Motorsport » Sporty samochodowe » Wyścigi Górskie: Bartek Wiśniowski trzeci w Serbii

Wyścigi Górskie: Bartek Wiśniowski trzeci w Serbii
2012-11-01 - G. Filiks Tagi: Wyścigi Górskie, Wiśniowski
Świetnym występem podczas Dupla Brdska Trka popisał się Bartłomiej Wiśniowski, startujący po raz pierwszy na serbskiej trasie wyścigu górskiego w ramach zawodów Avala II. Minionego weekendu polski zawodnik zajął w klasie Super Production nieoczekiwanie trzecie miejsce.
Wyścig rozgrywany na trasie liczącej 3910 metrów był ostatnimi rundami Mistrzostw Serbii, a zarazem drugim występem w karierze 19-letniego Wiśniowskiego. W gronie ponad 50 zawodników, Bartek poradził sobie bardzo dobrze. Mitsubishi Lancer Evo IX, który odmówił posłuszeństwa we włoskim Cividale, tym razem dowiózł go do mety. Niestety nie obyło się bez zgrzytów z organizatorami. Ci już po rozegranych zawodach zakomunikowali Wiśniowskiemu, iż nie będzie liczony do klasyfikacji. Tym samym zabrali mu trzecie miejsce, co było wielkim zaskoczeniem dla samego zawodnika, ale również całego zespołu Duda Motorsport, który ciężko pracował na jego sukces w Belgradzie.
Bartłomiej Wiśniowski: „Cały wyjazd zaliczam do tych naprawdę udanych. Zdobyłem trzecie miejsce w klasie SP2000, przejechałem mnóstwo kilometrów w zmieniających się warunkach. Jeździłem we mgle, po deszczu i na slickach, a więc udało się potestować różne style jazdy, opony i co najważniejsze zrobić dobry wynik. To co mnie bardzo rozczarowało, to decyzja organizatora, który już po zawodach zmienił decyzję o otwartej klasyfikacji, i zdecydował, iż zagraniczni kierowcy startowali tylko treningowo w tym wyścigu i nie będą liczeni do klasyfikacji zawodów. To była zdecydowanie rozgrywka pod któregoś z zawodników, który stracił punkty, które ja zgarnąłem za trzecie miejsce. Cóż pogodziłem się z tym, ale moja satysfakcja zwyciężyła nad emocjami i tym, że nie dostałem pucharu.
„Co do trasy, to przyznam, że była bardzo ciekawa i szybka, a przy tym wąska i w dodatku przez las. Na trasie był jeden nawrót, który mógł sprawić problem. Cieszę się z tłumu kibiców jacy pojawili się na zawodach, bo oczywiście dużo lepiej jeździ się kiedy jest doping. Zawodników też nie zabrakło, może nie było ich tylu co we Włoszech, ale wszyscy byli bardzo otwarci i pomocni. W sobotę wbiłem się na czwarte miejsce w klasie, a w niedzielę pojechałem już tak, aby wskoczyć na podium no i udało się, trzecie miejsce zaliczone, jest wielka motywacja do dalszej pracy i przygotowywania się na kolejny sezon.
„Auto otrzymało nowy pasywny dyferencjał, który spisywał się rewelacyjnie. Ja nic nie napsułem, a sukces to moja jazda, super praca zespołu Duda Motorsport oraz oczywiście auto i niezapomniany klimat, od którego do dzisiaj boli mnie brzuch, bo dawno się tak dobrze nie bawiłem.(...) Muszę dodać, że liczyłem na wysokie temperatury w Serbii, a zimno zaskoczyło nas wszystkich".
Wyścig rozgrywany na trasie liczącej 3910 metrów był ostatnimi rundami Mistrzostw Serbii, a zarazem drugim występem w karierze 19-letniego Wiśniowskiego. W gronie ponad 50 zawodników, Bartek poradził sobie bardzo dobrze. Mitsubishi Lancer Evo IX, który odmówił posłuszeństwa we włoskim Cividale, tym razem dowiózł go do mety. Niestety nie obyło się bez zgrzytów z organizatorami. Ci już po rozegranych zawodach zakomunikowali Wiśniowskiemu, iż nie będzie liczony do klasyfikacji. Tym samym zabrali mu trzecie miejsce, co było wielkim zaskoczeniem dla samego zawodnika, ale również całego zespołu Duda Motorsport, który ciężko pracował na jego sukces w Belgradzie.
Bartłomiej Wiśniowski: „Cały wyjazd zaliczam do tych naprawdę udanych. Zdobyłem trzecie miejsce w klasie SP2000, przejechałem mnóstwo kilometrów w zmieniających się warunkach. Jeździłem we mgle, po deszczu i na slickach, a więc udało się potestować różne style jazdy, opony i co najważniejsze zrobić dobry wynik. To co mnie bardzo rozczarowało, to decyzja organizatora, który już po zawodach zmienił decyzję o otwartej klasyfikacji, i zdecydował, iż zagraniczni kierowcy startowali tylko treningowo w tym wyścigu i nie będą liczeni do klasyfikacji zawodów. To była zdecydowanie rozgrywka pod któregoś z zawodników, który stracił punkty, które ja zgarnąłem za trzecie miejsce. Cóż pogodziłem się z tym, ale moja satysfakcja zwyciężyła nad emocjami i tym, że nie dostałem pucharu.
„Auto otrzymało nowy pasywny dyferencjał, który spisywał się rewelacyjnie. Ja nic nie napsułem, a sukces to moja jazda, super praca zespołu Duda Motorsport oraz oczywiście auto i niezapomniany klimat, od którego do dzisiaj boli mnie brzuch, bo dawno się tak dobrze nie bawiłem.(...) Muszę dodać, że liczyłem na wysokie temperatury w Serbii, a zimno zaskoczyło nas wszystkich".
źródło: informacja prasowa
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Wyścigi Górskie: Bartek Wiśniowski trzeci w Serbii
Podobne: Wyścigi Górskie: Bartek Wiśniowski trzeci w Serbii




Podobne galerie: Wyścigi Górskie: Bartek Wiśniowski trzeci w Serbii



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć