24-godzinny wyścig Le Mans "wyraźnie zaatakowany" przez F1

Formuła 1 planując wyścig na 2016 rok w ten sam weekend co 24-godzinne zawody Le Mans „wyraźnie zaatakowała" francuski klasyk i całe Długodystansowe Mistrzostwa Świata (WEC), stwierdził szef serii Gerard Neveu.

Według najnowszej wersji kalendarza F1 na następny sezon zatwierdzonej przez Światową Radę Sportów Motorowych FIA, przyszłoroczne 24h Le Mans będzie kolidowało z nowym wyścigiem królowej sportów motorowych ulicami Baku pod nazwą GP Europy. Kierowcy Formuły 1 tym samym nie będą mogli wystartować na Le Mans, a wielu nabrało dużego zainteresowania najbardziej prestiżowym wyścigiem długodystansowym świata, po tegorocznym zwycięstwie w nim Nico Hulkenberga.

Mówi się, że szef F1 - Bernie Ecclestone doprowadził do kolizji terminu zawodów w stolicy Azerbejdżanu z datą 24h Le Mans umyślnie. Neveu jest o tym przekonany, co przyznał otwarcie w wywiadzie dla włoskiego magazynu Autosprint.

„To wyraźny atak na nas i na ten wyścig". - powiedział. „Ecclestone nigdy nie robi niczego nonszalancko".

„Szkoda, ponieważ zabrano możliwość występu gwiazd F1 w wyścigu, który wciąż ma status najważniejszych zawodów samochodowych na świecie".

„Moglibyśmy mieć w nich Hulkenberga i innych kierowców F1. Stracą kibice". - podsumował.

Wyścig F1 został nałożony na termin 24h Le Mans mimo dżentelmeńskiej umowy sprzed czterech lat pomiędzy Automobile Club de l'Quest - organizatorem zawodów i promotorem WEC) - a Międzynarodową Federacją Samochodową (FIA), że już tak się nie stanie.„FIA powinna chronić nas lepiej". - dodał Neveu.