Motorsport » Sporty samochodowe » Volkswagen Castrol Cup: Najlepsi kierowcy w Moście wywołani do tablicy

Volkswagen Castrol Cup: Najlepsi kierowcy w Moście wywołani do tablicy
2014-08-13 - G. Filiks Tagi: Volkswagen Golf, Steinhof, Most, Wywiad, Kupcikas, Volkswagen Castrol Cup, Kruger
Ostatniego weekendu rozegrano półmetek sezonu Volkswagen Castrol Cup. Polski puchar VW Golfa ścigał się tym razem w Czech. Na torze Autodrom Most dwukrotnie wygrał lider klasyfikacji generalnej Robertas Kupcikas z Litwy. Na podium stawali jeszcze Jeffrey Kruger z RPA oraz Maciej Steinhof. Całą trójka udzieliła teraz krótkich, ale ciekawych wywiadów.
Na torze w Moście starty do wyścigów nie wyszły ci tak dobrze, jak w Poznaniu. Z czego to wynikało? „W pierwszym wyścigu zbyt mocno wcisnąłem gaz i straciłem przyczepność przednich kół. Spodziewałem się, że będzie ona dużo lepsza na prostej startowej, a tymczasem była dość słaba i tak naprawdę dopiero na trzecim biegu koła zupełnie przestały się ślizgać. Tym samym straciłem sporo prędkości jaką mogłem osiągnąć pod koniec tej prostej. Dlatego też w drugim wyścigu ruszałem z niższych obrotów i start był dużo bardziej efektywny, ale miałem problemy z wciśnięciem przycisku systemu Push - to - Pass. Wciskałem go chyba trzy razy i dopiero za trzecim razem się udało. Znowu więc straciłem sporo prędkości. Niemniej jednak dzięki temu, początek wyścigu był ciekawszy".
Łatwiej się rusza z pierwszego rzędu czy z kolejnych miejsc? Z którego pola łatwiej uzyskać wyższą prędkość przed pierwszym zakrętem?
„Na Autodromie Most zdecydowanie lepiej ruszać z pierwszej linii. To najprostsza droga do zwycięstwa. Dlatego tak się starałem w kwalifikacjach, które w tym sezonie są wyjątkowo ważne".
Twoim zdaniem trudniej jest prowadzić w wyścigu i uciekać czy gonić innych zawodników z dalszej pozycji? „To zależy od kierowcy i od sytuacji. Jeśli sesje treningowe i kwalifikacje odbywały się na suchym torze, a wyścig jedziemy po mokrym, to zawodnik z przodu ma zdecydowanie trudniej. Nie wie jaką przyczepność ma tor przed nim, więc trudno mu ocenić punkty hamowania. Tymczasem cała reszta stawki obserwuje lidera - widzi gdzie hamuje i czy ma nadmiar czy niedobór przyczepności. Jak ktoś potrafi szybko przeanalizować wyniki takich obserwacji, to może to wykorzystać i wyprzedzić prowadzącego. Na suchej nawierzchni sprawa wygląda zupełnie inaczej. Byłem szybki, bo dobrze się czułem na tym torze, więc wygrana nie była taka trudna. Zwłaszcza, że inni zawodnicy jechali za sobą w tunelu aerodynamicznym, powietrze nie chłodziło ich silników, które zaczynały się przegrzewać. Ja jechałem z przodu, więc nie miałem tego problemu. Mogłem więc spokojnie jechać tak szybko, jak tylko umiem".
Podczas wakacyjnej przerwy nie próżnowałeś. Wziąłeś udział w wyścigu długodystansowym (1000 km) na Litwie. Czy to pomogło Ci zachować wysoką formę?
„Oczywiście, w końcu przejechałem 1000 km, więc miałem okazję naprawdę sporo potrenować. Bardzo dobrze się czułem w tych zawodach. Co prawda tam jechałem samochodem z napędem na tylne koła, ale to nie miało znaczenia, bo ten start i tak był świetną formą treningu".
Mamy za sobą ponad połowę sezonu. Czy cele jakie przed sobą stawiasz zmieniły się po pierwszych ośmiu wyścigach?
„Moje cele nie zmieniły się od początku sezonu. Cały czas będę się starał i walczył o podium. W Poznaniu miałem nieco słabszy weekend. Zdobyłem mniej punktów niż na Węgrzech i w Niemczech, więc konkurenci nieco mi odskoczyli. Niemniej jednak jest jeszcze sporo punktów do zdobycia, więc trzeba się sprężyć, by jak najwięcej z nich trafiło na moje konto".W kwalifikacjach chciałeś zaoszczędzić opony na wyścig. Nie uważasz, że lepsza byłaby taktyka pojechania czasówki na świeżym komplecie i wyścigu na używanym? Dzięki temu być może mógłbyś ruszać z lepszego pola.
„Każdy doskonale wie, że w tym sezonie kwalifikacje są niesamowicie ważne, ale taktyka jaką obrałem na czasówkę nie przekreślała dobrego wyniku. Na dwóch szybkich okrążeniach popełniłem dwa drobne błędy. Gdyby nie one to pewnie wykręciłbym dwa czasy, które dałyby mi pola startowe w pierwszym rzędzie. Wiadomo, że zawsze lepiej jest jechać na świeżym komplecie opon, a decyzja zależy od planu i tego, co kierowca preferuje".
Czy twoim zdaniem wraz z upływem sezonu poziom rywalizacji w pucharze zauważalnie rośnie?
„Każdy z zawodników wraz z upływem sezonu coraz lepiej poznaje samochód i coraz wyraźniej podnosi swoją formę. Dlatego poziom trudności i rywalizacji rośnie z każdą kolejną rundą. Trzeba cały czas pracować nad swoją formą, nie można się nawet na chwilę zagapić, bo konkurenci nie śpią. To jest właśnie jedną z najlepszych cech tego pucharu - wszyscy się rozwijamy i poziom ciągle rośnie".
Kolejna runda odbędzie się na Słowacji. Slovakia Ring to szybki i bardzo wymagający tor. Sądzisz, że Twoje doświadczenie ułatwi Ci ukończenie wyścigów na słowackim torze na podium?„Mam nadzieję, że tak, choć Slovakia Ring, to nie jest tor, który doskonale znam. W poprzednim sezonie po raz pierwszy w karierze miałem okazję się tam ścigać. W Volkswagen Castrol Cup są zawodnicy, którzy zrobili tam zdecydowanie więcej okrążeń niż ja. Mnie to jednak nie przeszkadza. W przygotowaniach na pewno skorzystam z danych telemetrycznych i onboardów z ubiegłego roku, jak i z tegorocznych testów".
Wszystkie tory w kalendarzu Volkswagen Castrol Cup są dla ciebie nowe, ale który był najtrudniejszy do nauczenia się?
„Autodrom Most był bardzo trudny do opanowania, ponieważ mieliśmy długą przerwę między rundami. Trudno jest wejść w wyścigowy rytm na nowym torze, który ma 21 zakrętów. To było spore wyzwane, ale z drugiej strony każda chwila spędzona na torze sprawiła mi masę frajdy".
Kolejna runda odbędzie się na torze Slovakia Ring, na którym miałeś już okazję jeździć podczas przedsezonowych testów. Czy będziesz analizował swoją telemetrię i onboardy z testów?
„Tak, Slovakia Ring to pierwszy tor, który odwiedzę po raz drugi w tym sezonie. Oczywiście mam dane z moich okrążeń na testach. Mam też nagrania z kamery pokładowej, więc materiału do analizy mi nie zabraknie. To z pewnością pomoże mi w przygotowaniach mentalnych do tej rundy. Już nie mogę się doczekać jazdy po tym torze, bo bardzo mi się spodobał podczas testów".
W Moście zaliczyłeś dwa fantastyczne starty do wyścigów, skąd taka poprawa w tym elemencie wyścigowego rzemiosła?
„Start jest bardzo ważny praktycznie w każdej dyscyplinie sportu, więc poświęcam mu sporo uwagi podczas treningów. Oczywiście nie zawsze wszystko wychodzi idealnie, więc tym bardziej trzeba jak najwięcej trenować".
Czy media, znajomi, przyjaciele w RPA interesują się Volkswagen Castrol Cup?„Oczywiście. Po każdym weekendzie wyścigowym w lokalnej prasie w Kapsztadzie ukazują się artykuły na temat pucharu, podobnie jak na stronie Motorsport South Africa. Sporo ludzi w RPA pyta mnie o Volkswagen Castrol Cup, więc czuję, że moje starty budzą pozytywne emocje".
Robertas Kupcikas
Na torze w Moście starty do wyścigów nie wyszły ci tak dobrze, jak w Poznaniu. Z czego to wynikało? „W pierwszym wyścigu zbyt mocno wcisnąłem gaz i straciłem przyczepność przednich kół. Spodziewałem się, że będzie ona dużo lepsza na prostej startowej, a tymczasem była dość słaba i tak naprawdę dopiero na trzecim biegu koła zupełnie przestały się ślizgać. Tym samym straciłem sporo prędkości jaką mogłem osiągnąć pod koniec tej prostej. Dlatego też w drugim wyścigu ruszałem z niższych obrotów i start był dużo bardziej efektywny, ale miałem problemy z wciśnięciem przycisku systemu Push - to - Pass. Wciskałem go chyba trzy razy i dopiero za trzecim razem się udało. Znowu więc straciłem sporo prędkości. Niemniej jednak dzięki temu, początek wyścigu był ciekawszy".
Łatwiej się rusza z pierwszego rzędu czy z kolejnych miejsc? Z którego pola łatwiej uzyskać wyższą prędkość przed pierwszym zakrętem?
„Na Autodromie Most zdecydowanie lepiej ruszać z pierwszej linii. To najprostsza droga do zwycięstwa. Dlatego tak się starałem w kwalifikacjach, które w tym sezonie są wyjątkowo ważne".
Twoim zdaniem trudniej jest prowadzić w wyścigu i uciekać czy gonić innych zawodników z dalszej pozycji? „To zależy od kierowcy i od sytuacji. Jeśli sesje treningowe i kwalifikacje odbywały się na suchym torze, a wyścig jedziemy po mokrym, to zawodnik z przodu ma zdecydowanie trudniej. Nie wie jaką przyczepność ma tor przed nim, więc trudno mu ocenić punkty hamowania. Tymczasem cała reszta stawki obserwuje lidera - widzi gdzie hamuje i czy ma nadmiar czy niedobór przyczepności. Jak ktoś potrafi szybko przeanalizować wyniki takich obserwacji, to może to wykorzystać i wyprzedzić prowadzącego. Na suchej nawierzchni sprawa wygląda zupełnie inaczej. Byłem szybki, bo dobrze się czułem na tym torze, więc wygrana nie była taka trudna. Zwłaszcza, że inni zawodnicy jechali za sobą w tunelu aerodynamicznym, powietrze nie chłodziło ich silników, które zaczynały się przegrzewać. Ja jechałem z przodu, więc nie miałem tego problemu. Mogłem więc spokojnie jechać tak szybko, jak tylko umiem".
Podczas wakacyjnej przerwy nie próżnowałeś. Wziąłeś udział w wyścigu długodystansowym (1000 km) na Litwie. Czy to pomogło Ci zachować wysoką formę?
Maciek Steinhof
Mamy za sobą ponad połowę sezonu. Czy cele jakie przed sobą stawiasz zmieniły się po pierwszych ośmiu wyścigach?
„Moje cele nie zmieniły się od początku sezonu. Cały czas będę się starał i walczył o podium. W Poznaniu miałem nieco słabszy weekend. Zdobyłem mniej punktów niż na Węgrzech i w Niemczech, więc konkurenci nieco mi odskoczyli. Niemniej jednak jest jeszcze sporo punktów do zdobycia, więc trzeba się sprężyć, by jak najwięcej z nich trafiło na moje konto".W kwalifikacjach chciałeś zaoszczędzić opony na wyścig. Nie uważasz, że lepsza byłaby taktyka pojechania czasówki na świeżym komplecie i wyścigu na używanym? Dzięki temu być może mógłbyś ruszać z lepszego pola.
„Każdy doskonale wie, że w tym sezonie kwalifikacje są niesamowicie ważne, ale taktyka jaką obrałem na czasówkę nie przekreślała dobrego wyniku. Na dwóch szybkich okrążeniach popełniłem dwa drobne błędy. Gdyby nie one to pewnie wykręciłbym dwa czasy, które dałyby mi pola startowe w pierwszym rzędzie. Wiadomo, że zawsze lepiej jest jechać na świeżym komplecie opon, a decyzja zależy od planu i tego, co kierowca preferuje".
Czy twoim zdaniem wraz z upływem sezonu poziom rywalizacji w pucharze zauważalnie rośnie?
„Każdy z zawodników wraz z upływem sezonu coraz lepiej poznaje samochód i coraz wyraźniej podnosi swoją formę. Dlatego poziom trudności i rywalizacji rośnie z każdą kolejną rundą. Trzeba cały czas pracować nad swoją formą, nie można się nawet na chwilę zagapić, bo konkurenci nie śpią. To jest właśnie jedną z najlepszych cech tego pucharu - wszyscy się rozwijamy i poziom ciągle rośnie".
Kolejna runda odbędzie się na Słowacji. Slovakia Ring to szybki i bardzo wymagający tor. Sądzisz, że Twoje doświadczenie ułatwi Ci ukończenie wyścigów na słowackim torze na podium?„Mam nadzieję, że tak, choć Slovakia Ring, to nie jest tor, który doskonale znam. W poprzednim sezonie po raz pierwszy w karierze miałem okazję się tam ścigać. W Volkswagen Castrol Cup są zawodnicy, którzy zrobili tam zdecydowanie więcej okrążeń niż ja. Mnie to jednak nie przeszkadza. W przygotowaniach na pewno skorzystam z danych telemetrycznych i onboardów z ubiegłego roku, jak i z tegorocznych testów".
Jeffrey Kruger
Wszystkie tory w kalendarzu Volkswagen Castrol Cup są dla ciebie nowe, ale który był najtrudniejszy do nauczenia się?
„Autodrom Most był bardzo trudny do opanowania, ponieważ mieliśmy długą przerwę między rundami. Trudno jest wejść w wyścigowy rytm na nowym torze, który ma 21 zakrętów. To było spore wyzwane, ale z drugiej strony każda chwila spędzona na torze sprawiła mi masę frajdy".
Kolejna runda odbędzie się na torze Slovakia Ring, na którym miałeś już okazję jeździć podczas przedsezonowych testów. Czy będziesz analizował swoją telemetrię i onboardy z testów?
„Tak, Slovakia Ring to pierwszy tor, który odwiedzę po raz drugi w tym sezonie. Oczywiście mam dane z moich okrążeń na testach. Mam też nagrania z kamery pokładowej, więc materiału do analizy mi nie zabraknie. To z pewnością pomoże mi w przygotowaniach mentalnych do tej rundy. Już nie mogę się doczekać jazdy po tym torze, bo bardzo mi się spodobał podczas testów".
W Moście zaliczyłeś dwa fantastyczne starty do wyścigów, skąd taka poprawa w tym elemencie wyścigowego rzemiosła?
„Start jest bardzo ważny praktycznie w każdej dyscyplinie sportu, więc poświęcam mu sporo uwagi podczas treningów. Oczywiście nie zawsze wszystko wychodzi idealnie, więc tym bardziej trzeba jak najwięcej trenować".
Czy media, znajomi, przyjaciele w RPA interesują się Volkswagen Castrol Cup?„Oczywiście. Po każdym weekendzie wyścigowym w lokalnej prasie w Kapsztadzie ukazują się artykuły na temat pucharu, podobnie jak na stronie Motorsport South Africa. Sporo ludzi w RPA pyta mnie o Volkswagen Castrol Cup, więc czuję, że moje starty budzą pozytywne emocje".
źródło: informacja prasowa/volkswagencastrolcup.pl
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Volkswagen Castrol Cup: Najlepsi kierowcy w Moście wywołani do tablicy
Podobne: Volkswagen Castrol Cup: Najlepsi kierowcy w Moście wywołani do tablicy




Podobne galerie: Volkswagen Castrol Cup: Najlepsi kierowcy w Moście wywołani do tablicy



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Volkswagen
Galerie zdjęć
Newsletter