Motorsport  »  Sporty samochodowe  »  Giermaziak: Nie panikujemy

Giermaziak: Nie panikujemy

2012-04-21 - G. Filiks     Tagi: Sakhir, Bahrajn, Lukas, Giermaziak, Porsche SuperCup, Szczerbiński
Prezentujemy wypowiedzi polskich kierowców po sobotnich kwalifikacjach oraz pierwszym wyścigu serii Porsche Supercup w Bahrajnie. Kuba Giermaziak ukończył zawody jako ósmy, debiutant Patryk Szczerbiński był dziesiąty, zaś Robert Lukas trzynasty.

O kwalifikacjach:
Kuba Giermaziak (8):
„To była bardzo trudna czasówka. Wczoraj mieliśmy małe problemy z autem, które na dziś udało się naprawić. Jednak w pewnym sensie jazdę rozpoczynałem od zera. Było kilka uślizgów i drobnych błędów".

Patryk Szczerbiński (10 - po uznaniu protestu za skasowanie najlepszego czasu): „Kwalifikacje były dość trudne, ponieważ nie było wcześniej treningu i musiałem bardzo szybko wjeździć się w tor. A warunki po nocy zmieniły się. Na drugim komplecie nowych opon było naprawdę dobrze. Co prawda początkowo nie uznano mojego najszybszego kółka, ponieważ jeden z sędziów zgłosił, że wyjechałem poza tor. Na szczęście materiały video z różnych kamer udowodniły, że nie popełniłem wykroczenia".

O wyścigu:
Kuba Giermaziak (8):
„Start był udany, ale walcząc w trzecim zakręcie zahamowałem troszkę za późno, przez co straciłem dwa miejsca. Niestety nie udało mi się już ich odzyskać. W zasadzie do 6-7 okrążenia toczyłem ciężką walkę. Nie tylko z przeciwnikami, ale też z własnym samochodem. Cały czas mamy problemy z hamulcami.  Po wprowadzonych zmianach nie mogę się za bardzo do nich przyzwyczaić. Stąd nie czuję się pewnie. To powoduje większe zużycie opon. Co z kolei oznacza wolniejszą jazdę. Tak jak na początku, przez 3-4 kółka jesteśmy w stanie jechać dobrym tempem, jednak później się to zmienia. Musimy się zastanowić, co zrobić z tym problemem. Wiedzieliśmy, że Bahrajn będzie bardzo trudny, więc nie panikujemy. Chcemy jednak mieć dobry wynik, aby wyjechać stąd na wysokiej pozycji w punktacji zespołowej, a potem skupić się na wygładzeniu problemów. Nie znaczy to jednak, że możemy tu siedzieć z założonymi rękami. Na pewno zostaniemy na torze do późnego wieczora i będziemy analizować, co poszło nie tak".

Patryk Szczerbiński (10): „Start miałem nie najlepszy i spadłem o dwie lub trzy pozycje, więc później musiałem odrabiać straty. Przez kilka okrążeń walczyłem z Van Der Zandem i udało mi się go wyprzedzić. Nie sprawiło mi to tak naprawdę wielkiego problemu, choć trochę czasu to zajęło. Z czasami okrążeń nie było tak źle, więc wyprzedziłem kilku rywali i dojechałem do mety na 10. pozycji. Taki był nasz cel, ale wiadomo, że chciałbym pojechać jeszcze lepiej.
Mieliśmy taką strategię, że mamy niższe ciśnienia w oponach, aby samochody jechały szybciej w końcówce wyścigu. Niestety stało się inaczej. Było dziś tak gorąco, że opony zużywały się bardzo szybko. W kabinie też panowały ciężkie warunki. Samochód nie sprawował się perfekcyjnie, ale sądzę, że w niedzielę będzie lepiej. Jeśli zdołam poprawić 10. miejsce, będzie to kolejny krok do przodu. Mam nadzieję, że mi się to uda".


Robert Lukas (13):
„Cóż mogę powiedzieć. Miałem trochę problemów wyścigu. Start nie był taki zły, jednak Edwards wystartował gorzej i mnie przyblokował przez co straciłem dwie lub trzy pozycję. Później doszło do kolizji z Bleekemolenem. Myślę, że obaj ponosimy za to winę, nie mogłem nic zrobić, a w dodatku to ja miałem pecha. Opony nie były już w najlepszym stanie i miałem straszne problemy na prostej. Ukończyłem dwunasty lub trzynasty, nawet nie wiem. Po kwalifikacjach wiemy jednak, że mamy dobre tempo, a następny wyścig będzie znacznie lepszy".



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Giermaziak: Nie panikujemy