Nowy prototyp Cadillaca wygrał 24-godzinny wyścig Daytona

Cadillac zdobył dublet swoim nowym prototypem DPi-V.R w 24-godzinnym wyścigu Daytona, jednych z najważniejszych zawodów samochodowych w Stanach Zjednoczonych, inaugurujących sezon WatherTech Sportscar Championship.

Dodatkowy rozgłos sukcesowi marki luksusowych aut zapewniła kolizja kierowców, którzy rywalizowali jej autem o zwycięstwo. Kilka minut przed metą Ricky Taylor odebrał prowadzenie Filipe Albuquerque obracając Portugalczyka. Ale nie dostał za to kary.

Albuquerque potem jeszcze gonił Amerykanina, lecz nie zdołał dopaść. Po dobie ścigania przegrał o... 0,671 sekundy.

Taylor odniósł kontrowersyjny triumf razem z młodszym bratem Jordanem, Jeffem Gordonem i Maxem Angelellim. Wystawiał ich zespół Wayne Taylor Racing. Albuquerque tworzył załogę z Christianem Fittipaldim i najszybszym w kwalifikacjach Joao Barbosą.

Podium uzupełnili Marco Goossens, Renger van der Zande oraz Rene Rast. Ich Riley Mk.30 napędzany silnikiem Gibsona pozwalał dotrzymywać kroku Cadillacom na mokrej nawierzchni, ale na suchej był słabszy. W klasie GTLM wygrał Ford GT prowadzony przez Sebastiena Bourdaisa, Joeya Handa i Dirka Mullera. W GTD najlepsze okazało się niespodziewanie Porsche 911 GT3 R załogi Michael Christensen, Daniel Morad, Jesse Lazare, Carlos de Quesada, Michael de Quesada.

W przeszłości w 24h Daytona startował Kuba Giermaziak. Tym razem w stawce nie było żadnego Polaka.