Motorsport » Sporty samochodowe » IndyCar: Sato wzniebowzięty pierwszym podium

IndyCar: Sato wzniebowzięty pierwszym podium
Takuma Sato nie kryje radości z pierwszego podium w IndyCar, wywalczonego podczas ubiegłotygodniowego wyścigu na ulicach Sao Paulo. Swój 35. start w amerykańskiej serii Japończyk zakończył na 3. miejscu. „Przeciąć linię mety jako trzeci to fantastyczne uczucie". - powiedział.
Zobacz także: Wyniki wyścigu w Sao Paulo »Jeszcze bardziej imponująca niż pozycja jest styl, w jakim Sato ją zdobył. Przez wymianę silnika, były kierowca Formuły 1 nie wziął udziału w kwalifikacjach i do zawodów ruszał z końca stawki. Od samego początku szybko przebijał się do przodu, ale dostał karę przejazdu przez boksy. To sprawiło, że został niemal zdublowany. „Wyścig był dla mnie ciekawy". - przyznał 35-latek.
„Musiałem walczyć tak mocno, by odrabiać straty. Pierwsza część zawodów była bardzo ciężka - niekoniecznie przez przymus wyprzedzania, ale realizację obranej strategii. Na pewnym etapie dostałem karę drive-through, lecz stopniowo odzyskiwałem pozycje. Pokonywanie kolejnych rywali było bardzo emocjonujące". Siedem okrążeń przed metą rozpędzony Sato - wówczas piąty, co kilkadziesiąt minut wcześniej zdawało się wręcz nierealnym scenariuszem - wykonał akcję wyścigu. Podczas restartu jednym manewrem wyprzedził po wewnętrznej pierwszego zakrętu wozy Dario Franchittiego i Helio Castronevsa. Finałowy ruch pędzlem zapewnił mu wymarzone podium. „Restart zawsze jest dobrą szansą na zyskanie pozycji, ale nigdy nie wiesz, czy będzie ku temu okazja, dopóki nie wciśniesz pedału hamulca". - wyjaśnił.
„Początkowo myślałem, że nie zdołam pokonać Dario i Helio, ale gdy zahamowali wcześniej niż oczekiwałem, zobaczyłem szansę wciśnięcia się po wewnętrznej. Byłem pewien, że wyjdę z tego zakrętu, dlatego towarzyszyła mi wielka ekscytacja".
Radość Sato jest tym większa, że pierwsze dwa wyścigi sezonu Japończyk nie ukończył przez awarie samochodu. Z kolei podczas poprzedniej rundy z rywalizacji zbyt optymistycznym manewrem wykluczył go Ryan Hunter-Reay - jedno okrążenie przed metą, gdy Takuma jechało jako trzeci. „Po raz pierwszy w tym roku ujrzałem flagę w szachownicę. To był wspaniały dzień". - powiedział uradowany.Dzięki 35 punktom przyznanym za 3. miejsce, Sato awansował z 16. na 7. lokatę w klasyfikacji generalnej kierowców.
Zobacz także: Wyniki wyścigu w Sao Paulo »
„Musiałem walczyć tak mocno, by odrabiać straty. Pierwsza część zawodów była bardzo ciężka - niekoniecznie przez przymus wyprzedzania, ale realizację obranej strategii. Na pewnym etapie dostałem karę drive-through, lecz stopniowo odzyskiwałem pozycje. Pokonywanie kolejnych rywali było bardzo emocjonujące". Siedem okrążeń przed metą rozpędzony Sato - wówczas piąty, co kilkadziesiąt minut wcześniej zdawało się wręcz nierealnym scenariuszem - wykonał akcję wyścigu. Podczas restartu jednym manewrem wyprzedził po wewnętrznej pierwszego zakrętu wozy Dario Franchittiego i Helio Castronevsa. Finałowy ruch pędzlem zapewnił mu wymarzone podium. „Restart zawsze jest dobrą szansą na zyskanie pozycji, ale nigdy nie wiesz, czy będzie ku temu okazja, dopóki nie wciśniesz pedału hamulca". - wyjaśnił.
„Początkowo myślałem, że nie zdołam pokonać Dario i Helio, ale gdy zahamowali wcześniej niż oczekiwałem, zobaczyłem szansę wciśnięcia się po wewnętrznej. Byłem pewien, że wyjdę z tego zakrętu, dlatego towarzyszyła mi wielka ekscytacja".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
IndyCar: Sato wzniebowzięty pierwszym podium
Podobne: IndyCar: Sato wzniebowzięty pierwszym podium




Podobne galerie: IndyCar: Sato wzniebowzięty pierwszym podium
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter