Motorsport » Sporty samochodowe » Kia Lotos Cup - Poznań może zadecydować o mistrzostwie
Kia Lotos Cup - Poznań może zadecydować o mistrzostwie
2010-08-30 - Ł. Łuniewski Tagi: Zapowiedzi, Kia Lotos Cup, Poznań
Już za tydzień, w dniach 3-5 września, rozegrana zostanie w Poznaniu V Runda KIA LOTOS CUP 2010. Tak się ułożyło, że to właśnie na naszym krajowym podwórku nastąpi rozgrywka, która zdecyduje o tytule Mistrza Polski. Zdecydowanym liderem i faworytem jest po czterech rundach Kamil Raczkowski, który do tej pory nie stracił jeszcze nawet punktu, ale po piętach depczą mu Maciej Ostoja-Chyżyński, Jakub Chmiel i Michał Kijanka. Szanse na wejście na podium mają jeszcze co najmniej czterej zawodnicy. Nikt "nie odpuści" i walka na torze w Przeźmierowie będzie fascynująca.
Sportowe życie pisze naprawdę niesamowite scenariusze - mówi Wojciech Szyszko, dyrektor zarządzający Kia Motors Polska. Nasze zawody pucharowe rozgrywane są na kilku europejskich torach, ale to właśnie w Polsce zapadną najważniejsze rozstrzygnięcia. Nikt nie mógł się tego spodziewać, kiedy układaliśmy kalendarz KIA LOTOS CUP 2010. Jestem przekonany, że zawody w Poznaniu dostarczą nam wszystkim niezwykłych wrażeń.
I można być pewnym, że tak właśnie będzie. Dlaczego? Ten obiekt jest najbliższy pucharowiczom: znają tu niemal każdy kamień, wiedzą gdzie atakować, jaki jest optymalny tor jazdy, który fragment toru sprzyja przyspieszeniu, a gdzie rozsądniej jest zwolnić.
Murowane emocje w Poznaniu to także efekt układu tabeli i regulaminu, który od tego sezonu pozwala zawodnikom odliczyć od ostatecznej liczby punktów najsłabszy wynik. A zatem - choć Kamil Raczkowski wydaje się być niezagrożony, wcale nie jest powiedziane, że tytuł ma już w kieszeni. A do pozostałych miejsc na podium jest jeszcze wielu kandydatów. Czy poznamy w Poznaniu nowego mistrza?
Kamil wierzy, że tak właśnie będzie: Bardzo chciałbym rozstrzygnąć rundę na swoją korzyść i już w Poznaniu móc świętować sukces. Wystarczą mi dwa ósme miejsca, ale marzy mi się podwójne zwycięstwo i zakończenie sezonu z kompletem 500 punktów już za tydzień.
Aleksandra Furgał jeździ w tym sezonie bardzo dobrze, ale ciągle brakuje jej czegoś, by stanąć na podium. Czego? Cały czas się uczę i myślę, że to widać, a brakuje mi trochę szczęścia. No i faktem jest, że dziewczyna na torze nie ma łatwego życia. Panowie za kierownicą nie wahają się, by trącić mnie w błotnik, oprzeć się, wypchnąć... Nie jestem debiutantką, jeżdżę od lat, ale mam wrażenie, że od początku mojego ścigania jestem dla chłopaków za miękka i na zbyt wiele im pozwalam, a oni to wykorzystują. Pora porzucić skrupuły i odpłacać im na torze tą samą monetą. A zatem - będę walczyła o podium, to oczywiste. I choć przed nami jeszcze dwie rundy, sądzę, że wiele rozstrzygnięć zapadnie już w Poznaniu. Wszyscy doskonale znamy ten tor, więc będzie ciężko, ale - w sporcie wszystko jest możliwe. Michał Kijanka jest zdania, że ostateczna walka rozegra się jednak w Brnie. Przed nami jeszcze cztery wyścigi i o ile Kamil może się czuć w miarę bezpiecznie, o tyle do pozostałych miejsc na podium jest cała grupa kandydatów. Stawka jest naprawdę wyrównana i nikt nie może jechać "na luzie". Jestem w dość komfortowej sytuacji, bo do tej pory nie miałem poważniejszej wpadki i przy możliwości odpisania najsłabszej rundy mogę sobie pozwolić na odrobinę ryzyka. Rywale "zaliczyli" już słabsze występy, więc muszą bardziej uważać. Jestem dobrej myśli - liczę na swoją szybką jazdę niezależnie od pogody. Czy już za tydzień dowiemy się więc, czy Kamil Raczkowski przejdzie do historii polskich wyścigów pucharowych jako pierwszy kierowca, który nie stracił w całym cyklu ani jednego punktu? Zostawmy matematyczne spekulacje na boku i... do zobaczenia w Poznaniu!
Aleksandra Furgał jeździ w tym sezonie bardzo dobrze, ale ciągle brakuje jej czegoś, by stanąć na podium. Czego? Cały czas się uczę i myślę, że to widać, a brakuje mi trochę szczęścia. No i faktem jest, że dziewczyna na torze nie ma łatwego życia. Panowie za kierownicą nie wahają się, by trącić mnie w błotnik, oprzeć się, wypchnąć... Nie jestem debiutantką, jeżdżę od lat, ale mam wrażenie, że od początku mojego ścigania jestem dla chłopaków za miękka i na zbyt wiele im pozwalam, a oni to wykorzystują. Pora porzucić skrupuły i odpłacać im na torze tą samą monetą. A zatem - będę walczyła o podium, to oczywiste. I choć przed nami jeszcze dwie rundy, sądzę, że wiele rozstrzygnięć zapadnie już w Poznaniu. Wszyscy doskonale znamy ten tor, więc będzie ciężko, ale - w sporcie wszystko jest możliwe. Michał Kijanka jest zdania, że ostateczna walka rozegra się jednak w Brnie. Przed nami jeszcze cztery wyścigi i o ile Kamil może się czuć w miarę bezpiecznie, o tyle do pozostałych miejsc na podium jest cała grupa kandydatów. Stawka jest naprawdę wyrównana i nikt nie może jechać "na luzie". Jestem w dość komfortowej sytuacji, bo do tej pory nie miałem poważniejszej wpadki i przy możliwości odpisania najsłabszej rundy mogę sobie pozwolić na odrobinę ryzyka. Rywale "zaliczyli" już słabsze występy, więc muszą bardziej uważać. Jestem dobrej myśli - liczę na swoją szybką jazdę niezależnie od pogody. Czy już za tydzień dowiemy się więc, czy Kamil Raczkowski przejdzie do historii polskich wyścigów pucharowych jako pierwszy kierowca, który nie stracił w całym cyklu ani jednego punktu? Zostawmy matematyczne spekulacje na boku i... do zobaczenia w Poznaniu!
źródło: ceed-lotos-cup.pl
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Kia Lotos Cup - Poznań może zadecydować o mistrzostwie
Podobne: Kia Lotos Cup - Poznań może zadecydować o mistrzostwie


Podobne galerie: Kia Lotos Cup - Poznań może zadecydować o mistrzostwie

Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć