Motorsport » Aktualności » Rajd Maroka: Wywiady po udanym dla Polaków etapie 4-tym

Rajd Maroka: Wywiady po udanym dla Polaków etapie 4-tym
2010-10-22 - M. Zabolski Tagi: Hołowczyc, Rajdy terenowe, Dąbrowski, Przygoński
Stephane Peterhansel (BMW X3 CC): - Zdecydowaliśmy się dziś zrzucić nieco balastu. Wszystko działało odpowiednio, zaś na drugim przejeździe testowaliśmy trochę wyposażenia.
Guerlain Chicherit (BMW X3 CC): - Mieliśmy dziś kolejny problem z turbodoładowaniem. Szczęśliwie udało nam się naprawić to pomiędzy okrążeniami i za drugim razem było znacznie lepiej. Krzysztof Hołowczyc (BMW X3 CC): - To był chyba najdłuższy i najtrudniejszy dzień. Dwa odcinki specjalne po wydmach z bardzo kopnym, sypkim piachem. Podczas drugiego przejazdu troszkę zaczęliśmy narzekać na zawieszenie, auto mocno wybijało i nie udało się utrzymać takiego tempa jak przy pierwszej pętli. Mieliśmy apetyt by jeszcze bardziej zmniejszyć stratę do poprzedzającego nas Leonida. On jednak jechał bardzo szybko, dogoniliśmy go na etapie i ścigaliśmy się w jego kurzu. Próbowałem zaatakować, ale w tych warunkach samochód miał cały czas chęć rolować przez przód. Zdecydowałem się zwolnić i spokojnie dojechać do mety. Dzisiaj wymienimy amortyzatory i będziemy się starali znów zaatakować na jutrzejszym etapie. Będzie to trudne. My się jednak nie poddajemy i walczymy do końca.
Leonid Nowickij (BMW X3 CC): - Pomijając to, że utknąłem na pierwszym kółku, wszystko szło z pozoru dobrze. Jestem usatysfakcjonowany z utrzymania drugiej lokaty.
Jerome Pelichet (Buggy MD): - Samochód nagle stanął na 7 km przed metą pierwszego przejazdu. Pascal Thomasie pomógł nam i podholował nas do serwisu. Na szczęście drugie okrążenie poszło lepiej.
Patrick Sireyjol (Bowler Wildcat): - Byliśmy szybcy na tym kawałku, ale Pelichet jest dla nas za szybki.
Marc Coma (KTM 450): - To był wspaniały oes. Jedyną trudnością była jazda w kurzu na drugim kółku. To było trochę niebezpieczne.
Jakub Przygoński (KTM 690): - Odcinek biegł częściowo bo wydmach, częściowo po twardych skałach, które się rozpadały pod ciężarem motocykla. Przejechaliśmy dwa odcinki specjalne. Po pierwszej pętli znaliśmy doskonale trasę i można było przyśpieszyć. W końcu udało mi się ustawić odpowiednio zawieszenie i osiągnąłem dobre tempo. Na trasie było bardzo szybko, moja maksymalna dzisiejsza prędkość to 178 km/h.
Helder Rodrigues (KTM 450): - Nie mogłem zobaczyć kompletnie niczego. Musiałem nawet zatrzymać jeden z samochodów i pytać gdzie był ostatni punkt drogowy. Okazało się, że musiałem wracać 4 kilometry na trasie.
Olivier Pain (Yamaha WR 450F): - Wszystko szło dziś dobrze. Był tylko jeden drobny problem, przez który musiałem się zatrzymywać. Musiałem sprawdzić co trze o bak paliwa, ale wszystko było w porządku.
Cyril Despres (KTM 450): - Do 110 kilometra wszystko szło dobrze. Puściłem Verhoevena i Goncalves wyprzedził mnie, gdy nie mogłem nic zobaczyć. Zdecydowałem się na jazdę za nim, ale okazało się to błędem, co mnie sporo kosztowało.
Marek Dąbrowski (KTM 690): - Według organizatora był to najtrudniejszy etap w trakcie całego rajdu. Było dużo wydm i miałkiego fesz-feszu. Mimo tego jechało mi się dużo lepiej niż dwa dni temu, kiedy rywalizowaliśmy w podobnych warunkach.
Guerlain Chicherit (BMW X3 CC): - Mieliśmy dziś kolejny problem z turbodoładowaniem. Szczęśliwie udało nam się naprawić to pomiędzy okrążeniami i za drugim razem było znacznie lepiej.
Jerome Pelichet (Buggy MD): - Samochód nagle stanął na 7 km przed metą pierwszego przejazdu. Pascal Thomasie pomógł nam i podholował nas do serwisu. Na szczęście drugie okrążenie poszło lepiej.
Marc Coma (KTM 450): - To był wspaniały oes. Jedyną trudnością była jazda w kurzu na drugim kółku. To było trochę niebezpieczne.
Jakub Przygoński (KTM 690): - Odcinek biegł częściowo bo wydmach, częściowo po twardych skałach, które się rozpadały pod ciężarem motocykla. Przejechaliśmy dwa odcinki specjalne. Po pierwszej pętli znaliśmy doskonale trasę i można było przyśpieszyć. W końcu udało mi się ustawić odpowiednio zawieszenie i osiągnąłem dobre tempo. Na trasie było bardzo szybko, moja maksymalna dzisiejsza prędkość to 178 km/h.
Helder Rodrigues (KTM 450): - Nie mogłem zobaczyć kompletnie niczego. Musiałem nawet zatrzymać jeden z samochodów i pytać gdzie był ostatni punkt drogowy. Okazało się, że musiałem wracać 4 kilometry na trasie.
Olivier Pain (Yamaha WR 450F): - Wszystko szło dziś dobrze. Był tylko jeden drobny problem, przez który musiałem się zatrzymywać. Musiałem sprawdzić co trze o bak paliwa, ale wszystko było w porządku.
Cyril Despres (KTM 450): - Do 110 kilometra wszystko szło dobrze. Puściłem Verhoevena i Goncalves wyprzedził mnie, gdy nie mogłem nic zobaczyć. Zdecydowałem się na jazdę za nim, ale okazało się to błędem, co mnie sporo kosztowało.
Marek Dąbrowski (KTM 690): - Według organizatora był to najtrudniejszy etap w trakcie całego rajdu. Było dużo wydm i miałkiego fesz-feszu. Mimo tego jechało mi się dużo lepiej niż dwa dni temu, kiedy rywalizowaliśmy w podobnych warunkach.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Rajd Maroka: Wywiady po udanym dla Polaków etapie 4-tym
Podobne: Rajd Maroka: Wywiady po udanym dla Polaków etapie 4-tym




Podobne galerie: Rajd Maroka: Wywiady po udanym dla Polaków etapie 4-tym



Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć