Motorsport » Sporty samochodowe » Kia Lotos Race i "rollercoaster wśród wydm", czyli zapowiedź wyścigów na torze Zandvoort
Kia Lotos Race i "rollercoaster wśród wydm", czyli zapowiedź wyścigów na torze Zandvoort
2014-05-28 - G. Filiks Tagi: Kia Picanto, Zandvoort, KIA LOTOS RACE, Wyścigi
Po raz pierwszy w swojej historii Mistrzostwa Polski Kia Picanto wyruszają do Holandii. Za niespełna dwa tygodnie areną drugiej rundy sezonu 2014 będzie legendarny tor Zandvoort położony w pobliżu Amsterdamu.
Organizatorzy Kia Lotos Race dokładają wszelkich starań, aby uczestnicy najbardziej dostępnej, profesjonalnie przygotowanej serii wyścigowej w naszym kraju, mieli możliwość ćwiczenia swych umiejętności i poznawania nowych obiektów. W kalendarzu poprzedniej edycji mistrzostw (Kia Lotos Cup 2006-2010) systematycznie pojawiały się zagraniczne tory, uzupełniające możliwości polskiego podwórka. Najpierw kierowcy ruszyli na Hungaroring, uznany tor Formuły 1. Później do „rozkładu jazdy” dołączyły czeskie pętle w Brnie i Moście, niemieckie Oschersleben oraz Hockenheim. Także wyścigowe pro-cee’d pierwszej generacji, inaugurowały ściganie się na nowiutkim wówczas torze Slovakiaring. Nie inaczej jest w kalendarzu rozgrywanego od trzech lat Kia Lotos Race. Począwszy od debiutu nowych Picanto na Lausitzring u boku DTM, po poznawanie Red Bull Ringu w Austrii, kierowcy konkurujący w tej serii mają możliwość ścigania się w ramach wielkich, motorsportowych imprez, organizowanych na słynnych torach w Europie. Tym razem, by rozegrać drugą w tym roku rundę mistrzostw, wybiorą się aż do Holandii (7-9 czerwca). Ich celem jest Zandvoort, otwarty w 1948 roku tor wyścigowy pod Amsterdamem.
Od 1955 roku na tym obiekcie organizowane były Grand Prix Formuły 1. Ponieważ tor został zbudowany w oparciu o istniejącą infrastrukturę (wykorzystywaną do wyścigów już przed II wojną światową), to dziś rywalizujący kierowcy mają możliwość ścigania się po prawdziwie historycznym obiekcie. Zawodnicy w Picanto przejeżdżając pierwszą partię toru pomiędzy wirażami „Tarzanbocht” a “Scheivlak”, będą pokonywali trasę praktycznie niezmienioną od… 1940 roku. „Schievlak” to zresztą jeden z najbardziej wymagających zakrętów na tym obiekcie, a uczestnicy wielu serii wyścigowych, począwszy od markowych pucharów przez DTM i GT po Formułę 1, zgodnie określają go „miejscem, gdzie oddziela się chłopców od mężczyzn”. Zresztą cały tor Zandvoort, dzięki swej konfiguracji i położeniu zyskał nieoficjalny przydomek „rollercoastera wśród wydm”.
Zawodnicy KLR „wsiądą” na tę kolejkę w ramach „Pinksterraces 2014” - wyścigowego weekendu organizowanego od lat 60-tych ubiegłego stulecia, właśnie w czasie Zielonych Świątek - świąt po dziś dzień powszechnie obchodzonych w Holandii. W związku z tym okresem cała impreza ma nieco niestandardowy format, bowiem treningi i kwalifikacje odbędą się, tak jak zwykle w piątek i sobotę, ale niedziela jest dniem świątecznym. Wyścigi główne wszystkich kategorii rozegrane zostaną w poniedziałek, 9 czerwca, który jest dniem wolnym od pracy w Holandii.Kierowcy KLR swoją pierwsza sesję kwalifikacyjną odbędą w piątek po południu, a w sobotę rozegrane zostaną finałowe Q2 i Q3, decydujące o ustawieniach pierwszej dziesiątki na starcie. Wyścigi główne tej rundy odbędą się w poniedziałek odpowiednio o 9.00 oraz o 14.40.
Tradycyjnie już pośród stałych uczestników mistrzostw pojawią się goście. Tym razem będą to Tomasz Szmandra - dziennikarz „Polska The Times” i magazynu „F1 Racing” oraz Peter Hilhorst, dziennikarz największego w Holandii dziennika „De telegraaf” i magazynu motoryzacyjnego „Autovisie”.Liderem tabeli mistrzostw Polski Kia Picanto jest obecnie Karol Lubas, który o 11 pkt. wyprzedza tegorocznego debiutanta, 14-letniego Piotra Parysa i o 23 pkt. „weterana” serii Konrada Wróbla. Ale jak pokazały już wyścigi na otwierającym sezon Slovakiaringu, chętnych do zdobycia kompletu punktów nie zabraknie. A to zapowiada widowiskową rywalizację i tylko umiejętności oraz szczęście zadecydują o tym, który z kierowców wyjedzie ze słynnego Zandvoort ze znacznie grubszym kontem punktowym i zadowalającą go pozycją w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Polski.Wojciech Szyszko, dyrektor zarządzający Kia Motors Polska: „Bardzo się cieszę, że jedziemy poznawać nowe miejsca i że dajemy taką szansę naszym kierowcom. To jest aspekt edukacyjny i szkoleniowy naszej serii. Sam jestem ogromnie ciekaw jak będzie wyglądała rywalizacja na tym słynnym obiekcie. A przy okazji mam nadzieję, że wieść o Kia Lotos Race trafi też na podatny grunt, słynącego ze swoich wyścigowych tradycji, regionu Europy. Przed nami przecież nowe cele i wyzwania, a w planowanym „pucharze” Kia pro-cee’d z przyjemnością powitamy zawodników z „Beneluxu”.
Organizatorzy Kia Lotos Race dokładają wszelkich starań, aby uczestnicy najbardziej dostępnej, profesjonalnie przygotowanej serii wyścigowej w naszym kraju, mieli możliwość ćwiczenia swych umiejętności i poznawania nowych obiektów. W kalendarzu poprzedniej edycji mistrzostw (Kia Lotos Cup 2006-2010) systematycznie pojawiały się zagraniczne tory, uzupełniające możliwości polskiego podwórka. Najpierw kierowcy ruszyli na Hungaroring, uznany tor Formuły 1. Później do „rozkładu jazdy” dołączyły czeskie pętle w Brnie i Moście, niemieckie Oschersleben oraz Hockenheim. Także wyścigowe pro-cee’d pierwszej generacji, inaugurowały ściganie się na nowiutkim wówczas torze Slovakiaring. Nie inaczej jest w kalendarzu rozgrywanego od trzech lat Kia Lotos Race. Począwszy od debiutu nowych Picanto na Lausitzring u boku DTM, po poznawanie Red Bull Ringu w Austrii, kierowcy konkurujący w tej serii mają możliwość ścigania się w ramach wielkich, motorsportowych imprez, organizowanych na słynnych torach w Europie. Tym razem, by rozegrać drugą w tym roku rundę mistrzostw, wybiorą się aż do Holandii (7-9 czerwca). Ich celem jest Zandvoort, otwarty w 1948 roku tor wyścigowy pod Amsterdamem.
Od 1955 roku na tym obiekcie organizowane były Grand Prix Formuły 1. Ponieważ tor został zbudowany w oparciu o istniejącą infrastrukturę (wykorzystywaną do wyścigów już przed II wojną światową), to dziś rywalizujący kierowcy mają możliwość ścigania się po prawdziwie historycznym obiekcie. Zawodnicy w Picanto przejeżdżając pierwszą partię toru pomiędzy wirażami „Tarzanbocht” a “Scheivlak”, będą pokonywali trasę praktycznie niezmienioną od… 1940 roku. „Schievlak” to zresztą jeden z najbardziej wymagających zakrętów na tym obiekcie, a uczestnicy wielu serii wyścigowych, począwszy od markowych pucharów przez DTM i GT po Formułę 1, zgodnie określają go „miejscem, gdzie oddziela się chłopców od mężczyzn”. Zresztą cały tor Zandvoort, dzięki swej konfiguracji i położeniu zyskał nieoficjalny przydomek „rollercoastera wśród wydm”.
Zawodnicy KLR „wsiądą” na tę kolejkę w ramach „Pinksterraces 2014” - wyścigowego weekendu organizowanego od lat 60-tych ubiegłego stulecia, właśnie w czasie Zielonych Świątek - świąt po dziś dzień powszechnie obchodzonych w Holandii. W związku z tym okresem cała impreza ma nieco niestandardowy format, bowiem treningi i kwalifikacje odbędą się, tak jak zwykle w piątek i sobotę, ale niedziela jest dniem świątecznym. Wyścigi główne wszystkich kategorii rozegrane zostaną w poniedziałek, 9 czerwca, który jest dniem wolnym od pracy w Holandii.Kierowcy KLR swoją pierwsza sesję kwalifikacyjną odbędą w piątek po południu, a w sobotę rozegrane zostaną finałowe Q2 i Q3, decydujące o ustawieniach pierwszej dziesiątki na starcie. Wyścigi główne tej rundy odbędą się w poniedziałek odpowiednio o 9.00 oraz o 14.40.
Tradycyjnie już pośród stałych uczestników mistrzostw pojawią się goście. Tym razem będą to Tomasz Szmandra - dziennikarz „Polska The Times” i magazynu „F1 Racing” oraz Peter Hilhorst, dziennikarz największego w Holandii dziennika „De telegraaf” i magazynu motoryzacyjnego „Autovisie”.Liderem tabeli mistrzostw Polski Kia Picanto jest obecnie Karol Lubas, który o 11 pkt. wyprzedza tegorocznego debiutanta, 14-letniego Piotra Parysa i o 23 pkt. „weterana” serii Konrada Wróbla. Ale jak pokazały już wyścigi na otwierającym sezon Slovakiaringu, chętnych do zdobycia kompletu punktów nie zabraknie. A to zapowiada widowiskową rywalizację i tylko umiejętności oraz szczęście zadecydują o tym, który z kierowców wyjedzie ze słynnego Zandvoort ze znacznie grubszym kontem punktowym i zadowalającą go pozycją w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Polski.Wojciech Szyszko, dyrektor zarządzający Kia Motors Polska: „Bardzo się cieszę, że jedziemy poznawać nowe miejsca i że dajemy taką szansę naszym kierowcom. To jest aspekt edukacyjny i szkoleniowy naszej serii. Sam jestem ogromnie ciekaw jak będzie wyglądała rywalizacja na tym słynnym obiekcie. A przy okazji mam nadzieję, że wieść o Kia Lotos Race trafi też na podatny grunt, słynącego ze swoich wyścigowych tradycji, regionu Europy. Przed nami przecież nowe cele i wyzwania, a w planowanym „pucharze” Kia pro-cee’d z przyjemnością powitamy zawodników z „Beneluxu”.
źródło: informacja prasowa
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Kia Lotos Race i "rollercoaster wśród wydm", czyli zapowiedź wyścigów na torze Zandvoort
Podobne: Kia Lotos Race i "rollercoaster wśród wydm", czyli zapowiedź wyścigów na torze Zandvoort
Kia Lotos Race: Runda na Zandvoort dla debiutanta Urbaniaka i starego wyjadacza Kostrzaka »
Kia Lotos Race: Nabór kierowców na sezon 2016 otwarty »
Kia Lotos Race: Tokar i Legutko triumfatorami rundy w Moście, Śmigiel pozostał liderem generalki »
Kia Lotos Race: Zandvoort nie wybacza błędów - zapowiedź drugiej rundy sezonu 2015 »
Podobne galerie: Kia Lotos Race i "rollercoaster wśród wydm", czyli zapowiedź wyścigów na torze Zandvoort
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter