Motorsport  »  Sporty samochodowe  »  Porsche Supercup: VERVA Racing Team na mecie wyścigu w Belgii
Porsche Supercup

Porsche Supercup: VERVA Racing Team na mecie wyścigu w Belgii

2012-09-02 - J. Kruczek     Tagi: VERVA Racing Team, Giermaziak, Porsche SuperCup, Szczerbiński
Kierowcy VERVA Racing Team mają za sobą kolejny wyścig z cyklu Porsche Supercup. Nasi rodacy walczyli na legendarnym torze Spa i dostarczyli nam wielu emocji. Szczególnie Patryk Szczerbiński popisał się wielką wolą walki.

Kuba Giermaziak wystartował z piątego pola, ale szybko stracił pozycje i spadł na siódmą lokatę. To miejsce utrzymał do końca wyścigu. Patryk Szczerbiński startował do wyścigu z 12 pola startowego. Polak szybko wspiął się na ósme miejsce, ale przez drobny błąd spadł na dziesiątą pozycję. Walka do ostatniego okrążenia zadecydowała o ostatecznym awansie na dziewiąte miejsce w wyścigu. Kierowcy skomentowali swoje starty: Kuba Giermaziak: Start był dobry. Może trochę zbyt pasywnie pojechałem pierwszy zakręt. Troszczyłem się przede wszystkim o to, aby dobrze z niego wyjechać na prostą. Sądzę, że mi się to udało, ale miałem mały kontakt z Jaapem van Lagenem. To sprawiło, że musiałem puścić na chwilę nogę z gazu na podjeździe pod Eau Rouge i wyprzedził mnie Norbert Siedler. Po pierwszym kółku wydawało się, że wszystko jest w porządku. Tempo okrążenia było bardzo dobre i choć po wyjeździe z Eau Rouge traciłem do Siedlera około stu metrów, to hamując w ostatniej szykanie odrobiłem stratę.

Potem niestety auto jakby zwolniło. Nie popełniałem błędów, jechałem na limicie, samochód prowadził się dobrze, a przynajmniej nie zauważyłem żadnych problemów, a mimo to czasy okrążeń spadły. Trudno na razie mówić, co było przyczyną. Teraz musimy przeanalizować dane i rozwiązać problem przed Grand Prix Włoch.
Patryk Szczerbiński: Ruszyłem bardzo dobrze. Odejście z linii było takie jak chciałem, więc już na pierwszych metrach wyprzedziłem chyba jednego rywala. W pierwszym zakręcie zostałem na zewnętrznej, co zaprocentowało, bo wyprzedziłem jeszcze jednego lub dwóch kierowców.Na wyjściu na prostą, za Eau Rouge nagle zobaczyłem, jak Jeroen Mul przelatuje tuż przede mną. Na szczęście udało mi się uniknąć kontaktu i znalazłem się zaraz za Kubą. Niestety na jednym z łuków samochód był bardziej podsterowny, niż się spodziewałem i pojechałem za szeroko.

Przez to wyprzedzili mnie Ammermuller, a na następnym zakręcie Robert Lukas. To ustawiło mój wyścig, ponieważ prawie przez cały dystans walczyłem z Robertem. Wiedziałem, że jestem od niego dużo szybszy, ale on bronił się bardzo dobrze. Widziałem, że ma problemy, ponieważ często blokował koła. Ja trzymałem nerwy na wodzy i oszczędzałem opony szukając okazji do ataku.

Próbowałem wiele razy. Kilka razy nawet lekko się zetknęliśmy, ale jechaliśmy fair. Była to bardzo ciekawa i widowiskowa walka. W pewnym momencie jechaliśmy nawet bok w bok na legendarnym Eau Rouge. Wyprzedziłem go okrążenie później, atakując po zewnętrznej, pod koniec długiej prostej. Znów lekko się zderzyliśmy, ale byłem już przed nim.

To był udany weekend. Po raz kolejny dojechałem do mety w pierwszej dziesiątce, zdobyłem punkty, a takie były moje cele przed pierwszym sezonem w Porsche Supercup. Teraz przed nami ostatni wyścig na torze Monza. Nie mogę się już doczekać.



źródło: www.vervaracingteam.pl

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Porsche Supercup: VERVA Racing Team na mecie wyścigu w Belgii