Motorsport  »  Sporty motocyklowe  »  Adam Tomiczek - motocross czy enduro?
Adam Tomiczek - motocross czy enduro?

Adam Tomiczek - motocross czy enduro?

2014-11-05 - G. Filiks     Tagi: Enduro, Motocross, Tomiczek
Motocross i enduro to dwie bardzo podobne dyscypliny offroadowe, ale niewielu jest zawodników osiągających sukcesy w obu tych sportach. Są jednak tacy, którzy świetnie sobie radzą zarówno w lesie, jak i na torze. Bez wątpienia należy do nich świeżo upieczony wicemistrz Europy enduro 125 oraz mistrz Polski w klasie MX2 w motocrossie - Adam Tomiczek. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z 20-latkiem przeprowadzonego przez Red Bulla. Red Bull: Cześć Adam! Sezon się skończył, odpoczywasz trochę?

Adam Tomiczek:
„Można tak powiedzieć, chociaż już myślę o przyszłym. Dostałem nowy motocykl, więc mogłem już wrócić do jazdy".

Zdradź nam, co to za motocykl...

„Postawiliśmy na KTM EXC 250 Six Days z KTMsklep.pl. Mam już za sobą pełne dwa sezony i dwa tytuły w mistrzostwach Europy w klasie 125, więc chyba czas przesiąść się z małego dwusuwa. Wybraliśmy ćwiartkę, bo jest lekka i mocna. Powoli wjeżdżam się w nowy sprzęt, ale nie jest lekko. KTM jest bardzo mocny i będę musiał wyjeździć trochę godzin, żeby go wyczuć. Musimy jeszcze założyć zawieszenie i trochę potestować, ale do sezonu jeszcze daleko, więc wszystko przede mną".

W zakończonym już sezonie startowałeś zarówno w motocrossie, jak i w enduro. Czym, według Ciebie, te dwie dyscypliny się różnią?


„Motocross i rajdy enduro tak na prawdę różnią się jedynie motocyklem. Moje przygotowanie do obu jest identyczne. Do każdej z tych dyscyplin używa się innych maszyn, które różnią się silnikiem i skrzynią biegów. Dla mnie nie ma większego znaczenia, gdzie startuję. Zawsze staram się jechać jak najszybciej i walczyć o zwycięstwo".
A gdzie wolisz startować - w lesie, czy na torze?

„Osobiście wolę jazdę po torze, bo jest bezpieczniej. Jednak żeby trenować motocross, trzeba jeździć po dobrym torze z szybkimi zawodnikami. U mnie niestety nie ma ani tego, ani tego, więc skupiam się na rajdach enduro, w których mogę walczyć o więcej. Mieszkam prawie w górach, zatem łatwiej mi trenować jazdę po lesie".

W enduro masz też większe sukcesy. Po ciężkim sezonie udało Ci się wywalczyć tytuł wicemistrza Europy…

„Po zeszłorocznym trzecim miejscu, w tym roku chciałem wygrać. Od początku sezonu walczyłem o tytuł z Bradem Freemanem. Podczas pierwszej rundy, w Hiszpanii, zdobyliśmy po tyle samo punktów, we Włoszech także. W Rumunii też szliśmy równo, ale niestety drugiego dnia, po upadku, nie byłem w stanie dojechać do mety z pękniętym palcem i straciłem szanse na wygraną w całym sezonie. Mimo wszystko udało mi się dowieść tytuł wicemistrza Europy, z którego jestem bardzo zadowolony. Taki jest ten sport. Czasami trafiają się sezony, gdzie wszystko idealnie się układa i idziemy do przodu, a czasem trzeba się zmagać z kontuzjami i sporym pechem. Niestety, był to dla mnie ciężki sezon z wieloma upadkami, ale na szczęście z dowiezionymi tytułami".


W motocrossie również nie miałeś lekko. Udało Ci się zdobyć tytuł w klasie MX2, ale na pewno kosztowało Cię to sporo bólu...

„Niestety, przez kontuzje miałem mocno utrudnione treningi. Tak naprawdę, na torze crossowym byłem tylko kilka razy. Dodatkowo, przed rundą w Lidzbarku, złamałem palec i miałem dwa tygodnie przerwy od jazdy. Nie da się ukryć, że w sukcesie bardzo pomógł mi świetny motocykl, za który dziękuję Oskarowi Wojciechowiczowi. Ze względu na eliminację mistrzostw Europy enduro musiałem odpuścić przystanek mistrzostw Polski MX w Gdańsku i przed ostatnią rundą, w Chełmnie, zrównaliśmy się punktami z Maćkiem Więckowskim i Bartkiem Sawczukiem, więc wszystko zależało od tego, jak pojadę podczas finału. Udało mi się zaliczyć dwa dobre starty i zająć drugie miejsce, które wystarczyło na wygranie generalki".


A co ze startami w przyszłym sezonie. Masz już jakieś plany?


„Bardzo chciałbym wystartować w mistrzostwach świata. W zeszłym sezonie udało mi się pojechać jedną rundę, w Hiszpanii, ale kontuzja, której nabawiłem się wcześniej, nie pozwoliła mi na nawiązanie jakiejkolwiek walki. Mam nadzieję, że uda się pojechać wszystkie eliminacje w Europie, ale na razie wszystko jest na etapie rozmów i szukania sponsorów, więc na jakieś konkretne informacje musimy jeszcze poczekać".

W takim razie trzymamy kciuki, żeby się udało i życzymy powodzenia!

„Dzięki!"



źródło: informacja prasowa/redbull.pl

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Adam Tomiczek - motocross czy enduro?

Galerie zdjęć
Newsletter