Motorsport  »  Sporty samochodowe  »  Kia Lotos Race: Urbaniak obronił tytuł na Monzy
Kia Lotos Race: Urbaniak obronił tytuł na Monzy

Kia Lotos Race: Urbaniak obronił tytuł na Monzy

2016-10-02 - G. Filiks     Tagi: KIA LOTOS RACE, Kia Picanto, Monza, Urbaniak
Karol Urbaniak drugi raz z rzędu został mistrzem Kia Lotos Race, jedynej polskiej serii wyścigowej rozgrywanej pod patronatem FIA. Jedenasty sezon pucharu Kii Picanto wczoraj dobiegł końca w "Świątyni Szybkości", na legendarnym torze Monza.

Urbaniak wygrał kwalifikacje, ale nie triumfował w żadnym z dwóch najszybszych wyścigów w historii Kia Lotos Race. Jednak w obu stawał na podium, powiększył swoje konto do 771 punktów i pokonał w klasyfikacji generalnej sezonu jedynego poważnego konkurenta w walce o tytuł Alberta Legutkę o 40 oczek. Po rozpoczęciu z pole position pierwszych zawodów, czempion ukończył je na drugim miejscu, przegrywając właśnie z Legutką - o zaledwie 0,199 sekundy. 16-latek na stałe mieszkający w Berlinie, po starcie szybko zyskał dwie pozycje. Wyprzedził najpierw Pawła Wysmyka.

Legutko i Urbaniak, którzy są zespołowymi partnerami, przejechali dystans całego wyścigu jak w tandemie. Największa różnica między nimi na koniec jednego z okrążeń wynosiła 0,343 sekundy, a najmniejsza zaledwie 0,031 sekundy. Na 9. okrążeniu Urbaniak wrócił przed Legutkę, ale ten odpowiedział momentalną kontrą. Za plecami dwójki liderów najniższy stopień podium zdobył samotnie jadący Wysmyk. Minął linię mety niecałe 9 sekund za zwycięzcą. Drugie zawody przejdą do historii Kia Lotos Race jako jedne z najbardziej pasjonujących i zaciętych w historii. I wyścigów w ogóle, o czym świadczył pełen ekspresji komentarz włoskiego spikera, który przyznał, że dawno nie było na Monzy wyścigu o tak emocjonującym przebiegu. O ile w pierwszym o zwycięstwo walczyło dwóch kierowców, o tyle w drugim sześciu. Chociaż różnica między pierwszym a drugim zawodnikiem na mecie była większa, bo wyniosła „aż” 0,229 sekundy, do ostatnich metrów nie było wiadomo, które Picanto wygra.
Ogromną niespodziankę sobie, kibicom i rodzicom, którzy cały wyścig oglądali na żywo, sprawił 14-letni Bartosz Paziewski. Ruszał z 9. pola startowego, w połowie pierwszego okrążenia był już piąty, po kolejnych dwóch trzeci, a od półmetka zmagań już przewodził stawce. Aby to zrobić, musiał przejść m. in. Urbaniaka, któremu przypadła tym razem trzecia lokata.„W przeciwieństwie do rodziców nie miałem nóg jak z waty. Cały czas kontrolowałem sytuację na torze, mimo że przez 4 okrążenia napierał na mnie Albert Legutko". - komentował Paziewski po wyścigu. „Wiedziałem co robię i co muszę robić, aby utrzymać prowadzenie do końca wyścigu. Wytrzymałem presję, nie popełniłem błędu, odczuwam teraz ogromną, sportową satysfakcję”. - dodał uśmiechnięty.

Urbaniak cieszył się z drugiego tytułu Mistrza Polski Kia Picanto równie mocno co z pierwszego. „Pierwsza połowa sezonu wyszła mi idealnie, o drugiej nie mogę tego powiedzieć, chociaż - z punktu widzenia końcowego wyniku - wszystko ułożyło się po mojej myśli". - mówił. „Jestem dwukrotnym Mistrzem Polski i… muszę iść dalej (śmiech). Jeśli chodzi o naukę jazdy z poszanowaniem wypracowanej wcześniej przewagi, egzamin zdałem. Miło jest wygrywać wyścigi, ale kontrolowanie sytuacji przez cały sezon i utrzymywanie przewagi nad rywalami - to też jest bardzo ważna lekcja na przyszłość”.
Kia Lotos Race - sezon 2016 - klasyfikacja końcowa po 12 wyścigach (TOP 10)

KierowcaPkt.
1. Karol Urbaniak
771
2. Albert Legutko
731
3.
Paweł Wysmyk
660
4. Tomasz Magdziarz
611
5. Kamil Serafin
572
6.
Max Zschuppe
562
7. Bartosz Paziewski
544
8. Max Gunther
540
9.Damian Litwinowicz
539
10.Jan Antoszewski
518
Wszystko wskazuje na to, że w przyszłorocznej edycji serii wyścigowej, której organizatorem jest Kia Motors Polska, zabraknie nie tylko Karola Urbaniaka (regulaminowy zakaz udziału dla dwukrotnego zdobywcy tytułu Mistrza Polski), ale również Pawła Wysmyka, który tegoroczne zmagania zakończył na najniższym stopniu podium w klasyfikacji generalnej. „Wyścigi to moja pasja. Ciężko będzie bez nich żyć, dlatego myślałem nawet o tym, aby wystartować chociaż w drugiej połowie przyszłorocznego sezonu, albo przylatywać na wyścigi ze Stanów Zjednoczonych. Odległość i czas - podróży oraz ten potrzebny na aklimatyzację po zmianie strefy czasowej sprawiają, że nie będę mógł sobie pozwolić na tygodniowe wakacje raz w miesiącu. Ja tam jadę do pracy i zdobywać doświadczenie, a nie na wczasy (śmiech)". - tłumaczy. „Na 100% wybiorę się zobaczyć na żywo wyścigi serii Nascar lub IndyCar. I na pewno wrócę do ścigania w 2018 roku.”

Podczas uroczystej gali zakończenia sezonu Kia Lotos Race na Monzy pierwszych trzech zawodników w klasyfikacji generalnej otrzymało nagrody finansowe w łącznej kwocie 65 tys. złotych (35 tys. zł za I. miejsce, 20 tys. zł za II. i 10 tys. zł za III.). W sumie, pula nagród wynosiła w tym roku ponad 126 tys. zł plus liczne pakiety świadczeń dla kierowców, na które składały się wsparcie ze strony Kia Motors Polska (40-procentowy rabat na seryjne części zamienne do Kia Picanto, udział w dwóch bezpłatnych treningach podczas każdej rundy, zaplecze techniczne, stałe ceny części wyczynowych, bezpłatne - catering podczas weekendu wyścigowego i odzież KLR) oraz wsparcie ze strony tytularnego sponsora - firmy LOTOS Oil (paliwo, oleje, smary oraz nagrody o łącznej wartości 10 tys. zł za tytuły w klasyfikacji generalnej). Po każdej rundzie były przyznawane nagrody finansowe aż do 15. miejsca w klasyfikacji włącznie.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Kia Lotos Race: Urbaniak obronił tytuł na Monzy

Newsletter
Galerie zdjęć