Motorsport » Sporty samochodowe » Gwiazdor NASCAR na testach w IndyCar

Wielkie wydarzenie w IndyCar. Podczas ostatnich testów najważniejszej serii wyścigowej jednomiejscowych bolidów w Stanach Zjednoczonych oglądano w akcji czołowego kierowcę NASCAR - Brada Keselowskiego.
32-latek, który jest mistrzem kategorii Sprint Cup z 2012 roku, wziął udział w zajęciach na Road America i poprowadził samochód lidera klasyfikacji generalnej sezonu Simona Pagenauda. Keselowski przez całe testy pokonał około 40 okrążeń i przyśpieszył o mniej więcej 10 sekund, ale wciąż stracił 4-5 sekund do czasu ustanowionego wcześniej przez Pagenauda. Poza tym wypadł z trasy, aczkolwiek incydent nie był poważny.
„(...) Na wolnych partiach jechał bardzo pewnie i bardzo dobrze. W łuku Kink i na szybszych odcinkach oczywiście prowadził dosyć zachowawczo. Nie czuł, że jest gotowy, aby przycisnąć". - tłumaczył prezes zespołu Team Penske, Tim Cindric. Sam Keselowski powiedział: „Simon był szybki, bardzo szybki i miałem za czym gonić. Nauczyłem się dzisiaj tonę rzeczy i miałem dużo zabawy. (...) Za nami kawał dnia".
Porównując bolid IndyCar do wozu stock car, wyjaśniał: „Na pewno tutaj wjeżdża się dużo głębiej w zakręty".
„W bolidzie IndyCar są tak duże przeciążenia na środku zakrętu i w trakcie hamowania. Trzeba nabierać pewności siebie, ponieważ stock car robi wszystko, aby pozbawić cię jej, a w IndyCar pewność siebie jest ważna".
„Aby być dobry w tym samochodzie, musisz w pewnym sensie zapomnieć o wszystkim, co przyswoiłeś w stock car. To piekielne zadanie, ale ciekawe".Cindric bagatelizował szanse na start Keselowskiego w IndyCar w najbliższej przyszłości, choć jednocześnie stwierdził, że „to coś, nad czym trzeba pomyśleć" i dodał: „w tym biznesie nigdy nie mów nigdy".
32-latek, który jest mistrzem kategorii Sprint Cup z 2012 roku, wziął udział w zajęciach na Road America i poprowadził samochód lidera klasyfikacji generalnej sezonu Simona Pagenauda. Keselowski przez całe testy pokonał około 40 okrążeń i przyśpieszył o mniej więcej 10 sekund, ale wciąż stracił 4-5 sekund do czasu ustanowionego wcześniej przez Pagenauda. Poza tym wypadł z trasy, aczkolwiek incydent nie był poważny.
„(...) Na wolnych partiach jechał bardzo pewnie i bardzo dobrze. W łuku Kink i na szybszych odcinkach oczywiście prowadził dosyć zachowawczo. Nie czuł, że jest gotowy, aby przycisnąć". - tłumaczył prezes zespołu Team Penske, Tim Cindric. Sam Keselowski powiedział: „Simon był szybki, bardzo szybki i miałem za czym gonić. Nauczyłem się dzisiaj tonę rzeczy i miałem dużo zabawy. (...) Za nami kawał dnia".
Porównując bolid IndyCar do wozu stock car, wyjaśniał: „Na pewno tutaj wjeżdża się dużo głębiej w zakręty".
„Aby być dobry w tym samochodzie, musisz w pewnym sensie zapomnieć o wszystkim, co przyswoiłeś w stock car. To piekielne zadanie, ale ciekawe".Cindric bagatelizował szanse na start Keselowskiego w IndyCar w najbliższej przyszłości, choć jednocześnie stwierdził, że „to coś, nad czym trzeba pomyśleć" i dodał: „w tym biznesie nigdy nie mów nigdy".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Gwiazdor NASCAR na testach w IndyCar
Podobne: Gwiazdor NASCAR na testach w IndyCar




Podobne galerie: Gwiazdor NASCAR na testach w IndyCar
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć