Motorsport  »  Sporty motocyklowe  »  Żużel: Hampel dziś wraca do ścigania
Żużel: Hampel dziś wraca do ścigania

Żużel: Hampel dziś wraca do ścigania

2016-08-21 - redbull.pl     Tagi: Hampel, Żużel
Jeden z najlepszych polskich żużlowców Jarosław Hampel dzisiaj wznowi starty po ciężkiej kontuzji.

Na tę wiadomość czekaliśmy ponad 400 dni. Po złamaniu nogi aż w ośmiu miejscach, wielomiesięcznej żmudnej rehabilitacji, ciężkich treningach i kilkukrotnym odłożeniu terminu powrotu na tor, wiemy już na pewno, że Hampel weźmie udział w meczu kończącym fazę zasadniczą PGE Ekstraligi. Znalazł się w awizowanym składzie Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra z nr. 10 i pojedzie w niedzielę przeciwko Unii Tarnów. W wywiadzie dla Red Bulla opowiedział o okolicznościach powrotu i przesłankach, jakie stały za podjęciem takiej decyzji właśnie teraz.
Żużel: Hampel dziś wraca do ściganiaŻużel: Hampel dziś wraca do ścigania
Pytanie: Jarek, ustalmy zeznania - czy to już pewne, że wracasz na tor?
Jarek Hampel: „Tak. Kilka dni temu zgłosiłem trenerowi Markowi Cieślakowi swoją gotowość. Powiedziałem, że jestem przygotowany do rywalizacji i jeśli tylko chce wstawić mnie do składu, może to zrobić. Wracam do żużla".

Dlaczego teraz?
„Powód jest oczywisty i mówiłem o tym wielokrotnie. Po prostu czuję teraz, że z nogą jest już wszystko w porządku. Cały czas deklarowałem, że wrócę tak szybko, jak to będzie możliwe. Sam miałem nadzieję, że to stanie się o wiele wcześniej, ale los chciał inaczej. Nie wracam też jednak nawet o jeden dzień za późno. Niczego nie przeciągałem, nie odwlekałem itd. Ostatnie treningi wyglądały coraz lepiej i kiedy tylko poczułem, że wszystko jest jak dawniej - decyzja była natychmiastowa. Wracam! Każdy kolejny wyjazd na tor w Polsce i Szwecji przybliżał mnie do tej decyzji. Teraz jestem gotów".
Żużel: Hampel dziś wraca do ściganiaŻużel: Hampel dziś wraca do ścigania
Wracasz na tor w najważniejszym momencie sezonu. Za chwilę zacznie się walka o medale, w której rozjeżdżeni zawodnicy będą jechać na 200%. Dla ciebie to będzie pierwszy mecz - nie sądzisz, że to zbyt trudny moment na taki krok?
„Kalendarz, terminarz ligowy, ani nic innego nie miało żadnego wpływu na moją decyzję. Liczyło się wyłącznie zdrowie. Czekałem tylko na to, żeby ból przestał mi przeszkadzać. Przestał, więc od razu zgłosiłem chęć startu. Gdyby to się stało jeszcze później i zostałby w lidze tylko finał, też bym to zrobił. Jestem w trudnej sytuacji, nie ukrywam tego, więc dokładanie kolejnych kłopotów związanych z taką a nie inną fazą sezonu, do niczego nie jest mi potrzebne. Patrzę na siebie, wiem, że chcę spróbować i spróbuję. Cieszę się, że to wypadło na mecz u siebie, bo tor w Zielonej Górze znam doskonale i na pewno będzie mi wygodniej wrócić do ścigania właśnie tam. Ale nie czarujmy się - to tylko mały plusik przy wielu wątpliwościach i - co tu dużo gadać - obawach - jakie mam przed tym startem".
Jakie to obawy? Co teraz czujesz - podekscytowanie, ulgę, niepokój?
„Tak naprawdę to mix tych wszystkich emocji. Obawa to może nie jest dobre określenie, ale nie jestem przecież maszyną, tylko człowiekiem, myślącym, analizującym i doskonale znającym realia żużla. Różne myśli kołatają się w głowie. Jazda treningowa, nawet we czterech spod taśmy, a walka o punkty w najlepszej lidze świata, to dwie zupełnie różne sprawy. Doskonały przykład mamy w naszej drużynie, bo widzimy, jak ciężki jest powrót Saszki Łoktajewa. Wrócić i jechać można, to nie problem. Ale wrócić i robić punkty - to już co innego".
Żużel: Hampel dziś wraca do ściganiaŻużel: Hampel dziś wraca do ścigania
Czego się spodziewasz po niedzielnym występie?
„Nie wiem, jak to wszystko wyjdzie. To może banalne, ale też z drugiej strony chyba bardzo ludzkie, prawda? Ja jestem gotowy, noga nie jest już problemem, trenuję normalnie, czuję, że mogę jechać na 100%, ale jak wypadnie konfrontacja z innymi zawodnikami w wyścigach o stawkę - nie wiem. Kolejna sprawa to sprzęt. Cały czas dbałem o park maszyn, mam dużo silników i jest z czego wybierać, ale pamiętajmy, że inni od wielu miesięcy dostrajają swoje maszyny i w znakomitej większości mają dobrane optymalne ustawienia. Ja tę drogę tak naprawdę dopiero zacznę. Także tych obaw i wątpliwości jest na pewno sporo. Wszystkie są jednak niczym wobec tego, na czym najbardziej mi zależało od pierwszej nocy w szpitalu po kontuzji. Wobec chęci powrotu na tor".

Kibice liczyli na wcześniejszy powrót, sam deklarowałeś, że spróbujesz może w maju. Czy był taki moment w trakcie rehabilitacji i treningów, że byłeś już naprawdę blisko, ale zdecydowałeś jednak dać sobie jeszcze trochę czasu?
„Nie. Nie było takiej sytuacji. To jest pierwsza od ponad roku chwila, kiedy czuję, że mogę się ścigać i od tej myśli do telefonu do trenera minęło kilka minut. Nie wracam ani wcześniej, ani później, niż mogę. Taka była strategia całej tej bardzo żmudnej rehabilitacji - to ja miałem poczuć, że wszystko jest ok. Czuję i wracam. Tak naprawdę w tych dwóch słowach można opisać cały rok mojej pracy o powrót na tor. I mimo różnych głosów i dyskusji w środowisku (bo przecież cały czas docierały do mnie wszystkie informacje, niektóre bardzo budujące, a inne niesprawiedliwe) ogromnie się cieszę, że wracam na swoich warunkach".
Żużel: Hampel dziś wraca do ściganiaŻużel: Hampel dziś wraca do ścigania
A czemu w ogóle wracasz? Sam przyznajesz, że masz sporo wątpliwości, że niczego nie możesz zagwarantować, że termin powrotu jest bardzo trudny?
„Wracam, bo nigdy nie miałem wątpliwości, że wrócę. Tyle. Jestem żużlowcem, speedway to całe moje życie. Miałem już naprawdę dosyć oglądania go tylko w telewizji… Moje ambicje sportowe są wciąż bardzo duże. Ja naprawdę łatwo nie odpuszczę. Poza tym chcę się sprawdzić, chcę stanąć pod taśmą w meczu o punkty i - co bardzo istotne - mam nadzieję, że będę w stanie pomóc drużynie w tej decydującej części sezonu. Niezwykle ważna dla mnie będzie też świadomość, że wróciłem, że kończę sezon na motocyklu i że normalnie będę mógł pracować w zimie. I nieprawda, że niczego nie mogę zagwarantować. Gwarantuję, że dam z siebie wszystko. To nie jest żaden truizm, tylko szczere wyznanie człowieka, który po strasznej kontuzji i bardzo trudnej rehabilitacji chce wrócić do sportu. W żużlu takie wyświechtane »dam z siebie wszystko« naprawdę wiele znaczy. Kto jest bliżej tego sportu, wie o czy mówię. Ja wiem, ile mnie to wszystko kosztowało i spodziewam się, co mnie teraz czeka. Stawiam czoła temu wyzwaniu, tak jak wszystkim innym przez dwadzieścia lat jazdy na żużlu. Mam nadzieję, że kibice będą ze mną, bo to dla nich, dla drużyny i dla siebie wracam na tor".



źródło: redbull.pl

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Żużel: Hampel dziś wraca do ścigania