Motorsport  »  Sporty samochodowe  »  DTM: Tomczyk nie może sobie wydarować przegranej w ostatnim zakręcie na Norisringu
DTM: Tomczyk nie może sobie wydarować przegranej w ostatnim zakręcie na Norisringu

DTM: Tomczyk nie może sobie wydarować przegranej w ostatnim zakręcie na Norisringu

2012-07-04 - G. Filiks     Tagi: DTM, Norisring, Tomczyk
Martin Tomczyk jest mocno zawiedziony, że mimo świetnej jazdy nie zdołał wygrać ubiegłotygodniowego wyścigu DTM na ulicznym torze Norisring. Panujący czempion niemieckiej serii prowadząc przez większość dystansu zmierzał po pierwsze zwycięstwo w barwach BMW, ale na finałowym zakręcie wyprzedził go srebrny Mercedes stajni HWA, za którego sterami siedział Jamie Green.
DTM - Norisring 2012 - skrót wyścigu
Faworytem do triumfu podczas ostatniej rundy był ruszający z pole position lider mistrzostw Gary Paffett, lecz szanse Brytyjczyka na wygraną zostały pogrzebane już w pierwszym łuku, gdy uderzony przez rywali obrócił swój wóz i wypadł z czołówki. Zamiast Paffetta, na torze początkowo rządził Ralf Schumacher, ale i Niemca dopadł pech - usterka elektryczna samochodu sprawiła, że nie ukończył zawodów.
DTM: Tomczyk nie może sobie wydarować przegranej w ostatnim zakręcie na NorisringuDTM: Tomczyk nie może sobie wydarować przegranej w ostatnim zakręcie na Norisringu
Wobec zaistniałej sytuacji, stawkę prowadził mistrz Tomczyk. 30-latek okazał się najlepszy na mokrej trasie, jednak gdy pod koniec asfalt zaczął przesychać, zaatakował Green. Kierowca Mercedesa najpierw wyprzedził BMW Bruno Spenglera, a w finałowym zakręcie także Tomczyka, wyszarpując mu zdawałoby się pewne zwycięstwo. „Liderujesz do 75. okrążenia, a potem tracisz pierwsze miejsce na ostatnim łuku. To boli". - powiedział Martin. „Przez wiele kółek w trudnych warunkach pogodowych jedziesz maksymalnie skoncentrowany, a tuż przed metą wszystko ci przepada... To najgorsze, co mogło mi się przytrafić".
Tomczyk przekonuje, iż mógł postawić Greenowi większy opór, ale nie wiedział, że jest na ostatnim okrążeniu. Wyścig miał liczyć 82 kółka, lecz skończył się po 78, ponieważ według regulaminu zawody nie mogą trwać więcej niż 75 minut. Green przeciął metę zaledwie 0.005 sekundy po upływie limitu czasowego - gdyby zrobił to mgnienie oka wcześniej, stawka miałaby przed sobą jeszcze jedno okrążenie.„Gdybym wiedział, że jesteśmy na finałowym kółku, broniłbym się przed Jamie ostrzej". - zapewnił Tomczyk. „Zespół przekazywał mi sprzeczne informacje. Na wystawionej tablicy widziałem 11 okrążeń do końca, przez radio mówili mi 5, a okazało się, że były 4..."



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

DTM: Tomczyk nie może sobie wydarować przegranej w ostatnim zakręcie na Norisringu

Podobne: DTM: Tomczyk nie może sobie wydarować przegranej w ostatnim zakręcie na Norisringu
Podobne galerie: DTM: Tomczyk nie może sobie wydarować przegranej w ostatnim zakręcie na Norisringu
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit