WEC: Audi pokonało Porsche w fantastycznej walce o triumf na Spa

Andre Lotterer, Benoit Treluyer i Marcel Fassler odnieśli drugie zwycięstwo dla Audi na dwa dotąd rozegrane wyścigi tegorocznego sezonu Długodystansowych Mistrzostw Swiata (WEC), wygrywając na torze Spa-Francorchamps po kolejnym epickim pojedynku z kierowcami Porsche.
Audi R18 e-tron quattro oznaczone numerem 7 po sześciu godzinach rywalizacji triumfowało z przewagą zaledwie 13 sekund nad Porsche 919 Hybrid nr 18 załogi Marc Lieb, Romain Dumas i Neel Jani. Lotterer przejął prowadzenie na początku czwartej godziny zmagań dzięki niezmienianiu opon w pit-stopie.

Właśnie ten sposób na zaoszczędzenie czasu dał Audi wygraną, bo o ile rywal też po niego sięgał, o tyle na dłużej używanym ogumieniu już nie miał lepszego tempa.

Przez resztę rywalizacji, Porsche dwukrotnie odzyskiwało pozycję lidera, ale i dwukrotnie ją ponownie traciło. Zawody zostały okraszone manewrem wyprzedzania Treluyera na przewodzącym klasyfikacji wyścigu Liebie po zewnętrznej zakrętu Des Fagnes.

Poza Audi nr 7 i Porsche nr 18, z prototypów LMP1 bezproblemowy występ zaliczyła jeszcze tylko Toyota TS040 Hybrid nr 2 załogi Alexander Wurz, Stephane Sarrazin, Mike Conway. Jednak zwyczajnie nie miała szybkości na walkę o zwycięstwo czy nawet o podium i mimo kłopotów większości konkurentów, wciąż zajęła tylko 5. lokatę. Najniższy stopień podium przypadł Timo Bernhardowi, Markowi Webberowi oraz Brendonowi Hartleyowi z najszybszego w kwalifikacjach Porsche nr 18, choć samochód musiał karnie przejeżdżać przez aleję serwisową po tym, jak Hartley przestrzelił szykanę Bus Stop, a potem jeszcze niedomagał mu amortyzator.

Z kolei czwarte na mecie dodatkowe Audi nr 9 załogi Rene Rast, Filipe Albuquerque, Marco Bonanomi, poniosło straty czasowe przez utratę szyby z lewych drzwi.

Dodatkowe Porsche nr 19 dosiadane przez Nico Hulkenberga z Formuły 1, pogromcę Kuby Giermaziaka w Porsche Supercup - Earla Bambera, a także Nicka Tandy'ego, musiało natomiast być naprawiane z przodu. Uszkodził je Tandy, zderzając się z Kevinem Estre z Porsche 911 RSR kategorii GT.

Wreszcie aktualni mistrzowie świata Anthony Davidson i Sebastien Buemi w Toyocie nr 1 byli trapieni problemami najpierw z przepustnicą, a później z elektryką, wobec czego wylądowali na ostatniej wśród pojazdów LMP1 ósmej pozycji.W klasie LMP2 zwyciężył prototyp Gibson 015S z silnikiem Nissana zespołu Jota Sport znanego ze startów w European Le Mans Series. Harry Tincknell, Mitch Evans i Simon Dolan triumfowali nim mimo kary "drive through" za falstart.

W kategoriach GTE Pro oraz GTE Am wygrały Aston Martiny Vantage V8.W GTE Pro zwyciężyła załoga Richie Stanaway, Fernando Rees i Alex MacDowall, w GTE Am triumf święcili Pedro Lamy, Mathias Lauda oraz Paul Dalla Lana.

WEC - sezon 2015 - 6 Hours of Spa-Francorchamps - wyścig (TOP 10)
	Załoga (nr)	Zespół/Samochód-Silnik	Strata	Klasa
1.	Fassler / Lotterer / Treluyer (7)	Audi R18 e-tron quattro	176 okr.	LMP1
2.	Dumas / Jani / Lieb (18)	Porsche 919 Hybrid	+13.424 sek.	LMP1
3.	Bernhard / Webber / Hartley (17)	Porsche 919 Hybrid	+1 okr.	LMP1
4.	Albuquerque / Bonanomi / Rast (9)	Audi R18 e-tron quattro	+2 okr.	LMP1
5.	Wurz / Sarrazin / Conway (2)	Toyota TS040 Hybrid	+3 okr.	LMP1
6.	Hulkenberg / Bamber / Tandy (19)	Porsche 919 Hybrid	+3 okr.	LMP1
7.	Di Grassi / Duval / Jarvis (8)	Audi R18 e-tron quattro	+8 okr.	LMP1
8.	Davidson / Buemi (1)	Toyota TS040 Hybrid	+14 okr.	LMP1
9.	Dolan / Evans / Tincknell (38)	Jota Sport / Gibson 015S - Nissan	+15 okr.	LMP2
10.	Yacaman / Derani / Gonzalez (28)	G-Drive Racing / Ligier JS P2 - Nissan	+16 okr.	LMP2

Kolejną eliminacją WEC będzie 24-godzinny wyścig Le Mans w dniach 13-14 czerwca. Po raz pierwszy w powojennej historii przystąpi do niego Polak, wspomniany wcześniej Giermaziak.