IndyCar: Rahal chce sprzątnąć Montoi sprzed nosa mistrzostwo

Graham Rahal uwierzył w zabranie Juanowi Pablo Montoi tegorocznego mistrzostwa amerykańskiej serii wyścigowej IndyCar, po imponującym występie na owalu Iowa Speedway ostatniego weekendu i zostaniu najbliższym rywalem Kolumbijczyka.

Rahal zawodzący w IndyCar w dwóch poprzednich sezonach, tego roku zwyciężył wyścig prestiżowego cyklu pierwszy raz od ponad siedmiu lat, wygrywając szaloną rywalizację w Fontanie, a w Iowa przekonywująco wyszedł na pozycję wicelidera klasyfikacji generalnej. 26-latek z Ohio finiszował jako czwarty, choć stracił dwa okrążenia przez kapcia, a potem jeszcze jedno przez problem ze skrzynią biegów.

W tym samym czasie dotychczasowy wicelider tabeli łącznej Scott Dixon zajął dopiero 18. miejsce na skutek awarii mechanicznej bolidu.

Z kolei Montoya odpadł już na początku, uderzając w ścianę przez defekt zawieszenia. Tymsamym Rahal zbliżył się do niego na 42 oczka na trzy wyścigi przed końcem sezonu. Rozochocony syn trzykrotnego mistrza CART - Bobby'ego Rahala chce wykorzystać szansę i wyrwać kierowcy Penske tytuł.

„Noce takie jak w Iowa są tym, co buduje charakter i buduje mistrzów". - mówił. „Występ tam wymownie świadczy o naszym zespole. Jesteśmy teraz na drugim miejscu w generalce.

„Możemy zdobyć mistrzostwo Hondzie.

„Mamy jeszcze trzy wyścigi, w tym dwa na torach, na których jak sądzę możemy być naprawdę mocni.

„W dniu, w którym nie chciały nam się zmieniać biegi i byliśmy już poza walką, a mimo to odbudowaliśmy się, pokazaliśmy jakim zespołem jesteśmy.

„Miejmy nadzieję utrzymamy taką dyspozycję w trzech pozostałych rundach. Jestem tak dumny z ekipy, że znaleźliśmy się na drugiej lokacie. Teraz trzeba tylko dalej pracować i kontynuować postępy".W IndyCar zwycięzca wyścigu dostaje 50 punktów, dodatkowo finałowe zawody są podwójnie punktowane. Zostało więc do zgarnięcia jeszcze 200 oczek.

Następna eliminacja na początku sierpnia w rodzimym stanie Rahala.