Kubica bagatelizuje przejażdżkę bolidem Formuły E

Robert Kubica zaprzeczył, aby w najbliższym czasie miał zadebiutować w elektrycznej Formule E, mimo niedawnego przejechania się jej bolidem.

Na początku tego miesiąca Polak nieoficjalnie poprowadził samochód FE na torze Donington Park, a brytyjskie media podały, że może wystąpić w mistrzostwach już podczas lipcowej rundy w Nowym Jorku. Perspektywie ścigania się z Kubicą przyklasnęła większość zawodników Formuły E, z mistrzem Sebastienem Buemiem na czele.

Jednak sam zainteresowany w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego bagatelizował swoją przymiarkę do auta zyskującego coraz większą popularność cyklu.

„Ja nie wiem, o jakim debiucie to w ogóle rozmawiamy, ponieważ to, że zrobiłem parę przejazdów po kilka okrążeń bolidem Formuły E do niczego mnie nie zobowiązuje". - powiedział.

„W tych jazdach chodziło o to, żeby coś sprawdzić. Gdyby życie tak się potoczyło, że w przyszłości miałbym startować w tych mistrzostwach, chciałem po prostu wiedzieć, czy w ogóle byłbym w stanie prowadzić ten bolid. To nawet nie był test, a raczej sprawdzian i zaplanowaliśmy go już kawałek czasu temu".

„On nie miał nic wspólnego z planami debiutu w trakcie sezonu, czy okazjonalnym zastępowaniem podstawowych kierowców w składzie". - dodał.