Nowy bolid IndyCar ujrzał światło dzienne

Amerykańska seria wyścigowa IndyCar zaprezentowała swój nowy bolid na sezon 2018.Samochód pokazano już wcześniej, lecz tylko na projektach. Teraz możemy zobaczyć, jak wygląda w rzeczywistości. Pojazd bazuje na wykorzystywanej od 2012 roku Dallarze IR-12, ale ma zupełnie nową aerodynamikę. Własne pakiety aero dostawców silników - Chevroleta i Hondy - w przyszłym roku pójdą w odstawkę. Z powrotem wszyscy będą używać jednakowej karoserii, w dwóch wersjach - z mniejszym dociskiem przeznaczonej na długie owale i większym, opracowanej z myślą o całej reszcie torów. Aerodynamika nowego bolidu jest prostsza oraz smuklejsza. To nawiązanie do dawnych czasów. Większość docisku - 66 procent - będzie generowana pod spodem auta, co ma ułatwić jazdę w bliskiej odległości i wyprzedzanie się.

Co jeszcze? Samochód jest lżejszy i na prośbę kierowców ma środek ciężkości przesunięty do przodu. Poprawiono także bezpieczeństwo. Poza tym do bolidu będzie można zamontować osłonę na kokpit. IndyCar na szczęście nie planuje wprowadzać "Aureoli", która ma wejść w Formule 1, a szybkę.