Motorsport » Sporty samochodowe » Kia Lotos Race: Podwójne zwycięstwo Mireckiego w otwarciu sezonu 2013 na Hungaroringu

Kia Lotos Race: Podwójne zwycięstwo Mireckiego w otwarciu sezonu 2013 na Hungaroringu
2013-04-29 - G. Filiks Tagi: Hungaroring, Wyniki, KIA LOTOS RACE, Mirecki, Wyścigi
Bartłomiej Mirecki zwyciężył w obu wyścigach pierwszej rundy Mistrzostw Polski Kia Picanto, rozegranej minionego weekendu na węgierskim torze Hungaroring. Urzędujący mistrz serii był niepokonany podczas całego weekendu i wygrał wszystkie 3 sesje kwalifikacyjne oraz wyścigi główne. Częstochowianin w pierwszym biegu zostawił za sobą Filipa Tokara oraz Stanisława Kostrzaka. W drugim podium uzupełnili Michał Śmigiel (16-letni debiutant w Kia Lotos Race) oraz Oskar Stępień.
Upalny i słoneczny Hungaroring był areną rozpoczęcia rywalizacji o tegoroczny tytuł Mistrza Polski Kia Picanto. Po zimowej przerwie, na starcie zawodów pojawiło się 24 kierowców, w tym dwóch gości - dziennikarzy zaproszonych do startu przez organizatora - Marek Wicher i Maciej Struk.
Pierwsze tegoroczne zawody dla uczestników KLR oznaczały wzmożoną pracę oraz konieczność połączenia wielu celów. Musieli znów przywyknąć do warunków, jakie panują w wyścigowym samochodzie, odnaleźć swój rytm i tempo, ale także poznać i poskromić nowy dla nich tor, jakim był Hungaroring.
Najlepiej z tego zadania wywiązał się broniący w tym sezonie tytułu Bartłomiej Mirecki. Ten młody, lecz już doświadczony i utalentowany kierowca najpierw wygrał wszystkie trzy sesje kwalifikacyjne, przesądzające o pozycjach na starcie do pierwszego wyścigu, a następnie triumfował w obu biegach finałowych.
W pierwszym ruszający z pole position Mirecki nie obronił co prawda swej pozycji, ale bezpiecznie pokonał pierwsze zakręty Hungaroringu, pozostając w ścisłej czołówce.To nie okazało się tak proste dla niektórych, bowiem już pierwszy, prawy zakręt toru zebrał swoje żniwo i z gry odpadli Krzysztof Steinhof, Aleksander Wojciechowski oraz Michał Gadomski. Na torze musiał pojawić się safety car, a służby odholowały w tym czasie uszkodzone auto Gadomskiego. Z kolei Steinhof, na skutek tej kolizji, trafił pod obserwację służb medycznych. Jednak obeszło się bez poważnych konsekwencji.Tymczasem na czele trwała walka o zwycięstwo pomiędzy Filipem Tokarem, Stanisławem Kostrzakiem, Bartkiem Mireckim i Oskarem Stępniem. Mirecki systematycznie jednak odzyskiwał stracone pozycje i już po kilku okrążeniach wrócił na czoło wyścigu. Dzielnie ścigali go Tokar z Kostrzakiem, ale zielone Picanto mistrza pozostało poza ich zasięgiem.Start do drugiego biegu oznacza dla pierwszych 10 zawodników z pierwszego odwrócenie kolejności ustawienia na polach. Tym samym Mirecki ruszał z 10 pozycji, a pole position zajął Oskar Stępień. Już po zgaśnięciu czerwonych świateł w czołówce rozpoczęły się roszady - Stępień stracił swoją pozycję, Mirecki jeszcze przed pierwszym zakrętem awansował o dwa miejsca. Najpierw liderem był Damian Łata, szybko zmienił go Kostrzak, ale i ten w końcu musiał ulec doskonale dysponowanemu mistrzowi. Znów na czele pojawiło się Picanto z nr. 1, choć dzielnie gonił je Kostrzak.Za ich plecami walkę o ostatni stopień podium toczyli Stępień oraz Michał Śmigiel. Ten drugi to tegoroczny debiutant i posiadacz nowej licencji wyścigowej, choć jeszcze jest zbyt młody, by mieć samochodowe prawo jazdy. Ale były kartingowiec doskonale odnalazł się w wyścigowym Picanto i walczył o jak najlepszą pozycję na torze. Na 2 okrążenia przed końcem wyścigu Picanto Kostrzaka nagle zwolniło, aż w końcu zatrzymało się pod koniec prostej startowej. Zabrakło w nim paliwa. To dało 2 i 3 miejsce goniącym je Śmiglowi i Stępniowi.Gościnnie startujący dziennikarze tygodnika Motor oraz Gazety Krakowskiej - Maciej Struk i Marek Wicher oba wyścigi ukończyli odpowiednio na 11. i 10. miejscu oraz dwukrotnie na 18.
Teraz przed uczestnikami Kia Lotos Race niecałe 2 tygodnie przerwy, a następnie powrót na poznany rok temu Red Bull Ring w Austrii. Wówczas dwukrotnie triumfował niestartujący w tym sezonie, wicemistrz KLR Zbigniew Łacisz. Czy passa nadal będzie dopisywała Mireckiemu na położonym w górach torze, przekonamy się niebawem.
W pierwszym ruszający z pole position Mirecki nie obronił co prawda swej pozycji, ale bezpiecznie pokonał pierwsze zakręty Hungaroringu, pozostając w ścisłej czołówce.To nie okazało się tak proste dla niektórych, bowiem już pierwszy, prawy zakręt toru zebrał swoje żniwo i z gry odpadli Krzysztof Steinhof, Aleksander Wojciechowski oraz Michał Gadomski. Na torze musiał pojawić się safety car, a służby odholowały w tym czasie uszkodzone auto Gadomskiego. Z kolei Steinhof, na skutek tej kolizji, trafił pod obserwację służb medycznych. Jednak obeszło się bez poważnych konsekwencji.Tymczasem na czele trwała walka o zwycięstwo pomiędzy Filipem Tokarem, Stanisławem Kostrzakiem, Bartkiem Mireckim i Oskarem Stępniem. Mirecki systematycznie jednak odzyskiwał stracone pozycje i już po kilku okrążeniach wrócił na czoło wyścigu. Dzielnie ścigali go Tokar z Kostrzakiem, ale zielone Picanto mistrza pozostało poza ich zasięgiem.Start do drugiego biegu oznacza dla pierwszych 10 zawodników z pierwszego odwrócenie kolejności ustawienia na polach. Tym samym Mirecki ruszał z 10 pozycji, a pole position zajął Oskar Stępień. Już po zgaśnięciu czerwonych świateł w czołówce rozpoczęły się roszady - Stępień stracił swoją pozycję, Mirecki jeszcze przed pierwszym zakrętem awansował o dwa miejsca. Najpierw liderem był Damian Łata, szybko zmienił go Kostrzak, ale i ten w końcu musiał ulec doskonale dysponowanemu mistrzowi. Znów na czele pojawiło się Picanto z nr. 1, choć dzielnie gonił je Kostrzak.Za ich plecami walkę o ostatni stopień podium toczyli Stępień oraz Michał Śmigiel. Ten drugi to tegoroczny debiutant i posiadacz nowej licencji wyścigowej, choć jeszcze jest zbyt młody, by mieć samochodowe prawo jazdy. Ale były kartingowiec doskonale odnalazł się w wyścigowym Picanto i walczył o jak najlepszą pozycję na torze. Na 2 okrążenia przed końcem wyścigu Picanto Kostrzaka nagle zwolniło, aż w końcu zatrzymało się pod koniec prostej startowej. Zabrakło w nim paliwa. To dało 2 i 3 miejsce goniącym je Śmiglowi i Stępniowi.Gościnnie startujący dziennikarze tygodnika Motor oraz Gazety Krakowskiej - Maciej Struk i Marek Wicher oba wyścigi ukończyli odpowiednio na 11. i 10. miejscu oraz dwukrotnie na 18.
Teraz przed uczestnikami Kia Lotos Race niecałe 2 tygodnie przerwy, a następnie powrót na poznany rok temu Red Bull Ring w Austrii. Wówczas dwukrotnie triumfował niestartujący w tym sezonie, wicemistrz KLR Zbigniew Łacisz. Czy passa nadal będzie dopisywała Mireckiemu na położonym w górach torze, przekonamy się niebawem.
źródło: informacja prasowa
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Kia Lotos Race: Podwójne zwycięstwo Mireckiego w otwarciu sezonu 2013 na Hungaroringu
Podobne: Kia Lotos Race: Podwójne zwycięstwo Mireckiego w otwarciu sezonu 2013 na Hungaroringu

Podobne galerie: Kia Lotos Race: Podwójne zwycięstwo Mireckiego w otwarciu sezonu 2013 na Hungaroringu
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter