Podsumowanie weekendu w motorsporcie: Gasly przybliżył się do mistrzostwa GP2

Pierre Gasly minionego weekendu zrobił kolejny krok w stronę mistrzostwa GP2, wygrywając wyścig główny na torze Spa-Francorchamps i zdecydowanie umacniając się na pozycji lidera klasyfikacji generalnej sezonu.

W kwalifikacjach na słynnej pętli junior Red Bulla przegrał o 0,161 sekundy z partnerem z zespołu Prema, wicemistrzem Europejskiej Formuły 3 i debiutantem w serii nazywanej "przedsionkiem Formuły 1" Antonio Giovinazzim, ale w sobotnich zawodach Włoch był tylko 6. Obaj na starcie dali się wyprzedzić ruszającemu bezpośrednio za nimi Gustavovi Malji, lecz Gasly wkrótce potem przejął prowadzenie od Szweda.

Po pit-stopie Gasly spadł na prostej Kemmel za teamowego kolegę Malji - Jordana Kinga, lecz później udanie skontratakował Brytyjczyka i odzyskał pierwsze miejsce.

Znowu były kontrowersje z wirtualnym samochodem bezpieczeństwa, spowodowanym awarią bolidu podążającego na trzecim miejscu Normana Nato i zatrzymaniem się Francuza w ostatniej szykanie.

Gasly podczas VSC ku zdenerwowaniu Kinga powiększył nad nim przewagę z 3 do prawie 8 sekund, jednak według sędziów nie doszło do złamania przepisów.

Ostatecznie Gasly finiszował 11,2 sekundy przed Kingiem, a podium uzupełnił Alex Lynn. Malja spadł na 8. pozycję, ale dzięki temu ruszał z pole position w niedzielnym sprincie.

Kierowca ekipy Rapax nie utrzymał pierwszej lokaty, ale zajął drugą i pierwszy raz stanął na podium. Triumfował Giovinazzi. Trzeci był Luca Ghiotto. Gasly przebił się z ósmego miejsca na czwarte, mimo uszkodzenia sobie przedniego skrzydła w potyczce z ostatnim mistrzem Formuły Renault 3.5 - Oliverem Rowlandem.

Podczas gdy przed ósmą tegoroczną rundą Gasly miał tyle samo punktów co Siergiej Sirotkin, po niej wyprzedza o 17 oczek najbliższego rywala, którym został Giovinazzi. Sirotkin wywiózł z Belgii tylko 2 punkty i spadł na 4. miejsce w generalce. Wicemistrz GP2 był najszybszy na treningu, ale w kwalifikacjach wylądował dopiero na 13. pozycji.

W głównym wyścigu awansował na 9. lokatę, po drodze pokonując w ciekawym pojedynku Rowlanda, który jak on jest juniorem Renault.

W sprincie Rosjaninowi zupełnie nie poszło. Dwukrotnie został wyprzedzony przez Gasly'ego, uderzył w rodaka Artioma Markiełowa, jako jeden z siedmiu kierowców naruszył regulamin włączając DRS już na pierwszym okrążeniu, dostał dwie 10-sekundowe kary i znalazł się na 16. miejscu.Teraz traci do Gasly'ego 31 punktów.

Pozostałe wiadomości

W amerykańskiej serii IndyCar dokończono wyścig Firestone 600 na owalu Texas Motor Speedway. Zawody zostały przerwane w czerwcu po 71 okrążeniach ze względu na obfity deszcz. Ostatniej nocy rozegrano pozostałe 177 kółek. Wygrał Graham Rahal. Co ciekawe, prowadził tylko na ostatnim kółku - i pokonał o zaledwie osiem tysięcznych sekundy dyktującego warunki przez większość rywalizacji Jamesa Hinchcliffe'a. Z kolei trzeci Tony Kaanan stracił do zwycięzcy osiem setnych sekundy. Czwarty na mecie Simon Pagenaud umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej sezonu na dwie eliminacje przed końcem zmagań. Ma 28 punktów przewagi nad mistrzem sprzed dwóch lat Willem Powerem.Na węgierskim torze Hungaroring przeprowadzono przedostatnie w tym roku zawody sprinterskie cyklu Blancpain GT Series. W kwalifikacjach wygrał Felix Rosenqvist za sterami Mercedesa-AMG GT3. W wyścigu kwalifikacyjnym Szwed i jego partner Tristan Vautier musieli uznać wyższość Enzo Ide oraz Christophera Miesa w Audi R8 LMS. W wyścigu głównym triumfował z powrotem Mercedes-AMG GT3, tylko załogi Maximilian Buhk / Dominik Baumann. Na pozostałych stopniach podium znaleźli się kierowcy startujący wozami Audi. Po zawodach drudzy na mecie Laurens Vanthoor i Frederic Vervisch spadli na 8. miejsce, dostając 30-sekundową karę za niebezpieczny wyjazd z pit-stopu. Na podium awansowali za nich inni zawodnicy jeżdżący modelem R8 LMS. O występie Michała Broniszewskiego napiszemy tradycyjnie w podsumowaniu startów Polaków.Podczas gdy Kevin Magnussen miał groźny wypadek w F1 na Spa, jego ojciec Jan dał popis jazdy za Oceanem, zwyciężając rundę IMSA WeatherTech Sportscar Championship na obiekcie Virginia International Raceway, przeznaczoną wyłącznie dla samochodów klasy GT. Duńczyk najpierw był najszybszy swoją Corvettą C7.R w czasówce, a potem razem ze zmiennikiem Antonio Garcią wygrał wyścig. Drugi finiszował Ford GT, trzecie Porsche 911 RSR.