochodowych to coś, co będę mógł robić lepiej i częściej, gdy zakończę karierę w MotoGP". - powiedział 29-latek portalowi Crash.net.

„Trzy lata temu ścigałem się tutaj (w Abu Zabi - red.) Ferrari 458. To najlepszy samochód, którym startowałem, ale chciałbym pewnego dnia wziąć udział w 24-godzinnych zawodach Le Mans".

„To byłby bardziej realny cel niż spędzenie sezonu w Formule 1".

Szybszy od Rosberga

Lorenzo ubiegłego roku poprowadził bolid F1, dosiadając mistrzowską maszynę Mercedesa z sezonu 2014 podczas prywatnego testu na torze Silverstone.Hiszpan pochwalił się teraz, że uzyskał wtedy lepszy czas okrążenia niż wykręcił tym samym samochodem aktualny czempion królowej sportów motorowych Nico Rosberg. Aczkolwiek zdaje sobie sprawę, iż porównanie wyników jego i Niemca może nie być miarodajne, chociażby ze względu na przypuszczalne różnice w warunkach atmosferycznych.

„Nie mogłem dotrzeć do limitu bolidu, miałem tylko 4 czy 5 godzin na jazdę". - tłumaczy.

„Ale będąc zawodnikiem MotoGP nie jeździłem tak wolno, byłem szybki i ustanowiłem świetny czas".

„Zespół był pod wrażeniem, podobnie jak ja sam, ponieważ mój rezultat był lepszy od czasu Nico. Ale nie wiemy, w jakich warunkach on jeździł, bo prowadził bolid po raz pierwszy w zimie, więc tor mógł być częściowo mokry".

„Niemniej byłem dumny, że jestem blisko tego poziomu, ponieważ jeździłem dopiero od paru godzin".

Jeden z mistrzów świata w wyścigach motocyklowych po przesiadce na cztery kółka został mistrzem świata F1. Chodzi oczywiście o Johna Surteesa, który startował w latach 50., 60. oraz na początku 70.