Karol Basz pechowo poza podium mistrzostw świata KF1

Mimo wysokiej formy, pechowo zakończył się weekend Karola Basza na Circuito International Zuera. W kartingowych mistrzostwach świata KF1, w których prowadzi Nyck de Vries, krakowianin stracił pozycję wicelidera na rzecz Alexandra Albona i Ignazio D’Agosto. To właśnie ten drugi kierowca był głównym sprawcą niepowodzenia Polaka, ponieważ w trzecim wyścigu doszło do kolizji i wyrzucenia go poza tor. Basz udanie rozpoczął 1. dzień od szóstego miejsca w  kwalifikacjach. Z tej pozycji Karol zdołał przedostać się w pierwszym wyścigu na czwarte miejsce. To pozwoliło z kolei na skuteczną walkę o trzecie w drugim. Po zdobyciu podium, przyszedł pierwszy niedzielny wyścig i wspomniana kolizja. Kierowca RK Kart Team musiał do ostatniej odsłony rywalizacji startować z odległej pozycji i ostatecznie weekend zakończył kolejną 4. pozycją. - Ogólnie weekend był dobry, jednak czuję ogromny niedosyt - powiedział Karol Basz. - Myślę, że w sobotę nie można było lepiej pojechać, ale za to w niedzielę miałem tempo na wygraną w obu wyścigach. Przed kolizją z D'Agosto byłem najszybszym kierowcą na torze, a pozostali rywale nie byli zbyt daleko. W drugim wyścigu również tempo było bardzo dobre, jednak po starcie z tak dalekiej pozycji po prostu zabrakło czasu na dogonienie reszty rywali. - Szkoda, bo niepotrzebnie straciłem punkty oraz drugie miejsce w klasyfikacji generalnej - żalił się 19-latek. - Do końca rywalizacji pozostały jeszcze 3 rundy, więc sytuacja nie jest najgorsza. Teraz skupiam się na walce w ostatniej rundzie WSK Euro Series, która odbędzie się już w najbliższy weekend również na torze w Zuerze.