Weekend w motorsporcie: Kristoffersson po raz drugi mistrzem świata w rallycrossie

Minionego weekendu startowała Formuła 1. Co działo się jeszcze w sportach motorowych? Za Oceanem poznaliśmy mistrza świata w rallycrossie.

Został nim oczywiście Johan Kristoffersson - po raz drugi z rzędu. Rewelacyjny Szwed przypieczętował tegoroczny tytuł podczas nowych zawodów na torze Circuit of the Americas w Stanach Zjednoczonych. Wystarczyło, że wszedł w nich do finału. Ale kierowca Volkswagena Polo R oczywiście na tym nie poprzestał. A jakże - znowu wygrał.
Po zwycięstwo jechał jego zespołowy kolega Petter Solberg, lecz słynny Norweg popełnił błąd na przedostatnim okrążeniu i dał się wyprzedzić.

Kristoffersson wyrósł na prawdziwego dominatora cyklu WRX. Na 10 dotąd rozegranych rund sezonu 2018, wygrał 9. Jest już pewny mistrzostwa, choć przed kierowcami jeszcze dwa zawody.

Rea znowu mistrzem świata WSBK

Z kolei Jonathan Rea został już po raz czwarty z rzędu mistrzem świata motocyklowej serii WSBK. Brytyjczyk w ten sposób wyrównał rekord wszech czasów rodaka Carla Fogarty'ego. Zawodnik Kawasaki jest niepokonany od ośmiu wyścigów. Minionego weekendu odniósł dwa zwycięstwa na francuskim torze Magny-Cours. Podobnie jak Kristoffersson, sięgnął po tytuł na dwie rundy przed końcem sezonu.

Pierwszy mistrz świata płci żeńskiej w wyścigach motocyklowych Na Magny-Cours historię napisała również Ana Carrasco. Hiszpanka także sięgnęła po motocyklowe mistrzostwo świata - jako pierwsza kobieta.

21-latka, też dosiadająca jednoślad Kawasaki, wygrała podczas dramatycznego finału sezonu we Francji serię World Supersport 300. Pokonała najbliższego rywala o jeden punkt.Chylimy czoła!

Russell o krok od mistrzostwa w Formule 2

Wciąż nie jest rozstrzygnięte mistrzostwo w Formule 2, ale niemal na pewno zdobędzie je zeszłoroczny mistrz serii GP3 i junior Mercedesa, George Russell.

Brytyjczyk ma tytuł na wyciągnięcie ręki po udanym występie na torze Sochi Autodrom w Rosji. 20-latek wygrał u naszego wschodniego sąsiada niedzielny sprint (urozmaicony opadami deszczu), zaś dzień wcześniej w chaotycznym wyścigu głównym zajął czwarte miejsce.Russell przewodzi klasyfikacji generalnej z przewagą 37 punktów, a do końca sezonu została już tylko jedna runda, w której można zdobyć 48 oczek.

Eliminacja w Rosji była prawdziwą katastrofą dla jego najgroźniejszego rywala, rodaka Lando Norrisa. Ubiegłoroczny mistrz Europejskiej Formuły 3 i junior McLarena, który jest już pewny awansu na przyszły rok do Formuły 1, nie ukończył obydwu wyścigów. W jednym i drugim ciągle wpadał w jakieś tarapaty. W sobotę stanął po tym, jak został wypuszczony z pit-stopu z niewłaściwie zamocowanym kołem. W niedzielę wyeliminowała go kolizja i przebita opona.Norris nawet już nie jest wiceliderem tabeli łącznej. Stracił drugie miejsce na rzecz Alexandra Albona, triumfatora wyścigu głównego (i przyszłego kierowcy Formuły E).

Powrót WTCR

W Chinach po 2,5-miesięcznej przerwie wrócił do akcji Puchar Świata Samochodów Turystycznych (WTCR).

Na torze Ningbo wygrywali wyłącznie kierowcy Hyundaiów i30 N wystawianych przez zespół Yvana Mullera - sam Yvan Muller oraz Thed Bjork. Francuz był najlepszy w drugim wyścigu, Szwed w pierwszym i trzecim.Liderem generalki jest jednak wciąż Gabriele Tarquini. 56-letni Włoch stracił prowadzenie na rzecz Mullera po odpadnięciu z drugich zawodów, ale odzyskał je w ostatnim wyścigu. Wtedy to Muller nie osiągnął mety, a Tarquini stanął na podium.
Różnice między Tarquinim, Bjorkiem i Mullerem są bądź co bądź minimalne. Wydaje się, że ta trójka rozstrzygnie między sobą walkę o tytuł.Ostatnie zawody Driftingowych Mistrzostw Polski dla Korpulińskiego

Przenosimy się na krajowe podwórko. Na Torze Modlin pod Warszawą rozegrano ostatnią w tym roku rundę Driftingowych Mistrzostw Polski (DMP).

Wygrał Paweł Korpuliński (BMW 1M 2JZ), pokonując w finale Pawła Trelę (Opel GT).

Finał WSMP

Na Torze Poznań odbyły się z kolei ostatnie zawody Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski.

Fogo Unia Leszno obroniła mistrzostwo Polski w jeździe na żużlu

Na koniec wzmianka o żużlu. Fogo Unia Leszno trzeci raz w ciągu ostatnich czterech lat wygrała PGE Ekstraligę.

W finale "Byki" pokonały Cash Broker Stal Gorzów Wielkopolski. W pierwszym spotkaniu przegrały na stadionie rywala 44:46, ale u siebie zwyciężyły 50:40 i triumfowały w dwumeczu 94:86.