Verstappen wraca na Nordschleife. Po zwycięstwie w F1 czas VLN

 

 

Na początku września Verstappen zadebiutował w endurance, startując w klasie CUP3 za kierownicą Porsche GT4 Cayman z ograniczoną mocą (wymogi dotyczące debiutantów - wszyscy są równi, Max!). Wypadł znakomicie - na północnej pętli Nürburgringu jeździł nawet o 25 sekund na okrążeniu szybciej od konkurencji w tej samej kategorii. Wraz z partnerem Chrisem Lulhamem ukończył czterogodzinny wyścig NLS7 na siódmym miejscu, zdobywając przy okazji licencję Permit A, uprawniającą do startów w mocniejszych maszynach.

 

Teraz czas na kolejny krok. Verstappen i Lulham zostali zgłoszeni do wyścigu Nürburgring Langstrecken-Serie - czterogodzinnego sprawdzianu wytrzymałości, który odbędzie się w sobotę 27 września. Duet wystąpi w barwach Emil Frey Racing, prowadząc Ferrari 296 GT3 w klasie Pro i walcząc o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. To ten sam samochód, którym Holender w maju ustanowił nieoficjalny rekord okrążenia Nordschleife, jeżdżąc pod pseudonimem Franz Hermann.

 

 

Na swojej oficjalnej stronie internetowej Verstappen podkreślił, że traktuje starty poza F1 jako naturalną część swojej pasji:

 

- Mam pasję do wyścigów GT3. Nie mogę się doczekać! Kocham ściganie, także poza Formułą 1. Każde okrążenie Nordschleife to inne doświadczenie. Atmosfera jest niesamowita, a na trybunach obecnych jest wielu fanów endurance. To moje hobby - ścigać się także w innych kategoriach niż F1. Moim marzeniem jest pewnego dnia wystartować w 24-godzinnym wyścigu na Nürburgring Nordschleife - czytamy. 

 

Start w czterogodzinnym wyścigu na Nordschleife będzie jego pierwszym poważnym sprawdzianem w klasie GT3 i zarazem kolejnym krokiem w stronę wyścigów długodystansowych, które przyciągają coraz więcej gwiazd światowego motorsportu i o których Max Verstappen otwarcie marzy.